Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Maszyna do szycia 2 :-)

2

Komentarz

  • Szczerze mówiąc, nie wierzę by jakiś sprzęt wyprodukowany teraz służył kilkadziesiąt lat
  • też tak myślę
  • Też mam Brothera. Od piętnastu lat działa bez usterek - choć nie bardzo intensywnie użytkowany. Jedyne co mi się w nim nie podoba to to, że na wstecznym trzeba ciągle jedną ręką trzymać przełącznik. Jest to trochę niewygodne. Nie wiem czy teraz wszystkie maszyny tak mają. W starym Łuczniku przełączało się dźwignią w jedna i drugą stronę, co było praktyczniejsze. Tych kilkunastu ściegów i tak nie używam prawie wcale, chociaż czasem się ozdobnik jakiś przyda.
  • To mogę coś jeszcze dorzucić od siebie? Tym razem nie golonko :D
    Dla mnie w maszynie jeszcze ważne jest, żeby miała zdejmowaną część podstawy. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale część tej bazy wkoło stopki jest mocowana na zatrzask, po zdjęciu można obszywać rękawy i nogawki spodni bez konieczności ich rozpruwania.
    Może później znajdę zdjęcie, to wkleję.
  • @Cart, nie wiem, jak to się fachowo nazywa, ale moja maszyna coś takiego ma (nie ma za to ściegu w króliczki ;) )
  • To nie jest "wolne ramię"? też o tym myślałam, że ważne, bo dla mnie ważne :D
    i w opisie tej czarnej maszyny było "wolne ramię" i pomyślałam, że to to!
  • ta czarna fajna :-)


  • edytowano lipiec 2012


    Moja mama ma starego Łucznika Predom i może mi oddać. Domyślam się, że ta jej prawie 30-letnia maszyna to pewnie z jednej strony solidna rzecz, ale z drugiej pewnie nie ma funkcji jakie mają obecnie maszyny, chociaż pewnie się mylę. Może powinnam najpierw spróbować poszyć na tej jej maszynie, albo może lepiej nie, co by się nie zrazić :-)
  • edytowano lipiec 2012
    Jeśli dobrze działa to bierz. Będziesz wiedziała na ile intensywnie maszynę używasz i co Ci w niej by się jeszcze ewentualnie przydało. Wtedy zakup nowej będzie bardziej świadomy. A w razie słomianego zapału zaoszczędzisz kilka stówek. Jeśli plącze nici, zacina się czy cokolwiek takiego to szkoda nerwów.

  • image 
    O, na tej fajnie widać o co mi chodzi. W podstawie maszyny, wokół tej metalowej płytki jest zdejmowana część w kształcie litery U. I jest to bardzo przydatna funkcja dla mamy, której chłopcy drą spodnie z prędkością światła. :D
  • ...i dla żony, której mąż jest niski i kupuje za długie spodnie :D wygodniej skracać po zdjęciu tego "U" ;)
  • jak daleki zasięg ma pan cudotwórca??
    potrzebny mi taki :) 


    i żeby nie było że zupełny OT , to powiem, że ja od niedawna mam taką  maszynę 

    na moje umiejętności i potzreby wystarcza ;)



    Teraz zastanawiam się nad tą Sylwuni :-)

    bo jednak 600 zł a 250 zł to spora różnica.


