Włoski dziennik "Il Giornale" podaje, że papież Benedykt XVI podpisał dekret o zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów, wyświęconych bez zgody papieża Jana Pawła II w 1988 roku przez arcybiskupa Marcela Lefebvre'a.
Jeżeli doniesienia te potwierdzą się, byłby to znaczący krok Watykanu ku pojednaniu ze schizmatycznym bractwem świętego Piusa X.
Według watykanisty "Il Giornale" Andrei Torniellego, który ujawnił tę wiadomość, decyzja Benedykta XVI zostanie ogłoszona jeszcze w tym tygodniu.
Ekskomuniką już nie byliby objęci obecny przełożony lefebrystów Bernard Fellay oraz trzech innych biskupów: Alfonso de Gallareta, Tissier de Mallerais i Richard Williamson.
Tornielli pisze, że papież odpowiedział w ten sposób na prośbę skierowaną do niego przez biskupa Fellaya.
Zaskakujące spotkanie Benedykta XVI z przełożonym lefebrystów i to na początku obecnego pontyfikatu latem 2005 roku było wydarzeniem przełomowym i zapowiedzią, że Watykan będzie dążył do ich powrotu do Kościoła katolickiego.
Włoska gazeta przypomina, że proces zbliżenia rozpoczął się jeszcze za Jana Pawła II, a jego następca dokłada wszelkich starań, by pojednanie to stało się faktem. Owocem tych wysiłków ma być właśnie decyzja papieża w odpowiedzi na list Fellaya sprzed kilku miesięcy.
Wcześniej, w pierwszym znaczącym geście wobec tradycjonalistów, Benedykt XVI przywrócił w 2007 roku mszał trydencki, z mszą łacińską, której są oni wierni. W reakcji na to historyczne wydarzenie w dziejach Kościoła posoborowego, lefebryści oświadczyli jednak, że to za mało i przypomnieli o konieczności zniesienia ekskomuniki.
Tornielli zauważa, że obecny papieski dekret nie oznacza jeszcze sam w sobie rozwiązania "problemu lefebrystów", ale jest z całą pewnością ważnym krokiem.
Następnym powinno być zawarcie porozumienia, na mocy którego bractwo otrzymałoby od Watykanu status prawny wewnątrz Kościoła katolickiego.
Decyzja o zdjęciu ekskomuniki jest "aktem wielkoduszności ze strony Benedykta XVI" - ocenia "Il Giornale".
Onet.pl
Na powyższą wieść już są reakcje:
Włochy: księża wykorzystywali chore dzieci
Papież chce pojednać się z biskupem negującym holocaust
Czyźby komuś to nie na rękę?
Jak nie łomem to kijem go i pałką. Skąd my to znamy... Jak nie antysemita, to pedofil, powinni jeszcze teczki z IPNu powyciągać...
Komentarz
a co widziałaś że Admin bez majtek siada do kompa?
Co ma religia do wydarzenia historycznego jakim była zagłada Żydów czy to w/g szanownej koleżanki jakiś nowy dogmat który mają wyznawać chrześcijanie. Co do antysemityzmu ma całkiem nową odmianę nie ten jest antysemitą który jest ale ten którego powołają do tej roli Semici.
Zresztą zanim Niemcy podjęli decyzję o "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej" to o wcześniej podjęli decyzję o wymordowaniu Polaków /p. np. słynny rozkaz Hitlera o uderzeniu na Polskę/.
<< Hitlerowski holokaust nie interesował nie tylko Amerykanów, lecz także amerykańskich Żydów, w tym żydowskich intelektualistów. Wyniki przeprowadzonych w 1957 r. przez socjologa Nathana Glazera badań wykazały, że hitlerowskie "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej" (a także powstanie państwa Izrael) "miało bardzo nieznaczny wpływ na życie amerykańskich Żydów". W czasie zorganizowanego w 1961 r. przez "Commentary" sympozjum na temat "Młodzi intelektualiści a kwestia żydowska" tylko dwóch z trzydziestu jeden uczestników podkreślało znaczenie holokaustu. Podobnie, zorganizowana w 1961 r. przez pismo "Judaism" konferencja okrągłego stołu na temat "Afirmacji żydostwa", w której uczestniczyło dwudziestu jeden religijnych Żydów amerykańskich, prawie całkowicie zignorowała tę kwestię. /Natan Glazer, American Judaism, Chicago 1957, s. 114. Stephen J. Whitfield, The Holocaust and the American Jewish Intellectual, "Judaism", jesień 1979./ Nie było też w Stanach Zjednoczonych pomników czy innych świadectw pamięci o hitlerowskim holokauście. Wręcz przeciwnie, czołowe organizacje żydowskie sprzeciwiały się temu. Dlaczego?
