Wymyśliłam sobie mielonkę pieczoną domowego składu - mielone mieso surowe indycze, kasza manna, woda, mielone warzywa, jajka i przyprawy..... Wlałam toto do blachy na pasztet (podłużna, wysoka) i posypałam słonecznikiem od góry. Blacha wysmarowana oliwą z oliwek. Wstawiłam na 180 stopni na godzinę.
Mój mąż taką pieczeń wymyslił. Mięso mielone wół z wieprzem i przyprawy. Nakłada mięcho, na to jajka przekrojone na pół, potem mięso, przyprawia ziółkami prowansalskimi i wkłada do pieca. Na 2 godziny.
Tylko, że to wielkie jest (potem zamrażamy 3/4) i pieczone w formie żaroodpornej.
Nika i inne dziewczyny robiące jesienią jarzynkę z solą proszone o relację- jak się to to trzyma, ile zużywacie i prognozy na przyszły rok- warto czy nie? I zrobiłybyście więcej czy mniej w przyszłym roku?
Zwłaszcza Nika, bo pamiętam, jak się bałaś, że wojsko tym obkarmisz
Suszyłam kilka lat temu. U mnie się nie sprawdziło- strasznie dużo prądu żre, długo się moczy przed gotowaniem, a jak nie namoczyłam to miałam gumilastyczne...
W odpowiedzi, acz nie na temat: uważam, że to jedno z najgłupszych powiedzeń. Wszak tylko o gusta można się spierać, toż nie o obiektywne fakty Nieprawdaż?
Wymieszać mikserem na surowo i wlać do wysmarowanej olejem formy do pasztetu
Posypać wierzch słonecznikiem łuskanym
Piec 1h w 180 stopniach
Górną grzałkę wyłączyć, kiedy się słonecznik zrumieni
Studzimy w foremce w wyłaczonym piekarniku
Wystarczy objechać nożem wzdłuż brzegów i odwrócić do góry dnem oraz powyginać trochę to dno aż puści mielonkę - papier niepotrzebny - wypada w całości
Jak robimy kiełbasy do wędzenia i braknie nam jelit, to zeby się na "babrać" z dorabianiem aż dokupimy jelita, to pakujemy w słoiki.
Sama uwielbiam najbardziej galaretę z tego.
Przepisu nie mam pod ręką, bo mąż zawsze z moim szwagrem robią kiełbachy, szynki itp.
I to szwagier od "receptur" jest, zapytam to Ci napiszę.
W każdym bądź razie mąż mi tu mówi, że to nic innego jak na zwykłą swojską kiełbasę ino zamiast flaka jest słoik.
Ja lubię boczek wyciągnięty z peklowania ale nie wędzony tylko złożony w roladę, obwiązany i ugotowany. Po ugotowaniu między dwie deseczki, docisnąć i zostawić na kilkanaście godz.
Jest wtedy taki zwarty, nie rozwala się przy krojeniu.
Podobnie traktuję słoninę, tylko ją jeszcze obtaczam w paprykach, pieprzach i czosnku.
Wtedy jest podobna jak typowe ukrainskie sało
Typowe sało też kiedyś robiłam, pychota
Choć jakby mi ktoś kiedyś powiedział, ze będę się zachwycać słoniną i jeść ją w plasterkach to bym się i jego w łeb popukała.
Z szynki, schabowego, ba nawet piersi kurzych wycinam tłuste a słoninkę lubię
Komentarz
Mój mąż taką pieczeń wymyslił. Mięso mielone wół z wieprzem i przyprawy. Nakłada mięcho, na to jajka przekrojone na pół, potem mięso, przyprawia ziółkami prowansalskimi i wkłada do pieca. Na 2 godziny.
Tylko, że to wielkie jest (potem zamrażamy 3/4) i pieczone w formie żaroodpornej.
Zwłaszcza Nika, bo pamiętam, jak się bałaś, że wojsko tym obkarmisz
W przyszłym roku, jak będziesz chciała poeksperymentować z suszeniem, to po wysuszeniu pomidorów dam Ci moją suszarkę.
Mój ukochany przetwór zawiera oliwę (olej?) i marchewkę (oraz cebulkę i grzybki) i jest absolutnie przepyszny