Wpadłam na te stronę na chwile ale muszę znaleźć wiecej czasu na nią .. Chętnie się podziele tym ostatnim cudem narodzin
W szpitalu jak rozmawiałam z lekarzem i mówiłam mu ze to przecież moja ostatnia szansa bo po 3 cc to chyba nikt nie przyjmie sn to lekarz odpowiedział " dlaczego nie.."
akurat jestem przed 4cc i myśli znów zaczynają krążyć wokół tego samego
Idź na całość! Idź na całość!
Żartuje oczywiście.. Bo to niełatwa decyzja. Ale jakbyś znalazła szpital .. Ja wiem ze po 3 cc jesli bym ja miała, tez chciałabym próbować. Oczywiście zależy od okoliczności.
Można próbować tylko zależy z jakiego powodu były wcześniejsze cesarki, w sytuacjach gdy jest przeszkoda anatomiczna i stała a poród naturalny jest zagrożeniem życia dziecka to ja bym się nie dała namówic na sn. Ale jeśli była cesarka bo np. dziecko obrócone nie tak a w następnej ciązy wszystko jest ok to czemu nie ?
@prowincjuszka, to logiczne, że jeśli konkretne, medyczne, poparte dowodami przesłanki do cc pojawiają się w kolejnych ciążach, to nikt nie będzie namawiał do sn. Wiele cesarek ma jednak miejsce ze zgoła innych przyczyn.
@prowincjuszka, to logiczne, że jeśli konkretne, medyczne, poparte dowodami przesłanki do cc pojawiają się w kolejnych ciążach, to nikt nie będzie namawiał do sn. Wiele cesarek ma jednak miejsce ze zgoła innych przyczyn.
Jest u nas jeden lekarz ,któremu nic nie przeszkadza by próbować sn.
już chyba pisałam, ale po długiej przerwie zaczęłam na nowo czytać ten wątek i kilka rzeczy przeczytałam, że się nie robi, a u mnie były, więc pomyślałam że napiszę jeszcze raz, żeby jak u kogoś też miało tak być, to bez paniki - da się przeżyć
ja miałam cc a potem sn ale z oksy - nie wrzeszczałam i pamiętam, że mnie bolało, ale myślałam cały czas, że będzie bolało bardziej, więc chyba aż tak źle nie było, ogólnie wspominam raczej radośnie i bardzo ok
to było na Żelaznej
w obu ciążach miałam cukrzycę
mój lekarz powiedział, że po 6 tyg po cc wszystko jest już zrośnięte, więc teoretycznie można zachodzić w ciążę, chociaż on z innych względów nie poleca (ale i tak odstęp miałam 2l i 5m)
@prowincjuszka, to logiczne, że jeśli konkretne, medyczne, poparte dowodami przesłanki do cc pojawiają się w kolejnych ciążach, to nikt nie będzie namawiał do sn. Wiele cesarek ma jednak miejsce ze zgoła innych przyczyn.
Jest u nas jeden lekarz ,któremu nic nie przeszkadza by próbować sn.
No jakby trafił na mnie to by miał pecha i już by siedział. A ja się takich naturalistów boję jak ognia. Życie dzieci jest ważniejsze niż ideologia jakiegoś fanatyka. Jednak kiedy lekarz nakłania pacjentkę do operacji wbrew jej woli, choć nic nie stoi na przeszkodzie aby rodzić sn , tylko lekarzowi chce się iść już do domu a ma wykręt , że za pierwszym razem była cesarka bo coś tam np. własnie ułożenie dziecka, to za drugim też musi być to popełnia nadużycie.
Ja napisze tylko ze po 1 cc na Madalinskiego na kwalifikacji do psn lekarz zasiał panikę jakby mi miała za sekundę peknac macica, kazał natychmiast na cięcie się udać. Ja się poddalam tamtym decyzjom, bo wiedzy dużej nie miałam , a pan doktor nawet usg nie zrobił, ja nie miałam żadnych objawów zeby cokolwiek się działo nie tak.. Także jak ten szpital omijam z daleka... A jesli chodzi o żelazną, to fakt ze każdy lekarz ma jakieś swoje podejście do tematu, i nawet jak na izbie przyjęć spotykałam się ze zdaniem zeby za długo po terminie nie chodzić, chętni byli wywoływać z miejsca, to na oddiale na górze podejście im się nagle zmienialo i każdy był gotów czekać i wdrażać procedury jednak ostrożnie. No i nie patrzyli na mnie jak na niespełna rozumu, ani razu nie usłyszałam ze mój pomysł jest nieodpowiedzialny.
Pro, tez jestem ciekawa czy ta dziewczyna urodziła?
@prowincjuszka, to logiczne, że jeśli konkretne, medyczne, poparte dowodami przesłanki do cc pojawiają się w kolejnych ciążach, to nikt nie będzie namawiał do sn. Wiele cesarek ma jednak miejsce ze zgoła innych przyczyn.
Jest u nas jeden lekarz ,któremu nic nie przeszkadza by próbować sn.
No jakby trafił na mnie to by miał pecha i już by siedział. A ja się takich naturalistów boję jak ognia. Życie dzieci jest ważniejsze niż ideologia jakiegoś fanatyka. Jednak kiedy lekarz nakłania pacjentkę do operacji wbrew jej woli, choć nic nie stoi na przeszkodzie aby rodzić sn , tylko lekarzowi chce się iść już do domu a ma wykręt , że za pierwszym razem była cesarka bo coś tam np. własnie ułożenie dziecka, to za drugim też musi być to popełnia nadużycie.
Prawo jest takie, że musisz wyrazić zgodę na próbę sn po cc. Inna sprawa, że uczciwy i znający bieżące badania lekarz powinien poinformować pacjentkę, że, przy braku bieżących przeciwwskazań, poród naturalny jest bezpieczniejszy dla kobiety i dziecka niż kolejna cesarka. Co nie zmienia faktu, że zgoda pacjentki jest kluczowa. A jeszcze inna sprawa jest taka, że więcej kobiet ma trudności ze znalezieniem lekarza i położnej naprawdę przyjaźnie nastawionej do psn po cc (czyli nie traktujących takiego porodu jako stanu ektremalnego zagrożenia życia) niż spotka się z fanatyzmem lekarzy-naturalistów, forsujących poród sn (gdzie są tacy???). A jeszcze inny problem - największa grupa kobiet wybierze cesarkę. Ich prawo. Tylko wątpię, żeby to był w pełni świadomy wybór, bo ogromna większość z nich ani nie dowie się prawdy o plusach i minusach obu porodów, ani nie będzie miała możliwości dokonania prawdziwego wyboru - tzn. wyboru między godnym, ludzkim porodem sn (co dla mnie wyklucza np. podpięcie pod ktg na 12 godzin) a cesarką z całą świadomością zagrożeń.
Pro, jasne, rozumiem... Ja uważam, że na Madalu paru sensownyc lekarzy jest, ale wiadomo, jak różnie ma się lekarz prowadzący do samego porodu. Dobrez jednak wiedzieć, że jest ktoś taki, chociażby po to, żeby móc się skonsultować.
Komentarz
Chętnie się podziele tym ostatnim cudem narodzin
W szpitalu jak rozmawiałam z lekarzem i mówiłam mu ze to przecież moja ostatnia szansa bo po 3 cc to chyba nikt nie przyjmie sn to lekarz odpowiedział " dlaczego nie.."
no nie...
akurat jestem przed 4cc i myśli znów zaczynają krążyć wokół tego samego
In Spe - cc zawsze Ci mogą zrobić, więc warto zawalczyć
Tak, to prawda
ale rodzice ( dr n.med.) nie dadzą mi żyć...
od zawsze jestem tak zestresowana, że dziwię się, że jeszcze żyję
Idź na całość! Idź na całość!
Żartuje oczywiście.. Bo to niełatwa decyzja. Ale jakbyś znalazła szpital ..
Ja wiem ze po 3 cc jesli bym ja miała, tez chciałabym próbować. Oczywiście zależy od okoliczności.
Ale jeśli była cesarka bo np. dziecko obrócone nie tak a w następnej ciązy wszystko jest ok to czemu nie ?
ja miałam cc
a potem sn ale z oksy - nie wrzeszczałam i pamiętam, że mnie bolało, ale myślałam cały czas, że będzie bolało bardziej, więc chyba aż tak źle nie było, ogólnie wspominam raczej radośnie i bardzo ok
to było na Żelaznej
w obu ciążach miałam cukrzycę
mój lekarz powiedział, że po 6 tyg po cc wszystko jest już zrośnięte, więc teoretycznie można zachodzić w ciążę, chociaż on z innych względów nie poleca (ale i tak odstęp miałam 2l i 5m)
Jednak kiedy lekarz nakłania pacjentkę do operacji wbrew jej woli, choć nic nie stoi na przeszkodzie aby rodzić sn , tylko lekarzowi chce się iść już do domu a ma wykręt , że za pierwszym razem była cesarka bo coś tam np. własnie ułożenie dziecka, to za drugim też musi być to popełnia nadużycie.
Także jak ten szpital omijam z daleka...
A jesli chodzi o żelazną, to fakt ze każdy lekarz ma jakieś swoje podejście do tematu, i nawet jak na izbie przyjęć spotykałam się ze zdaniem zeby za długo po terminie nie chodzić, chętni byli wywoływać z miejsca, to na oddiale na górze podejście im się nagle zmienialo i każdy był gotów czekać i wdrażać procedury jednak ostrożnie. No i nie patrzyli na mnie jak na niespełna rozumu, ani razu nie usłyszałam ze mój pomysł jest nieodpowiedzialny.
Pro, tez jestem ciekawa czy ta dziewczyna urodziła?
Inna sprawa, że uczciwy i znający bieżące badania lekarz powinien poinformować pacjentkę, że, przy braku bieżących przeciwwskazań, poród naturalny jest bezpieczniejszy dla kobiety i dziecka niż kolejna cesarka. Co nie zmienia faktu, że zgoda pacjentki jest kluczowa.
A jeszcze inna sprawa jest taka, że więcej kobiet ma trudności ze znalezieniem lekarza i położnej naprawdę przyjaźnie nastawionej do psn po cc (czyli nie traktujących takiego porodu jako stanu ektremalnego zagrożenia życia) niż spotka się z fanatyzmem lekarzy-naturalistów, forsujących poród sn (gdzie są tacy???). A jeszcze inny problem - największa grupa kobiet wybierze cesarkę. Ich prawo. Tylko wątpię, żeby to był w pełni świadomy wybór, bo ogromna większość z nich ani nie dowie się prawdy o plusach i minusach obu porodów, ani nie będzie miała możliwości dokonania prawdziwego wyboru - tzn. wyboru między godnym, ludzkim porodem sn (co dla mnie wyklucza np. podpięcie pod ktg na 12 godzin) a cesarką z całą świadomością zagrożeń.