Typowe wyjaśnienie brzmi, że Żydzi mieli uraz na tle hitlerowskiego holokaustu i dlatego tłumili pamięć o nim. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że tak faktycznie było. Oczywiście, niektórzy spośród ocalałych nie chcieli wtedy lub z tego samego powodu także później mówić o tym, co się stało. Lecz wielu innych bardzo chciało mówić i robiło to przy każdej nadarzającej się okazji. /Książka Primo Leviego The Reawakening (Nowy Jork 1986, wraz z nowym posłowiem, s. 207) zawiera emocjonalny komentarz, omawiający te dwie odmienne postawy Żydów ocalałych z holokaustu./ Problem polegał na tym, że Amerykanie nie chcieli słuchać.
Prawdziwym powodem ogólnego milczenia na temat hitlerowskiej zagłady była konformistyczna polityka przywódców amerykańskiego żydostwa i polityczny klimat w powojennej Ameryce. Zarówno bowiem w kwestiach polityki wewnętrznej jak zagranicznej żydowskie elity /Termin "żydowskie elity" jest tu używany w odniesieniu do osób odgrywających prominentną rolę w działalności organizacji żydowskich oraz w życiu kulturalnym w żydowskiej społeczności./ w Stanach Zjednoczonych ściśle dostosowywały się do oficjalnej amerykańskiej polityki. Realizowały w ten sposób tradycyjne cele asymilacji i zdobycia dostępu do władzy. Wraz z początkiem zimnej wojny główne organizacje żydowskie rzuciły się w wir walki. Żydowskie elity w Ameryce "zapomniały" o hitlerowskim holokauście, ponieważ Niemcy - a od 1949 r. Niemcy Zachodnie - stały się kluczowym powojennym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w ich konfrontacji ze Związkiem Radzieckim. Grzebanie się w przeszłości niczemu więc nie służyło, a nawet komplikowało sprawy. >>
Norman Finkelstein "Przedsiębiorstwo holokaust"
/First published by Verso, 2000/
Uwaga! Prof. Finkelstein jest Żydem! A na dodatek jego rodzice oboje przeżyli pobyt w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Maju, ale zwróć uwagę, że dyskutujemy tu o komentarzach faktu, że Benedykt XVI zdecydował się zdjąć ekskomunikę z czterech biskupów, w tym jeden głosi ww kontrowersyjne poglądy dotyczące holocaustu. Czy nawet zakładając, że biskup ten absolutnie nie ma racji w kwestii holocaustu, jest to powód by utrzymać ekskomunikę? I czy Żydzi mają jakiekolwiek prawo wzywać papieża do "odpowiednich" działań??? Już pomijam, że sam nagłówek artykułu w onecie jest mocnym przegięciem, bo jak zauważył Maciek, bp. Williamson nie neguje samego holocaustu, lecz jedynie dane o ilości ofiar...
garść śmieci
"Skandal" - tak w komunikacie Instytut Pamięci w Jerozolimie określił negowanie holokaustu przez "kogoś o takiej pozycji w Kościele", jak angielski biskup Richard Williamson, jeden z czterech lefebrystów, z których papież zdjął ekskomunikę.
- Skandalem jest to, że ktoś o takiej pozycji w Kościele neguje holokaust - czytamy w komunikacie Jad Vaszem, cytowanym przez agencję ANSA.
Biskup Williamson niedawno w wywiadzie prasowym zapytany o opinię na temat antysemityzmu, odparł: - Może być zły tylko wtedy, gdy jest wbrew prawdzie, ale jeśli jest coś prawdziwego, to nie może być złe.
Najostrzejszą krytykę pod adresem Watykanu w związku ze zdjęciem ekskomuniki z bp Williamsona wyraził przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Żydowskiego ds. Konsultacji Międzyreligijnych, rabin David Rosen.
Rabin Rosen, cytowany elektronicznym "Corriere della Sera", uważa, że znosząc ekskomunikę wobec bp Williamsona, Watykan "zagraża przyszłości historycznego pojednania między Kościołem katolickim a narodem żydowskim".
Rosen przypomniał, że "Jan Paweł II określił antysemityzm jako grzech przeciwko Bogu".
* Agnieszka63
Może zaprosimy biskupa Williamsona do zwiedzania Auschwitz? i wszystko stanie się jasne.
--
Mama siódemki
* Werka
czy "śmieciem", Rafale, jest przypomnienie, że "Jan Paweł II określił antysemityzm jako grzech przeciwko Bogu"?
Środowiska Żydowskie nie mają prawa domagać się aby Papież nie zdejmował ekskomuniki, ponieważ jest to sprawa Kościoła do której nie mają prawa się wtrącać.
Natomiast mają prawo domagania się upomnienia za głoszone nieprawdziwe i poglądy i je napiętnować, które de facto stawiają w złym świetle Katolików i świadczą o niskim poziomie wiedzy i kultury czym nie powinien charakteryzować się biskup katolicki.
