u nas sezon zaczął się szumem rur chyba w poniedziałek.... ale wczoraj już odkręciliśmy.. no i w łazience zaczęliśmy farelką grzać od kilku dni.... bo aż nie chciało się iść myć... z zimna of kors :fu:
Przepalam codziennie, żeby mieć ciepłą wodę i nieco ogrzać dom. Zima jak zwykle mnie przeraża, jak chyba każdego, co nie śpi na kasie. Na razie palę odpadami z tartaku, trochę klocków, trrochę trocin. W domu cieplutko ale wszak to dopiero jesień.
Od dwóch dni mam włączone kaloryfery, mimo, że za oknem jest "aż" 18 st., w dzień - ale w nocy już zimno, a mamy tak, że od 1 do 6 kaloryfery są wyłączane, właściciel domu oszczędza piec, niby. Krew mnie zalewa, bo ja właśnie nocką siedzę, uważam, że płacę to mam prawo wymagać. Ogrzewanie nie jest drogie - ok. 30 Eu/mies., tyle samo kosztuje Hausmeister, czyli sprzątacz klatki schodowej.
My zaczęliśmy palić wczoraj. My, to znaczy mąż.
Ale paliło się do 13.00 i do wieczora już było wystarczająco ciepło. Dziś tak samo.
Jutro muszę sama rozpalić, bo mąż wybył na delegację. Mam nadzieję, że nie "wybuchnę" sąsiadów, jak już kiedyś udało mi się zrobić.
:shamed:
U nas Mążu przepala od kilku dni rano i wieczorem - przede wszystkim na okoliczność obecności dwóch małych Panienek w naszym domu.:bigsmile:
Rano jest naprawdę przyjemnie wstawać z łóżka.:cool:
U nas CO. Już ciepła woda płynie do mieszkań i można skorzystać z grzania.
My jednak mamy "zimny wychów". Okna uchylone prawie cały rok.
Teraz kaloryfer grzeje tylko w łazience.
Wnukowie muszą cieplej się ubrać na wizytę u Dziadków.
"A mnie jest szkoda lata ..." - chociaż jesień ma swoje dobre strony. :bigsmile:
Na razie wczoraj odpaliliśmy kominek.
Ale nasz dom trzyma ok. 20C nawet w nocy, chociaż mam wrażenie niemiłego ziąbku. Dopiero jak spalę ze dwa polanka, to powietrze jakieś lepsze.
Myślę, że nasz blok zacznie dzisiaj-jutro, ale w pracy... Jestem jedyna, która siedzi bez swetra, ale lewa ręka (od okna) zaczyna mi marznąć
Sorry, że tak ciągle o polityce :bigsmile:
Komentarz
Chyba to samo,co Wy.
Na razie palimy sieczka z galazek wymieszana z ekogroszkiem (z przewaga sieczki
Mamy także na gaz.
Ale paliło się do 13.00 i do wieczora już było wystarczająco ciepło. Dziś tak samo.
Jutro muszę sama rozpalić, bo mąż wybył na delegację. Mam nadzieję, że nie "wybuchnę" sąsiadów, jak już kiedyś udało mi się zrobić.
:shamed:
Rano jest naprawdę przyjemnie wstawać z łóżka.:cool:
duży kominek na parterze jeszcze nie odpalony
pie gazowy odpalimy dopiero w mrozy - bo mamy na propan:(
Olesiu, poproszę adres na priv bo pakuję spodenki
My jednak mamy "zimny wychów". Okna uchylone prawie cały rok.
Teraz kaloryfer grzeje tylko w łazience.
Wnukowie muszą cieplej się ubrać na wizytę u Dziadków.
"A mnie jest szkoda lata ..." - chociaż jesień ma swoje dobre strony. :bigsmile:
Ale nasz dom trzyma ok. 20C nawet w nocy, chociaż mam wrażenie niemiłego ziąbku. Dopiero jak spalę ze dwa polanka, to powietrze jakieś lepsze.
Sorry, że tak ciągle o polityce :bigsmile: