To jak powiadacie? Stary teoretyczny można jeszcze zdać do kiedy? I czy jak człowiek teraz się zapisze, to jeszcze zdąży na starych zasadach? Pytam ze względu na małża...bo na razie to autko uruchamiamy tylko z pomocą Taty.
To jak powiadacie? Stary teoretyczny można jeszcze zdać do kiedy? I czy jak człowiek teraz się zapisze, to jeszcze zdąży na starych zasadach? Pytam ze względu na małża...bo na razie to autko uruchamiamy tylko z pomocą Taty.
Po 19 stycznia wchodzi nowa ustawa m.in.zmieniająca test teoretyczny, który zdaniem wielu jest jeszcze niedopracowany i może sprawiać problemy (czyt. dużo osób może nie zdać) jak również zmienia się też okres wydawania prawa jazdy: będzie okresowe:) Teraz są bezterminowe.
Wystarczy zdać tylko teorię. I potem do pół roku praktykę.
@AgaMaria w Kato było tak, że na teorię można się było jeszcze zapisać przed 19.01, ale jak ktoś chciał teorię z praktyką od razu, to terminy były już na koniec stycznia na nowych zasadach, więc to zależy gdzie małż zdaje i jakie tam mają terminy. Jak już zda teorię to potem pół roku praktyczny zdaje na tych samych zasadach.
@Taja, to po 19.01 już wchodzą prawo jazdy okresowe? I Ile takie prawko ważne?
Ja zdalam w czerwcu 2010 r w Skierniewicach. Udało mi sie za 3 podejściem. Przy trzeciej próbie caly czas gadałam jak nakręcona, noga mi latała ale tylko na placu. Od ponad dwóch lat jeżdżę i nawet jest fajnie. Pierwsze kilka miesięcy to każdy wyjazd był stresem a teraz juz prawie nie. Ostatnio gdy jechałam we mgle jak mleko i przejechalam skrzyzowanie do domu a drugi wczoraj gdy jechalam przez zaspy i po lodzie, wpadłam w poslizg na szczęście przy moim żółwim tempie nic sie nie stalo zatrzymałam sie w poprzek jezdni a potem moje żołwie tempo było jeszcze wolniejsze i gdy juz skrecalam w droge do domu to zobaczyłam za sobą baaaaaaardzo dłuuuugi sznurrrrrrrrrrrr aut
Aga- mamy w domu dzieciaka z zapaleniem płuc. Mieszkamy na wsi, gdzie komunikacja jest kiepska - nie to co w dużym mieście. Musimy jechać z nią np. na kontrolę w wigilię, a ja wtedy pracuję. I co? Dzieciaka mi szkoda, i tyle. To nie kwestia talentu, to kwestia koniecznosci i samowystarczalności nas jako rodziny.
Rosea, powinnam gdzieś mieć telefon do bardzo doświadczonego instruktora, który naprawdę świetnie uczy (no, mnie do egzaminu przygotował b. dobrze) co prawda jest z Brwinowa, ale na jazdy umawia się w okolicach warszawskich WORDów. Poszukać?
Roseo, jasne. Rozumiem. tzn. domyślam się. Samochód Wam jest właściwie niezbędny i kierowcy też.
To jeden, obok uciążliwości, z plusów mieszkania w dużym mieście, 10 minut do wyboru do koloru jednym z trzech tramwajów mam do centrum...na przystanku stoję max 5-10 minut z domu do miasta (tak się u nas mówi na centrum "jadę do miasta"), z powrotem dłużej, bo zwykle któryś wypada z trasy..wsiadam w cokolwiek podjeżdża, bo od 25 lat nieprzerwanie mam migawkę na wszystkie linie, a jak już wysiadam albo na głowę leje się deszcz albo się boję burzy albo jest późno to wsiadam w taxi, które od domu do pracy kosztuje ok. 10-12 zł...
Brak samochodu dokuczliwy, gdy trzeba poza miasto jechać, jest się uzależnionym od innych, od autobusów, rozkładu jazdy tramwaju i takich tam...
no i dźwiganie
często kupuję nie to, co chcę, ale to, co jest lekkie
Katarzynas. poszukaj w wolnej chwili, proszę. Mąż usiluje co prawda zdać w Skierniewicach, ale jeden pies... Może w W-wie byłoby mu łatwiej po pracy? Eh, juz mi go szkoda normalnie.