Własnych opini nie ale faktów historycznych tak a one sa jednoznaczne. Żaden normalny historyk nie przyjmuje liczby ofiar 200-300 tys. Porównując bowiem same statystyki (liczba Żydów przed i po wojnie) mozna stwierdzić, że ich liczba jest mniejsza o kilka milionów osób.
Co do wątku to prawdę powiedziawszy rozczarowuje pozim części komentarzy ito po obu stronach
Jedno pytanie, pomijając czy taki historyk jest normalny, czy statystyki zakładają zmianę nazwiska?
Polska edycja Wikipedii szerzy kłamstwa dotyczące holokaustu i pomawia Kościół katolicki o współpracę z Niemcami. W haśle poświęconym Adolfowi Eichmannowi czytamy m.in., jakoby nasz kraj był jednym z "organizatorów" zagłady Żydów, a Kościół katolicki współpracował z nazistami, udzielając im pomocy i schronienia. Pod obszernym życiorysem Adolfa Eichmanna zamieszczono tabelkę zatytułowaną: "Organizatorzy Holocaustu i wyniki ich działań". Wyszczególniono w niej m.in. poszczególne kraje i szacunkową liczbę zamieszkujących dane państwo obywateli pochodzenia żydowskiego, wraz z łącznymi stratami. Na ósmej pozycji wśród organizatorów zbrodni zdezorientowany internauta odnajduje...
Polskę. Kilka pozycji dalej są Niemcy. (N.Dz. 26 I 2009)
ale czy Ty Maju o nich wiesz?
Jednocześnie rozpoczęto deportacje polskiej ludności w głąb Związku Sowieckiego (10 II 1940, 13-14 IV 1940, 29-30 VI 1941). Łącznie wywieziono od 800 tys. do 1,2 mln obywateli II Rzeczpospolitej. Liczbę ofiar szacuje się na kilkaset tysięcy. Ci, którzy przeżyli pozostawili przejmujące świadectwa swych losów, spisane w licznych pamiętnikach, wierszach. Najsłynniejszymi literackimi dziełami o tej tematyce są m.in. "Inny świat", Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, "Z domu niewoli", Beaty Obertyńskiej, czy "Na nieludzkiej ziemi" Józefa Czapskiego.....
Dla mnie ta historia jest większą tragedią ponieważ mało kto się upomina o pamięć o tych wydarzeniach i cierpieniu jakie dotknęło naszych rodaków.
Ausserordentliche Befriedungsaktion czyli AB
NKWD i Gestapo bardzo dobrze się dogadywały.
np w Zakopanym...
"Naziści współpracowali z radzieckim NKWD w dziele eksterminacji narodu polskiego. Wyrazem daleko posuniętej kooperacji były wspólne konferencje Gestapo i NKWD. Pierwsza konferencja wspólna NKWD i Gestapo miała miejsce w Brześciu nad Bugiem 27 września 1939 roku. Jej tematem przewodnim były metody zwalczania w zarodku przez obu okupantów konspiracji niepodległościowej. II Konferencja NKWD i Gestapo odbyła się pod koniec listopada 1939 roku w Przemyślu. Jej tematyka została poszerzona o problem wymiany jeńców polskich oraz metodykę eksterminacji ludności polskiej. W dniu 20 lutego 1940 roku rozpoczęła się w Zakopanem w willi "Pan Tadeusz" III Metodyczna Konferencja NKWD i Gestapo. Wspólne plany eksterminacyjne konstruowano do 4 kwietnia 1940 roku. W marcu 1940 kolejna podkonferencja miała miejsce w Krakowie. Nazistowska akcja A-B polegająca na wymordowaniu polskiej inteligencji została dzięki tym konferencjom skoordynowana z radziecką akcją rozstrzeliwania jeńców w Katyniu, Twerze i Charkowie oraz więźniów w Bykowni i Kuropatach pod Mińskiem. Protokół końcowy III Metodycznej Konferencji Gestapo-NKWD zakładał likwidację ludności polskiej do roku 1975 poprzez jej wymordowanie i deportacje. Stronę niemiecką reprezentował Adolf Eichmann i późniejszy szef dystryktu radomskiego GG Zimmerman. Stronę radziecką reprezentowali m.in. Eichmans (były sowiecki komendant Wysp Sołowieckich i Ekspedycji na Wałgaczu - twórca systemu zabijania strzałem w tył głowy w izolowanych pomieszczeniach) oraz Rita Zimmerman (szefowa łagru dziecięcego i komendantka kopalni złota na Kołymie)."
Zdaje się, że wypowiedź bpa Williamsona pobudziła do działania różnych paranoików. Tutaj jeszcze o decyzji ordynariusza Regensburga, który zapobiegawczo dał Williamsonowi bana na wstęp do obiektów sakralnych w swojej diecezji.
6mln pierwsze słyszę