jak już pisaliśmy - w wersji z namiotem, 2+5, za dzień pobytu płaciliśmy 40 euro. 20 m od morza.
i chcemy to powtórzyć.
Fajnie, ceny jak w jakims Laosie czy innej Kambodzy. Tylko bym uwazala, bo mam dobra kolezanke Chorwatke, ktora jezdzi "do siebie" co roku i jak porownywala ceny (z niemieckimi), to w 2012 nie bylo wcale taniej niz w DE. Kolezanka uwazala, ze im sie jeszcze oplaca jezdzic wylacznie ze wzgledow rodzinnych, a i to tylko dlatego, ze maja mieszkanie za darmo.
czy taniej - nie wiem. kampingi na pewno porównywalne. ale na pewno dużo dalej: 700 km x 2 = 1400 km byłbym za małymi krokami - na początek Chorwacja wystarczy
Daga ,a nie wydaje Ci się , że do Bułgarii trochę daleko samochodem dla 2-latki ? Ja co prawda (jeszcze ) nie byłam , ale znajomi różni twierdzili , że samochodem dla dzieci trochę zbyt uciążliwy dojazd. No ,chyba , że nieśpiesznie, zatrzymując się po drodze ze 2 razy na nocleg.
Może ma ktoś pożyczyć przewodnik po Rumuni?? patrzę na mapę i nie jest to daleko, a może coś zwłaszcza w północnej części kraju można by zwiedzić?
@uJa, my zwiedzalismy Monastery (z pieknymi mozaikami) w Maramureszu i Moldawi. Obejrzelismy ich chyba ponad 20, zwiedzalismy wszystko co się dało (szczegółowy plan miał nasz przyjaciel).
Problem z Rumunią jest taki, że dłuuugo sie jedzie. Tzn my jechaliśmy 25 godzin w jedną stronę (bez nocowania) z 5-6 postojami tak po ok 1h (jechalismy w dwie rozdziny, na dwa samochody- w sumie z 10 dzieci).
Drogi w Rumunii są ZASKAKUJĄCE:) jadąc przez Karpaty, jechalismy strasznie krętymi drogami, a jescze straszniej dziurawymi. Wracaliśmy inna drogą, ale nie wyszło krócej.
właśnie patrzyłam wczoraj na mapy i my do Rumuni mamy stosunkowo blisko, właściwie tylko Słowacja, kawałek Węgier i już ale też myślę tylko o jej północnych granicach żeby było bliżej, a mogłabyś się podzielić takim planem zwiedzania?
muszę ten plan (mam nadzieję, ze jeszcze istniejący) wydobyć od naszego "przewodnika".
"Załapalismy sie" nawet na świąteczne obchody 15 sierpnia:) - tam w Kaczyce jest taka "mała Częstochowa".
Teraz korespondujemy z pewnym proboszczem na Wołoszczyźnie, ustalamy z nim nasz "najazd". Proboszcz ma ...UWAGA...15 wiernych- jak przyjedziemy podwoi mu sie ta liczba
Byliśmy w Bułgarii z Millennium Travel, jesteśmy zadowoleni. Są to apartamenty / również 6-8 osobowe/ w Słonecznym Brzegu i okolicach . My byliśmy w miejscowości St. VLAS. Coś jak mini osiedle , niskie bloki , a pomiędzy nimi place zabaw i baseny , sklepiki spoż- przemysłowe/ ceny jak w Polsce w osiedlowych, świeże owoce, ,/ , ze 4 knajpki-picca, naleślniki, smaczne potrawy bułgarskie/ Całość bezpośrednio przy piaszczystej plaży, dużo muszelek. Cisza ,spokój . Wyposażenie apartamentów/ naprawdę duże pokoje/ ,:cała kuchnia , naczynia , sztućę , talerze itp, w części mikrofalówka , w częśći pralka, klima, dvd ,tv. Niedrogo , dużo taniej niż hotel z biurem. Kilometr dalej supermarket. Na miejscu lokalne biuro podróży, byliśmy z nim w Istambule za śmieszne pieniądze/ oboje z mężem jesteśmy zakochani w Turcji /. Można jeszcze przed przyjazdem wybrać konkretny apartament, obejrzec jego zdjęcia i rzeczywiście ten sie dostaje.Podczas drogi i w trakcie pobytu jest możliwość kontaktu z przedstawicielem Millennium/ doradzi gdzie nocować w Rumunii- mają swoje bazy noclegowe/.
My bylismy z biurem podróży (samolot, hotel ) ze wzg. na Młodego mieliśmy śniadania wykupione.