Rosea, ten koleś ma rewelacyjne opinie: http://www.havranek.entro.pl/ Ja miałam iść do niego na doszkalające, ale się nie zdecydowałam, bo on zaczyna i kończy tylko na Placu Wilsona - dojazd byłby dla mnie zbyt uciążliwy. Ja doszkalam się u Wojtka P. z http://www.piero.waw.pl/ i jestem zadowolona. Na pewno w Wawie ważne jest BARDZO DOBRE poznanie osiedla egzaminacyjnego (w moim przypadku Bródno) - bez tego raczej nie ma szans.
Katarzynas. poszukaj w wolnej chwili, proszę. Mąż usiluje co prawda zdać w Skierniewicach, ale jeden pies... Może w W-wie byłoby mu łatwiej po pracy? Eh, juz mi go szkoda normalnie.
W Skierniewicach zdaje? Poprosze tatępafcia aby odezwał sie na priva. Mamy świetny namiar ...
Jestem zapisana na 17.01. - po czterech latach przerwy się załapałam, no i mam stracha, bo ani teoria ani jazda nie jest moją specjalnością. Nie zdolna jestem w tej dziedzinie a prawko niezbędne, do miasta daleko, a marzy mi się większa dzicz. X_X
Ja mam 28 grudnia o 13 III podejście.... Już pisałam że wcześniej się na dieslu uczyłam, no i dziś 2 raz benzynką jechałam i już mi tak nie gasł jak ostatnio, ale dowiedziałam się że parkowanie na 1 się robi, dieslem robiłam na 2 biegu...
Komentarz
To jak powiadacie? Stary teoretyczny można jeszcze zdać do kiedy? I czy jak człowiek teraz się zapisze, to jeszcze zdąży na starych zasadach? Pytam ze względu na małża...bo na razie to autko uruchamiamy tylko z pomocą Taty.
Samochodów nadmiar, kierowców brak...
Sama po ciemnych lasach? Bez męża? W ŻYCIU :P
Marteczko@
To, właśnie chciałam przeczytać
To znaczy i teorię, i praktykę zdać do 19 stycznia?!
Czy teorię wystarczy zdać do 19 stycznia, zeby się załapać na całą starą procedurę?
A cóż to za data graniczna...aaaa wyzwolenie naszego miasta spod okupacji hitlerowskiej. Zdaje się mamy nawet ulicę im. 19 stycznia w naszym mieście.
Roseo, oby zdał i byście mogli Oboje korzystać z auta +++
Moje dzisiejsze samopoczucie "wirusowe" w tej intencji
napisał: babochłop w rodzinie
Rosea, ludzie mają do różnych rzeczy talenty. Może Twój akurat do zdawania tego egz specjalnego talentu nie ma...
Mam prawko od 24 lat
Lila@ i wcale nie czuję się stara
tylko doświadczona, troszkę
acha, ale od tych 2o paru lat praktycznie nie jeżdżę
Ciekawe, ile zajmie mi powtórna nauka?
Roseo, jasne. Rozumiem. tzn. domyślam się. Samochód Wam jest właściwie niezbędny i kierowcy też.
To jeden, obok uciążliwości, z plusów mieszkania w dużym mieście, 10 minut do wyboru do koloru jednym z trzech tramwajów mam do centrum...na przystanku stoję max 5-10 minut z domu do miasta (tak się u nas mówi na centrum "jadę do miasta"), z powrotem dłużej, bo zwykle któryś wypada z trasy..wsiadam w cokolwiek podjeżdża, bo od 25 lat nieprzerwanie mam migawkę na wszystkie linie, a jak już wysiadam albo na głowę leje się deszcz albo się boję burzy albo jest późno to wsiadam w taxi, które od domu do pracy kosztuje ok. 10-12 zł...
Brak samochodu dokuczliwy, gdy trzeba poza miasto jechać, jest się uzależnionym od innych, od autobusów, rozkładu jazdy tramwaju i takich tam...
no i dźwiganie
często kupuję nie to, co chcę, ale to, co jest lekkie
Ja doszkalam się u Wojtka P. z http://www.piero.waw.pl/ i jestem zadowolona. Na pewno w Wawie ważne jest BARDZO DOBRE poznanie osiedla egzaminacyjnego (w moim przypadku Bródno) - bez tego raczej nie ma szans.
Ja mam 28 grudnia o 13 III podejście....
Już pisałam że wcześniej się na dieslu uczyłam, no i dziś 2 raz benzynką jechałam i już mi tak nie gasł jak ostatnio, ale dowiedziałam się że parkowanie na 1 się robi, dieslem robiłam na 2 biegu...
Czy ktoś miał podobnie? uczył się na dieslu??