  • @Sylwunia - a długo ją masz?
  • Też chcę maszynę!
    Będę szyć, że hej!
    Tylko ciągle $$$ brak na ten cel!
    Się do mnie przejedź, pożyczę, mam nadmiar. Docelowo mają być w pafnucu, kupiłam trzy, jedną mi ukradli, więc mam swoją i dwie stojące i się kurzące. Jak nie zdążysz do jutra, to w sierpniu. (Oczywiście szycie z maluchem w pobliżu to sport ekstremalny, ale się da)
  • to ja jeszcze dorzucę, że obszywanie dziurek na wymiar guzika to fajna sprawa, wkłada się guzik w odpowiednie miejsce specjalnej stopki i naciska pedał, a odpowiedniej wielkości dziurka robi się sama.
    Możliwość szycia bez transportu materiału też dobra, np do cerowania. Moja ma jeszcze regulację szerokości i długości ściegu, przydaje się bardzo.
    Warto też pomyśleć o większej ilości szpulek na dolną nitkę, śmiesznym przyrządzie do prucia (takie widełki, 4 zł), większej ilości stopek (stosunkowo tanie, a ułatwiają pracę - do cerowania, do przyszywania zamków, do ściegu krytego, do marszczenia itp) i kleju do fastrygowania na przykład: to taki pisak z klejem do tkanin, który schodzi w praniu - oszczędza dużo czasu, szczególnie, jeśli używanie szpilek przy maluchach nie wchodzi w grę. Mnie przydaje się też pisak do tkanin (zamiast kredy, wygodniejszy) i nóż obrotowy, ale do niego trzeba mieć specjalną matę samogojącą, bo inaczej stępi się szybko.
    Kiedy szukałam maszyny, trafiłam na jakieś forum o krawiectwie, i dziewczyna wymieniała takie cuda pomocne, kilka z nich wybrałam, i rzeczywiście się sprawdzają.
    Podziękowali 1Wela
  •  
    @Sylwunia - a długo ją masz?
    od grudnia 2011
  • @Sylwunia - to co - mam brać Arkę 888 :-)

    W razie co będzie na Ciebie ;-)

  • @Sylwunia - a czy można nią szyć też grube materiały?
  • ja specem jeszcze nie jestem :) 

    podkładam dzinsy, sztruksy i działa 
    tyle że powoli jadę po złożeniach 

    a nic grubszego nie szyłam 


    zresztą wiesz, ja to krawcowa średnia ;)

    mało czasu mam
  • Poczytałam trochę forum o krawiectwie i zdziwiłam się, bo tam dużo osób poleca maszynę z lidla SilverCrest.

    http://fanlidla.pl/gazetka/2012.02.20.agd/4806,Maszyna,do,szycia,z,Lidla

    Wiecie coś może na jej temat?

  • Słuchajcie, a czy znacie maszyny firmy Bernina???

    Mało opinii znajduję w necie :-(

  • Na Berninie kilka osób na forum chustowym szyło mietki (znaczy takich dziewczyn, które szyły potem na zamówienia), więc chyba ok musi być, skoro przesiadały się na nią takie (pół)profesjonalistki.
  • Bernina to bardzo dobra marka, mozna kupowac w ciemno.
    Przez wszystkie lata moich studiow ;) przechodzilam obok sklepu firmowego Berniny i sie napatrzylam na nie.
  • Poczytałam trochę forum o krawiectwie i zdziwiłam się, bo tam dużo osób poleca maszynę z lidla SilverCrest.

    http://fanlidla.pl/gazetka/2012.02.20.agd/4806,Maszyna,do,szycia,z,LidlaWiecie coś może na jej temat?
    też się spotkałam z takimi opiniami. my mamy trochę rzeczy z lidla silvercrest i wszystko jest ok.
    wszystko zależy od tego ile pieniędzy chcesz przeznaczyć
  • edytowano lipiec 2012
    Off top w temacie, bo nie kupuję maszyny, ALE:
    Mężu naprawił mi mojego starego, stareńkiego i bardzo pełnoletniego Łucznika...! Ach, jak szyje, jak żyleta...! :D
    Jestem mega zadowolona! :D

    Uszyłam już ściereczki do naczyń, naprawiłam kilka par spodni i spódniczkę. Ach...! :D
  • Bo podobno te stare łuczniki to faktycznie dobre, a czytałam, że te nowe to chińskie buble, a ludzie kupują przez sentyment do marki
  • Szycie - czarna magia....ale tak piszecie, że aż się chce... :P 
  • Też mam starego łucznika ale nie potrafimy się dogadać... Bardzo humorzasty jest, albo ja nie potrafię go podejść...raz plącze, raz jest wszystko ok. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.