Hotel b. blisko plaży, a plaże ................cudowne, szerokie, drobniutki piasek.
Owszem sporo naturystów, ale takie uroki plaż bułgarskich.
Z tego co mi wiadomo, to plaże, gdzie brak naturystów są bardziej w "centrum" ale za to są bardziej oblegane, ciasne ( multum leżaków, parasoli itp ). Te zaś na uboczu luźniejsze - no ale coś za coś.
Miasto ( Primorsko ) dośc spokojne, a za pewne cichsze jak to powiedział Młody - ma porównanie Primorska i Złotych Piasków.
Jak powiedział - ZP to raj młodych imprezowiczów, zaś Primorsko to raczej dla rodzin z dziećmi czy emerytów choć i tu i tu golasów dużo.
W mieście aquaPark, lokalny targ ( a naet kilka mniejszych ), mnóstwo knajp, knajpeczek i trochę dyskotek ( tych najwięcej na głównym deptaku ale wystarczy pójśc w boczną uliczke i inna atmosfera )
Na plażach dużo barów, napoje alko i bezalko, coś do szybkiej przekąski i tzw budy z bramborami ( ziemniaki pieczone z przeróżnej do wyboru maści dodatkami ).
Mnóstwo tzw. apartamentowców. Większość z basenem, kawałkiem trawnika.
Byliśmy w sierpniu ( pod koniec ) więc dużo wolnych było "apartamentów", więc myślę że można w ciemno jechać - bez wcześniejszej rezerwacji. Pogoda super - nie padało ani razu.
Dużo Słowaków i Czechów.
Sporo lokalnych biur podróży.
My bylismy w Istambule ale nie z lokalnym biurem ino wykupiliśmy u rezydentki ( przepłacając ogromnie! )
Wróciłabym do Bułgarii właśnie ze wzg na piekne plaże
A u nas zero naturystów:) A byliśmy 2 tygodnie. Nie podobało mi się natomiast w Słonecznym Brzegu/ kramy, stragany, wulgarne reklamy, pijane i takież jak reklamy Angielki/, cieszyłam się,że wybraliśmy spokojne zadupie.Zresztą właśnie to miejsce nam polecono jako rodzinie z małymi dziećmi/ wszystkie były poniżej 12/. My wybraliśmy się samolotem, na miejscu poruszaliśmy się komunikacją autobusową, tak np. dotarliśmy do kościoła w Burgas.Przy okazji polecam po kościele spacerek po parku w Burgas , ogromny, tuż przy morzu, dużo atrakcji dla dzieci, część płatnych , ale w porównaniu z cenami w Polsce- zaskakująco tanio.
Dzięki za wpisy i doswiadczenia Zalatana jestem i przeanalizujemy sobie z mezem w weekend:)
Pod wpływem Waszych sugestii i głosów znajomych ...zaczęlismy myśleć o przelocie. Podobno sa możliwosci tanich lotów...i moze nawet nie zbankrutowalibysmy? To byłby luksus- zwłaszcza dla dwuletniej Mani, która kocha BRUM BRUM ...ale jakieś pierwsze pól godziny;-)
Do Bułgarii/ Burgas/ latał wizz-air. Warto w ostatniej chwili rezerwować, tylko wtedy może sie okazać,że tanio jest nie z Warszawy , a z Katowic. Ceny bywają rewelacyjne np.100 zł w obie strony od łebka.My nie byliśmy tacy mądrzy:(
Samolot ? Chyba jakoś taniej niż dorośli. My zapłaciliśmy jak za zboże , rezerwowaliśmy w styczniu , jak tylko pojawił sie rozkład lotów. Nasi znajomi zrobili natomiast tak: tatuś i bagaże samochodem, mamusia z dzieckiem samolotem . Wygodnie owszem i masz samochód na miejscu, ale chyba mało ekonomicznie, nie wiem. Aha Wizz air lata dwa razy w tygodniu- może mieć znaczenie przy rezerwacji lokum.
samolotem ??? latem nie ma TAK tanich biletów. przed chwilą sprawdziłem na wizzair.com: lipiec 2013 - przelot dla rodziny 2+4, do Bourgas i z powrotem z Katowic = 6 360 PLN. Tylko PRZELOTY. Dla jednych pewnie niedużo. My (2+5) w połowie tej kwoty zmieścimy wyjazd i pobyt 10 dniowy na campingu w Chorwacji.
Daga i jak było w tych namiotach. Pytam bo nam to też chodziło to po głowie tylko nie Euro Camp a Vacansolei czy jakoś tak (reklamówki dostałam) ale zastanawialiiśmy się mocno bo niby wszystko pięknie ale u nas jak jest upał to pod namiotami uff parno, gorąco i ciężko wytrzymać a tam klimat ogólnie gorący, w nocy też.
Naprawde super:) Campingi są w zacienionych miejscach przeważnie. W dzień i tak w nich nie siedzisz...tylko spisz:) Wyposażenie pełne. Naprawdę ekstra. Jak najbardziej polecam.
@Daga: konkretnie, autocamp PORAT, wyspa Ugljan, ceny za 1 dzień pobytu: - osoba dorosła 30 kun x 4 = 120 kun - dzieci 0 - 2 lat gratis - dzieci 2-12 lat 18 kun x 3 = 54 kun - namiot (nasz) 42 kuny - samochód 18 kun razem: 234 kun za dzień x 10 = 2 340 kun x 0,65 PLN = 1 521 PLN
dojazd: -1500 km x 2 = 3000 km, 9 litrów ON na 100 km. = 30 x 9 = 270 litrów x 1,40 euro = 378 Euro x 4,25 PLN = 1606,50 PLN
Razem: 1521 + 1606,50 = 3 127,50 PLN
Jedzenie nie liczę, bo i tu i tam jeść trzeba (z tym, że tam je się mniej bo jest cieplej) My posiłki przygotowywaliśmy sami na campingu i było to wielką frajdą.
Lepiej zarezerwować. to jest akurat niewielki camping max do 120 osób. większych nie lubimy i unikamy. a propos jedzenia - codziennie o 13:00 z dźwiękiem ochrypłego klaksonu zajeżdżał tubylec czymś na kształt 50 letniego żuka ze skrzynkami świeżych warzyw i owoców - bezcenne
Po pierwsze namiotu nie mamy (dochodzi pewnie spora kasa na zakup)
I to wszystko co trzeba zabrać- od widelca do śpiworów, poduszek, kuchenka i pewnie sto innych rzeczy o których nie wiem. Inaczej jesli ktoś tak spedza wakacje i ma takie wyposażenie gotowe. Wtedy to rewelka.
OK wiadomo, ale raz kupujesz namiot (nasz kosztował circa 1800 PLN) i materace. śpiwory możesz odpuścić bo za ciepło. Nie wszystko musi być od razu hiper super. Tam jest ciepło i ciepło i ciepło i ciepła woda w morzu. To wiele upraszcza, też w kwestii pakowania. Pierwszy raz możecie pojechać nie na 100 % przygotowani a i tak będzie super.
OK wiadomo, ale raz kupujesz namiot (nasz kosztował circa 1800 PLN) i materace. śpiwory możesz odpuścić bo za ciepło. Nie wszystko musi być od razu hiper super. Tam jest ciepło i ciepło i ciepło i ciepła woda w morzu. To wiele upraszcza, też w kwestii pakowania. Pierwszy raz możecie pojechać nie na 100 % przygotowani a i tak będzie super.
pomysł dobry i pewnie kiedyś zainwestujemy (moze w przyszłym roku?)
Ale w tym roku chyba ku tej Bułgarii sie skłaniamy (ewentualnie przez Węgry-bo @Aga mnie zachęciła)
Na razie namawiamy przynajmniej jeszcze jedną rodzine:)
odważni jesteście - do Bułgarii min. 2000 km w jedną stronę nasi znajomi też jeździli - ale wszyscy na zorganizowane pobyty w hotelach, do których my się akurat nie nadajemy ....
Komentarz
@Marcelina
dziekuje za polecenie! Poszukam, skoro warto, bo nie slyszalam wczesniej (jakas luka literacka, ale nie da sie znac wszystkiego).
edit, znalazlam, to normalnie muzealna ksiazka (lubie takie): http://www.amazon.de/Magda-Szabó-Eine-altmodische-Geschichte/dp/3353001654/ref=sr_1_5?s=books&ie=UTF8&qid=1363031298&sr=1-5
byliśmy na camping PORAT, wyspa Ugljan.
w tym roku jeszcze nie zdecydowaliśmy, gdzieś między Sibenik'iem a Primosten.
kampingi na pewno porównywalne.
ale na pewno dużo dalej: 700 km x 2 = 1400 km
byłbym za małymi krokami - na początek Chorwacja wystarczy
patrzę na mapę i nie jest to daleko, a może coś zwłaszcza w północnej części kraju można by zwiedzić?
ale też myślę tylko o jej północnych granicach żeby było bliżej,
a mogłabyś się podzielić takim planem zwiedzania?
będę Cię męczyć o więcej szczegółów a potem śledzić wakacyjnie
ale Wołoszczyzna, to południowe rejony? czyli dużo dużo dalej
Nie podobało mi się natomiast w Słonecznym Brzegu/ kramy, stragany, wulgarne reklamy, pijane i takież jak reklamy Angielki/, cieszyłam się,że wybraliśmy spokojne zadupie.Zresztą właśnie to miejsce nam polecono jako rodzinie z małymi dziećmi/ wszystkie były poniżej 12/.
My wybraliśmy się samolotem, na miejscu poruszaliśmy się komunikacją autobusową, tak np. dotarliśmy do kościoła w Burgas.Przy okazji polecam po kościele spacerek po parku w Burgas , ogromny, tuż przy morzu, dużo atrakcji dla dzieci, część płatnych , ale w porównaniu z cenami w Polsce- zaskakująco tanio.
Pod wpływem Waszych sugestii i głosów znajomych ...zaczęlismy myśleć o przelocie.
Podobno sa możliwosci tanich lotów...i moze nawet nie zbankrutowalibysmy?
To byłby luksus- zwłaszcza dla dwuletniej Mani, która kocha BRUM BRUM ...ale jakieś pierwsze pól godziny;-)
A jak z dziecmi? cenowo?
My zapłaciliśmy jak za zboże , rezerwowaliśmy w styczniu , jak tylko pojawił sie rozkład lotów.
Nasi znajomi zrobili natomiast tak: tatuś i bagaże samochodem, mamusia z dzieckiem samolotem . Wygodnie owszem i masz samochód na miejscu, ale chyba mało ekonomicznie, nie wiem.
Aha Wizz air lata dwa razy w tygodniu- może mieć znaczenie przy rezerwacji lokum.
przed chwilą sprawdziłem na wizzair.com: lipiec 2013 - przelot dla rodziny 2+4, do Bourgas i z powrotem z Katowic = 6 360 PLN. Tylko PRZELOTY. Dla jednych pewnie niedużo.
My (2+5) w połowie tej kwoty zmieścimy wyjazd i pobyt 10 dniowy na campingu w Chorwacji.
@Adalbert- zdradź tajemnicę- jak to robicie,ze macie tak fantastyczne wakacje za TAK małe pieniadze???
Ale wynajmowaliśmy namiot z Euro Camp
Wtedy z trójką dzieci
W dzień i tak w nich nie siedzisz...tylko spisz:)
Wyposażenie pełne. Naprawdę ekstra.
Jak najbardziej polecam.
konkretnie, autocamp PORAT, wyspa Ugljan, ceny za 1 dzień pobytu:
- osoba dorosła 30 kun x 4 = 120 kun
- dzieci 0 - 2 lat gratis
- dzieci 2-12 lat 18 kun x 3 = 54 kun
- namiot (nasz) 42 kuny
- samochód 18 kun
razem: 234 kun za dzień x 10 = 2 340 kun x 0,65 PLN = 1 521 PLN
dojazd:
-1500 km x 2 = 3000 km, 9 litrów ON na 100 km.
= 30 x 9 = 270 litrów x 1,40 euro = 378 Euro x 4,25 PLN = 1606,50 PLN
Razem: 1521 + 1606,50 = 3 127,50 PLN
Jedzenie nie liczę, bo i tu i tam jeść trzeba (z tym, że tam je się mniej bo jest cieplej)
My posiłki przygotowywaliśmy sami na campingu i było to wielką frajdą.
większych nie lubimy i unikamy.
a propos jedzenia - codziennie o 13:00 z dźwiękiem ochrypłego klaksonu zajeżdżał tubylec czymś na kształt 50 letniego żuka ze skrzynkami świeżych warzyw i owoców - bezcenne
Po pierwsze namiotu nie mamy (dochodzi pewnie spora kasa na zakup)
I to wszystko co trzeba zabrać- od widelca do śpiworów, poduszek, kuchenka i pewnie sto innych rzeczy o których nie wiem.
Inaczej jesli ktoś tak spedza wakacje i ma takie wyposażenie gotowe.
Wtedy to rewelka.
Tam jest ciepło i ciepło i ciepło i ciepła woda w morzu. To wiele upraszcza, też w kwestii pakowania.
Pierwszy raz możecie pojechać nie na 100 % przygotowani a i tak będzie super.
Ale w tym roku chyba ku tej Bułgarii sie skłaniamy (ewentualnie przez Węgry-bo @Aga mnie zachęciła)
Na razie namawiamy przynajmniej jeszcze jedną rodzine:)
nasi znajomi też jeździli - ale wszyscy na zorganizowane pobyty w hotelach, do których my się akurat nie nadajemy ....