Znowu spór o Żydów. To lubię.
Dopóki Żydzi się nie nawrocą i nie uwierzą w Chrystusa będą nienawidzieć chrześcijan w szczególności katolików. To taka ich odwieczna tradycja.
Niestety niektorzy katolicy miękną a Żydom w to graj!
Cały dialog z judaizmem to bzdura.
Jeszcze 50 lat temu Żydzi nie mieli śmialosci wtrącać się w sprawy Kościoła.
[cite] Spioch:[/cite]Dopóki Żydzi się nie nawrocą i nie uwierzą w Chrystusa będą nienawidzieć chrześcijan w szczególności katolików. To taka ich odwieczna tradycja.
Śpiochu, miałeś na myśli żydów.
Jest niejeden Żyd który jest katolikiem.
Pół wieku dialogu z judaizmem minęło i co widzimy przy okazji tej małej aferki? Żydzi stoją tam gdzie stali i wcale nie ubyło im zawziętości. Natomiast wielu katolików, świeckich i duchownych, nawet biskupów, czuje sie duchowo bliżej "starszych braci", niż Ojca Świętego. Myślę, że wnioski z tej lekcji wpłyną na kolejne dziesięciolecia.
Słuchałam Radia Watykańskiego gdy podawała te informacje.
Podane zostało stanowisko, iż zniesienie ekskomuniki ma służyć rozpoczęciu dialogu pomiędzy Bractwem Św. Piusa X a Kościołem Katolicki oraz, że jest to początek drogi do pełnej Komunii.
Podkreślone został fakt trwającego nadal suspendowania kapłanów Bractwa.
Obawiam się, że dalej dziś do tego, niż tydzień temu. Ton dzisiejszego oświadczenia Sekretariatu Stanu może tylko lefebrystów odstraszyć. Przypomnę, że porozumienie z 1988 roku zostało zerwane przez abpa Lefebvre'a, bo nagle nabrał przekonania, że Rzym chce go oszukać. Jeżeli obecnie lefebryści wahali się, czy wolno im porzucić tego typu obawy, to brutalnie wrzucono ich na wcześniejszą pozycję.
Wychodzi na to, że łatwo robić ekumenizm na poziomie uśmiechów i wzajemnych uprzejmości, ale jak przychodzi do konkretów, to zaczynają się schody
Albo też o braku miłości ze strony Kościoła, którego doświadczył. Zerwanie nastąpiło osiemnaście lat po założeniu Bractwa, podczas których jego dzieło i on sam był wielokroć sekowany przez braci w biskupstwie.
wielu Świętych też tego doświadczało ale od KOścioła nie odeszło a w pokorze upokorzenie i brak moiłości znosiło. Teraz to Święci.
Pytanie który drogowskaz wybrać? - pokorę czy jej brak
To bardziej skomplikowane, bo rozmawiamy o czasach, kiedy biskupi, np. we Francji, akceptowali dowolne zdziwaczenia, jeżeli tylko uzasadniało się je duchem Soboru. Każde nowinkarstwo, każde przekreślenie wcześniejszej tradycji, każde zlekceważenie dyscypliny uchodziło płazem. Paradoks polega na tym, że abp Lefebvre, który pozostawał wierny dawnemu modelowi kapłaństwa i tego samego wymagał od swoich kleryków, może być dziś oceniany jako osoba pozbawiona pokory.
Ordynariusz francuskiej diecezji Cahors biskup Norbert Turini (w okularach) z pewnym francuskim księdzem odprawiaja Mszę św. (aż zastanawiałam się, czy nie napisac w cudzysłowiu)
A co Ana powiesz o tekście: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, miedzy potomstwo twoje, a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, ty ugodzisz je w piętę ?
Czy to nie jest teoria spiskowa?
Nie wszyscy biskupi ówczesnej Francji byli dziwakami i nie wierzę, że ze strony wszystkich spotykał abpa głos potępienia.
Pytanie dlaczego aprobatę uzyskało Bracto Św. Piotra?
Bractwo św. Piotra powstało w 1988 roku z inicjatywy grupy księży, którzy odeszli z FSSPX po nielegalnych święceniach biskupich. Początkowo miały w nim obowiązywać ustalenia, które wcześniej kard. Ratzinger przyjął w negocjacjach z abp Lefebvre, ale z czasem z braku własnego biskupa, czy innego protektora "na górze" zostało zdegradowane do roli instytutu kształcącego księży-hobbystów, zainteresowanych dawną liturgią. I to wystarczyło, aby mało który biskup chciał ich mieć u siebie w diecezji, dlatego brali co się dało, często daleko odchodząc od swoich pierwotnych tradycjonalistycznych zainteresowań. W dużo lepszej sytuacji są księża (kolejna fala ex-lefebrystów) z powołanego już za czasów Benedykta Instytutu Dobrego Pasterza, którym gwarantuje się wyłączność sprawowania Mszy według dawnego mszału, a także pozwala się na krytyczne studia nad teologią posoborową w świetle tradycyjnego Magisterium. Tyle, że tych księży już absolutnie nikt nie chce u siebie.
