Radiowa "Dwójka" ma nowego szefa, a ten szef nie widzi mnie w swoim zespole. Dziś dostałem wypowiedzenie. Kim jest Paweł Milcarek? Jest arcykatolikiem (mejla z dymisją, adresowanego do mnie, opatrzył w narożniku ładnym krzyżykiem). Do niedawna był redaktorem naczelnym dwumiesięcznika "Christianitas". Z wykształcenia â?? filozof, tomista. Wykładał na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego. Politycznie â?? narodowiec; jego idolem jest Jędrzej Giertych, niegdyś współpracownik Romana Dmowskiego. Milcarek, mimo młodego wieku (urodził się w 1966), ma już pięcioro dzieci. Prawdopodobnie nie uznaje środków antykoncepcyjnych.
Lubię arcykatolików. Pan Milcarek bardzo mi się podoba. Pamiętam go jak kiedyś w tv publicznej bronił Radia Maryja w dyskusji z agentem SB ks. Czajkowskim.:peace:
Pan Cisło jest rozwodnikiem i ma dwie córki... Jego eks żona pracowała (nie wiem jak jest teraz) chyba w jakimś tefałenie, albo jakiejs niemieckiej polskojęzycznej TV
Ludzie leniwi szkodzą sobie i ewentualnie swoim bliskim. To â?? w wymiarze prywatnym; natomiast w wymiarze społeczno-cywilizacyjnym nasza skłonność do nicnierobienia ma liczne zalety. Nic nie robiąc, chronimy na przykład środowisko naturalne, w którym zbytek aktywności, zwłaszcza technicznej, powoduje szkody. Powszechny grzech zaniechania sprzyja też zachowaniu pokoju. Wojna wymaga znacznej mobilizacji sił i środków; nie zdobywając się na mobilizację, oddalamy widmo zniszczeń i śmierci. A dalej leniwi bywają inicjatorami udogodnień cywilizacyjnych: gdyby nie wygodniccy, wciąż chodzilibyśmy na piechotę, bo nie zostałoby wynalezione koło. Wszystkiego trzeba by się uczyć na pamięć, bo nie powstałoby pismo, i tak dalej. Metodyczne nicnierobienie wywołuje niekiedy nudę, to prawda, lecz nuda ma znane właściwości kulturotwórcze: z nudów ułożono wiele arcydzieł (w więzieniach, na wygnaniu etc.). Tak, tak, nudzić się, czy być leniwym, to działać na rzecz cywilizacji. Nadaktywni niszczą świat; zachowują go leniwi. Lenistwo jest per saldo budujące.
Komentarz
Ludzie leniwi szkodzą sobie i ewentualnie swoim bliskim. To â?? w wymiarze prywatnym; natomiast w wymiarze społeczno-cywilizacyjnym nasza skłonność do nicnierobienia ma liczne zalety. Nic nie robiąc, chronimy na przykład środowisko naturalne, w którym zbytek aktywności, zwłaszcza technicznej, powoduje szkody. Powszechny grzech zaniechania sprzyja też zachowaniu pokoju. Wojna wymaga znacznej mobilizacji sił i środków; nie zdobywając się na mobilizację, oddalamy widmo zniszczeń i śmierci. A dalej leniwi bywają inicjatorami udogodnień cywilizacyjnych: gdyby nie wygodniccy, wciąż chodzilibyśmy na piechotę, bo nie zostałoby wynalezione koło. Wszystkiego trzeba by się uczyć na pamięć, bo nie powstałoby pismo, i tak dalej. Metodyczne nicnierobienie wywołuje niekiedy nudę, to prawda, lecz nuda ma znane właściwości kulturotwórcze: z nudów ułożono wiele arcydzieł (w więzieniach, na wygnaniu etc.). Tak, tak, nudzić się, czy być leniwym, to działać na rzecz cywilizacji. Nadaktywni niszczą świat; zachowują go leniwi. Lenistwo jest per saldo budujące.
P
P
A plusik to nie krzyżyk ?
Dla muzyka?
P
A tutaj jakiśÂ przykład:
mówisz że to zwyczajowe logo?
Tak, panie poeto.