No to ja dołożę temat pokrewny- suszycie? Te jarzyny. Na zimę. Zawsze robiłam w słoiki, ale połowa się psuła. Potem mroziłam, ale ileż można? Zamrażarka też ma swoje ograniczenia... Teraz mię olśniło, że pięć lat temu dostałam suszarkę i chyba dwa razy jej użyłam.
Można. Tak robię, tylko nie na tarce, tylko w malakser wrzucam. I nie samą marchewkę z pietruszką, ale jeszcze seler i por. I jak mam, to kilka kawałków łodygi z lubczyku ale lubczyku nie trę i nie rozdrabniam nijak, w całości do woreczka dorzucam, łatwiej go potem z zupy wyłowić do wywalenia.
Moja mama mówiła, że taki sam przepis miała od swojej ciotki i że ona też tak robiła (jakieś 30-40 lat temu) i trzymała w piwnicy, więcej szczegółów nie pamięta (czy pasteryzowała, do kiedy było dobre).
Kurcze, ja moje słoiczki trzymam w kartonie na "tarasie" bo nie mam piwnicy ani miejsca w kuchni...
Czy można przetwory trzymać w wolno stojącym murowanym garażu? Nie zmarzną i nie popękają mi zaprawy?
Ja trzymałam część przetworów w murowanej, wolno stojącej komórce. Część zamarzła, ale dopiero przy temp. -15*C. Sałatkom nic się nie stało, ogórkom w sumie też, trochę bardziej kapciowate się zrobiły, ale słoiki nie popękały. Pękła mi tylko butelka z octem jabłkowym. (
Wczoraj zrobiłam sporo słoików takiego "smaku" do zup- przepis przywieziony z Rumunii:
surowe warzywa: marchew, korzeń selera i pietruszki, cebula, papryka czerwona i pomidory (takie dojrzałe). Trudno mi podać proporcje w każdym razie całość ma być płynna czyli sporo pomidorów. Przyprawić dodać oliwy i już.
Powlewaliśmy do słoików, na wierzch trochę oliwy i koniec, bez pasteryzacji. Piwnica albo lodówka.
O! Mamo!Nie napisałam, ze trzeba wszystko zmielić, ja mieliłam w robocie kuchennym, ale "oryginalny" przepis gospodyni zakładał mielenie w maszynce do mięsa. Sorry.
Komentarz
Te jarzyny. Na zimę. Zawsze robiłam w słoiki, ale połowa się psuła. Potem mroziłam, ale ileż można? Zamrażarka też ma swoje ograniczenia...
Teraz mię olśniło, że pięć lat temu dostałam suszarkę i chyba dwa razy jej użyłam.
Może wreszcie by się ją udało wykorzystać?
Ja bym, na ten przykład, trzymała w słoiku hermetycznie zamykanym w ciemnej szafce. Albo i piwnicy...
Dotarło do mnie właśnie, że ususzyć mogę też pomidory... ">
Można. Tak robię, tylko nie na tarce, tylko w malakser wrzucam.
I nie samą marchewkę z pietruszką, ale jeszcze seler i por.
I jak mam, to kilka kawałków łodygi z lubczyku ale lubczyku nie trę i nie rozdrabniam nijak, w całości do woreczka dorzucam, łatwiej go potem z zupy wyłowić do wywalenia.
@Wanda
To wszystko jest bez glutaminianu?
Pękła mi tylko butelka z octem jabłkowym. (