z farby akwarelowej z firanki???
Mój czterolatek wczoraj malował kosmos
efekt - wszystko dookoła w czarnej farbie
jak zobaczyłam tę firankę to myślałam, że się popłaczę, nie wiem jak on to zrobił :devil:
jak biale i nie schodzi po vanishu czy gotowaniu to jeszcze ostroznie domestosem probuje-- na troche na plame namoczona i pod stala kontrola... potem zanim dziura sie zrobi ;) splukac- zetrzec dokladnnie.. mi pare rzeczy sie dopralo..
[cite] chabrowka:[/cite]Mam nadzieję, że nie mam racji, ale w moim przypadku, w 90%, jak już coś wyprałam i nie zeszło, to po praniu zostało na trwale.
Ja vanishem traktuję zawsze przed praniem.
Ale życzę, żeby w Twoim przypadku było inaczej:bigsmile:
Ja też tak ,tak samo napisałam ,że potem wyprać -na końcu.
Może woda utleniona, coś mi dzwoni ale nie wiem gdzie. Właśnie ponoć jak już się zapierze to po "ptokach" szkoda firanki, ale myślę, że teraz możesz próbować już wszystkiego, jest szansa , ze coś zaradzi na te plamę a wtedy my już bedziemy wiedzieć na przyszłość co robić z taką plamą
Staś na sukni zrobił plamę,
Płacze i przeprasza mamę.
Korzystając z chwili mama
Rzecze: â?žNa sukni wypierze się plamaâ?,
Ale strzeż się moje dziecię,
Brzydkim czynem splamić życie,
Bo ci Stasiu mówię szczerze,
Ta się plama nie wypierze.
> biedny ten człowiek, naprawdę. przykro patrzeć. <
W wyglądzie p.Grodzkiej akurat nic biednego nie widzę. Wygląda zwyczajnie, jak większość babek w tym wieku, oczywiście wyłączając szczególnie urodziwe, albo te, które korzystają z pomocy chirurgii plastycznej.
Pozwolę sobie zauważyć, iż np. prof.Szyszkowska, p.Senyszyn czy p.Sobecka wcale lepiej nie wyglądają.
Raczej zwracałabym uwagę, na to co powyższa osoba sobą prezentuje, ale i tak na tle np.Senyszyn w niczym nie odstaje.
Na pewno.
Potraktowałam ją w końcu domestosem
i odrobinę puściła
Dam ja kosmos gówniarzowi następnym razem :en:
Teraz mi potrzebne skakanie po krzesłach i wieszanie firanek
Winnego nie ma. Ale jakimś cudem owy cienkopis znalazł się w suszarce , do której włożyłam świeżo wyprane rzeczy. No i się rozlał. Wszystkie ciuchy w trwałych plamach.
Gdyby to były białe rzeczy może byłoby łatwiej wywabić. Ale z kolorowych?
Macie jakiś pomysł?
Przy okazji jeszcze jeden kwiatek z dnia wczorajszego.
Ślady z długopisu, niektóre same schodzą w zwykłym praniu, oporne albo spirytusem, albo dezodorantem czy lakierem do włosów spryskać - wtedy rozpuszczają się błyskawicznie.
Komentarz
Ja bym troche namoczyła,spłukała samą wodą,potem bym moczyła w tym
a potem wyprać.
później próbowałam takim mydełkiem na plamy - też nic
może faktycznie zaopatrzę się w vanish
Ja vanishem traktuję zawsze przed praniem.
Ale życzę, żeby w Twoim przypadku było inaczej:bigsmile:
Właśnie ponoć jak już się zapierze to po "ptokach"
szkoda firanki, ale myślę, że teraz możesz próbować już wszystkiego, jest szansa , ze coś zaradzi na te plamę a wtedy my już bedziemy wiedzieć na przyszłość co robić z taką plamą
Może komuś się przyda http://dzidziusiowo.pl/czas-wolny/dom-i-ogrod/341-uporczywe-plamy.html
Przypomniało mi się co na plamy z jagód, wypróbowane, więc chyba mogę polecić
kwaśna śmietana+ sok z cytryny
wklepać w plamę zostawić na chwilę po czym przeprać w czymś delikatnym
spodnie jasnobeżowe do dziś bez śladu plamy
Płacze i przeprasza mamę.
Korzystając z chwili mama
Rzecze: â?žNa sukni wypierze się plamaâ?,
Ale strzeż się moje dziecię,
Brzydkim czynem splamić życie,
Bo ci Stasiu mówię szczerze,
Ta się plama nie wypierze.
Jakiś przedsoborowy ten wierszyk
Tak, tak - wiem. Ja tylko napisałam po ty jak Asia napisała, że od razu wyprała
ZAUFAJ ROZOWEJ SILE:bigsmile:
W wyglądzie p.Grodzkiej akurat nic biednego nie widzę. Wygląda zwyczajnie, jak większość babek w tym wieku, oczywiście wyłączając szczególnie urodziwe, albo te, które korzystają z pomocy chirurgii plastycznej.
Pozwolę sobie zauważyć, iż np. prof.Szyszkowska, p.Senyszyn czy p.Sobecka wcale lepiej nie wyglądają.
Raczej zwracałabym uwagę, na to co powyższa osoba sobą prezentuje, ale i tak na tle np.Senyszyn w niczym nie odstaje.
Tylko dlatego, że znasz prawdę, inaczej byś powyższego nie widziała.
To na pewno akwarelka była?
Potraktowałam ją w końcu domestosem
i odrobinę puściła
Dam ja kosmos gówniarzowi następnym razem :en:
Teraz mi potrzebne skakanie po krzesłach i wieszanie firanek