Bo mi się zdarza, wprawdzie pod nosem albo tylko "w głowie", ale słowa, które się cisną, są kalibru naprawdę ciężkiego. To wtedy, gdy wszystko dzieje się na raz, wszystko wymyka się spod kontroli, wszystkie drą się naraz.
Albo klnę, albo wrzeszczę.
A Wy?
Komentarz
lać po tyłku i patrzeć, czy równo puchnie.
Czy to tak?
lać po tyłku i patrzeć, czy równo puchnie.
Czy to tak? <<
po tyłku to przeżytek
Kiedys pewna feministka przytoczyła taki argument:
ośrodki odczuwania bólu fizycznego i fizycznej przyjemności leżą blisko siebie? W związku z tym czasami dochodzi do pomieszania sygnałów, czyli pomieszania bólu z przyjemnością. Fundowanie dziecku takiego treningu może, ale nie musi, skutkować tym, że w przyszłości będzie dążyło do osiągania najbardziej satysfakcjonującej przyjemności fizycznej wpierw doświadczając fizycznego bólu.
A ciekawe czy mozna od lania zostać np. pedałem... :rolling:
K
Tak przy okazji: A ten Rafał to kto? Zawsze tak ma?
Ja jeszcze tego problemu nie miałam, ale może można zareagować w porę i zapobiec?
eeee to ja i ma
Witaj
Obawiam się, że to wyraz bezsilności, braku sił, przemęczenia.
Naganny zwyczaj odreagowywania wieczorem przy tabliczce czekolady lub słoiku nutelli... (oj, nadwaga, nadwaga...)
Dziękuję za dobre słowo.
Z nutellą właśnie walczę, a coś muszę fajniutkiego w zamian znaleźć.
A co Wy macie takiego?
W zeszłym roku chodziłam na aquaaerobik i troche na fitness. Tylko potem zaliczyłam silna depresję :cry: i wszystko się popsuło. Ale pomyślimy o tym pozytywnie. :smile:
Mój mężczyzna jest faktycznie wspaniałym opiekunem, najbardziej dla mnie. I nie ma problemów, żeby został z misiakami. Dowód na to, że możliwe było zaoczne studiowanie mimo obecności maluchów.
moja nieżyjąca Babunia zamisat "kląć" mówiła: "zemścić" np. "Ale on zemści, wstydu nie ma"
bardzo mi się to określenie podobało
już zmykam
Co do odpoczynku, to krotki relaks robie sobie przy dobrej herbatce i dobrej ksiazce. Chyba ze jest za dobra i wtedy o 12 w nocy okazuje sie ze mam nieposprtane itd.