[cite] Maciek:[/cite]W dużo lepszej sytuacji są księża (kolejna fala ex-lefebrystów) z powołanego już za czasów Benedykta Instytutu Dobrego Pasterza, którym gwarantuje się wyłączność sprawowania Mszy według dawnego mszału, a także pozwala się na krytyczne studia nad teologią posoborową w świetle tradycyjnego Magisterium. Tyle, że tych księży już absolutnie nikt nie chce u siebie.
A co z duchownymi z Instytutu Chrystusa Króla Najwyższego Kapłana ?
"Niezbędnym warunkiem przyszłego uznania Bractwa św. Piusa X jest pełne uznanie Soboru Watykańskiego II oraz nauczania papieży Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II i samego Benedykta XVI."
Nie rozumiem cóż w tym złego i trudnego.
Dokument z 04.02 nie zawiera raczej nowego stanowiska w porównaniu z wcześniej cytowanym.
"Niezbędnym warunkiem przyszłego uznania Bractwa św. Piusa X jest pełne uznanie Soboru Watykańskiego II oraz nauczania papieży Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II i samego Benedykta XVI."
Nie rozumiem cóż w tym złego i trudnego.
Trudne jest pełne uzanie nauczania Jana Pawła I, bo takowe po prostu nie istnieje
Dokument z 04.02 nie zawiera raczej nowego stanowiska w porównaniu z wcześniej cytowanym.
Komentarz
Dopóki Żydzi się nie nawrocą i nie uwierzą w Chrystusa będą nienawidzieć chrześcijan w szczególności katolików. To taka ich odwieczna tradycja.
Niestety niektorzy katolicy miękną a Żydom w to graj!
Cały dialog z judaizmem to bzdura.
Jeszcze 50 lat temu Żydzi nie mieli śmialosci wtrącać się w sprawy Kościoła.
Jest niejeden Żyd który jest katolikiem.
rYB-9cJPI5w
cJzY1qCMGxU
Przeczytaj sobie może wywiad z ks. Waldemarem Chrostowskim - biblistą, znawcą judaizmu, jednym z animatorów dialogu chrześcijańsko-żydowskiego
Podane zostało stanowisko, iż zniesienie ekskomuniki ma służyć rozpoczęciu dialogu pomiędzy Bractwem Św. Piusa X a Kościołem Katolicki oraz, że jest to początek drogi do pełnej Komunii.
Podkreślone został fakt trwającego nadal suspendowania kapłanów Bractwa.
Wychodzi na to, że łatwo robić ekumenizm na poziomie uśmiechów i wzajemnych uprzejmości, ale jak przychodzi do konkretów, to zaczynają się schody
a mądrości Magisterium Kościoła ufam
Zerwanie przez abpa Lefebvre'a świadczy raczej o braku zufania Kościołowi i przewartościowaniu własnego ja.
Pytanie który drogowskaz wybrać? - pokorę czy jej brak
http://nowy.ekai.pl/media/szuflada/Polski_tekst_owiadczenia_Sekretariatu_Stanu.htm
Źródło
Ten pozostał w Kościele. Abp. Lefebvre natomiast jest (był) odszczepieńcem...
Czy to nie jest teoria spiskowa?
Pytanie dlaczego aprobatę uzyskało Bracto Św. Piotra?
Bo sie zgodzili na dość ostre warunki:
- zakaz jakiejkolwiek krytyki Soboru Watykańskiego II
- sprawowanie również NOM
Tekst jst głębszy
Chętnie poszerzę wiedzę o interpretacją biblisty.
No przecież wyjaśniłem, chyba, że chodzi o ten skrót:
NOM = Novus Ordo Missae (czyli zwyczajna forma rytu rzymskiego)
A co z duchownymi z Instytutu Chrystusa Króla Najwyższego Kapłana ?
"Niezbędnym warunkiem przyszłego uznania Bractwa św. Piusa X jest pełne uznanie Soboru Watykańskiego II oraz nauczania papieży Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I, Jana Pawła II i samego Benedykta XVI."
Nie rozumiem cóż w tym złego i trudnego.
Dokument z 04.02 nie zawiera raczej nowego stanowiska w porównaniu z wcześniej cytowanym.
Nie sądzę też żeby Papież ulegał naciskom.
Analiza późniejszych wydarzeń, powstanie Instytutu Dobrego Pasterza wskazuje, że abp Lefebvre wykazł sie brakiem pokory
U nas jest :peace: