Szanowny Maćku, rozumiem kiądz - czarne okulary ale żeby czerwona chusteczka w groszki na głowie
Tego nawet u Lefebrystów nie widziałem!
PS wykład trochę za długi. Posłucham po pracy.
Bardzo mi się podobał. Trwa 45 minut.
Ten ksiądz mówi podobnie jak cała rzesza filozofów z IEN-u.
Nie ma się co dziwić, bo w obu wypadkach jest taka sama twarda baza - RZECZYWISTOŚĆ, właściwe jej rozeznanie
Kazanie też dobre, przypomnienie o modlitwę za papieża
Obecnie wiele katolickich szkół, to szkoły katolickie tylko z nazwy. Gdyż nie formują one dzieci czy młodzieży w taki sposób, aby "stały się godne swego nadprzyrodzonego przeznaczenia (życia wiecznego i szczęścia)".
Np. w Krakowie szkoły prowadzone przez zakony, a jest tam koedukacja, program z ministerstwa i nauczyciele tacy jak wszędzie:sad:. Nie rozumiem tego.
[cite] Agnieszka63:[/cite]Co trzeba zrobić, żeby być nazwanym lefebrystą?
Należeć do Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X.
To jest definicja poprawna, ale pytanie nie było "kto to Lefebvrysta" tylko "co trzeba zrobić aby zostać nazwanym l...". Wiesz dobrze, że niektórzy duchowni za to co ja napisałem wyżej nazywają lefebvrystą
Ten ksiądz mówi podobnie jak cała rzesza filozofów z IEN-u.
A jakich mistrzów wychowania wpisali sobie w swoim Gimnazjum i liceum:
- o. Jacek Woroniecki
- św. Urszula Ledóchowska.
(za: http://www.akwinata.edu.pl/mistrzowie-wychowania.html)
Myślicie, że można tam posłać dzieci?
Jedyne, co mogę powiedzieć, to że mają bardzo ładny, nowy budynek szkolny. Oglądam go co niedziela, bo stoi tuż obok kościoła parafialnego w Józefowie.
[cite] Eleonora:[/cite]Ten ksiądz mówi podobnie jak cała rzesza filozofów z IEN-u.
A jakich mistrzów wychowania wpisali sobie w swoim Gimnazjum i liceum:
- o. Jacek Woroniecki
- św. Urszula Ledóchowska.
(za: http://www.akwinata.edu.pl/mistrzowie-wychowania.html)
Myślicie, że można tam posłać dzieci?
Mistrzowie wychowania pierwszorzędni! :clap:
Do tego liceum chodził najmłodszy syn S. Krajskiego. Pamiętam jak w programie "świat Michała" przedstawiał się. Teraz dowiaduję się, że to liceum lefebrystowskie Myślę, że S. Krajski nie posyłałby syna do byle jakiego liceum.
a lefebryści jakoś niezbyt czerpią a może czerpali tego typu wzorce
---------------------------------------------------------------------------------------------------
ależ oni czerpią z jak najbardziej czysto katolickich wzorców: np. św. Tomasz z Akwinu
Wracając do gimnazjum i liceum - póki co nie wiadomo, czy przeżyje i czy znajdą się chętni rodzice. Ale jeżeli przetrwa, to za kilka lat może być konkurencyjną propozycją edukacyjną.
[cite] Agnieszka63:[/cite]lefebryści też nie rebeliowali, tylko niektórzy biskupi trochę samowolnie wyświecili księży.
Dla równowagi zdań dodajmy, że abp. Lefebvre zrobił to co zrobił, bo ciągle słyszał "obiecanki cacanki" z Rzymu, które raz były odwoływane, raz wznawiane... Takie wodzenie za nos, bardzo nieładne.
[cite] Maciek:[/cite]Wracając do gimnazjum i liceum - póki co nie wiadomo, czy przeżyje i czy znajdą się chętni rodzice. Ale jeżeli przetrwa, to za kilka lat może być konkurencyjną propozycją edukacyjną.
Komentarz
Tego nawet u Lefebrystów nie widziałem!
PS wykład trochę za długi. Posłucham po pracy.
Bardzo mi się podobał. Trwa 45 minut.
Ten ksiądz mówi podobnie jak cała rzesza filozofów z IEN-u.
Nie ma się co dziwić, bo w obu wypadkach jest taka sama twarda baza - RZECZYWISTOŚĆ, właściwe jej rozeznanie
Kazanie też dobre, przypomnienie o modlitwę za papieża
Np. w Krakowie szkoły prowadzone przez zakony, a jest tam koedukacja, program z ministerstwa i nauczyciele tacy jak wszędzie:sad:. Nie rozumiem tego.
no i +++ o pokorę dla nich
:crazy:
A jakich mistrzów wychowania wpisali sobie w swoim Gimnazjum i liceum:
- o. Jacek Woroniecki
- św. Urszula Ledóchowska.
(za: http://www.akwinata.edu.pl/mistrzowie-wychowania.html)
Myślicie, że można tam posłać dzieci?
Do tego liceum chodził najmłodszy syn S. Krajskiego. Pamiętam jak w programie "świat Michała" przedstawiał się. Teraz dowiaduję się, że to liceum lefebrystowskie Myślę, że S. Krajski nie posyłałby syna do byle jakiego liceum.
tak jakoś kojarzą mi się dwie osoby z moich stron bł. ks. Markiewicz i bł. J. Balicki
pomimo swoich wizji umieli podporządkować się woli zwierzchników, nie rebeliowali
tylko z pokorą przyjęli narzucone ograniczenia
i co
dzisiaj to błogosławieni (polecam biografie)
a lefebryści jakoś niezbyt czerpią a może czerpali tego typu wzorce
Ale teraz już jest w porządku.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
ależ oni czerpią z jak najbardziej czysto katolickich wzorców: np. św. Tomasz z Akwinu