MagdaD - W tym nurcie, tzn. o katolickich korzeniach Halloween - że element strachu, przebierania się itp, to ma nam przypominać o piekle; że na Wszystkich Świętych wspominamy zbawionych, kolejnego dnia dusze czyśccowe, a własnie 31.10 - myślimy o piekle.
znów się zbliża. w ie na każdym kroku a w nie których sklepach przeplata się już z dekoracjami świątecznymi. w tym roku mam zgryza bo mieszkamy w domku(po raz pierwszy) i na pewno ktoś będzie pukał. nie wiem jak się zachować, tym bardziej że jesteśmy nowi w tej okolicy a zostaniemy tu już na długo...
Nika nie znam alternatywa to bal wszystkich świętych, w parafii Św. Barbary z Chorzowa. W najbliższą sobotę organizuje taki bal m.in. szwagierka (jako jabłuszko tu istnieje), moje dzieci się zapisały, może zapisz też twoje dziewczyny. Zabawę poprowadzi znajomy wodzirej.
Może zaproponować zamiast tego jakiś wypad,wyjście do kina albo w jakieś fajne,atrakcyjne dla małej miejsce? Ja bym krótko wyjaśniła, że tego święta nie obchodzimy w naszej rodzinie,ale możemy za to iść czy jechać tam gdzie ona bardzo lubi,albo zrobić coś razem w domu co ją ucieszy.
Nika nie znam alternatywa to bal wszystkich świętych, w parafii Św. Barbary z Chorzowa. W najbliższą sobotę organizuje taki bal m.in. szwagierka (jako jabłuszko tu istnieje), moje dzieci się zapisały, może zapisz też twoje dziewczyny. Zabawę poprowadzi znajomy wodzirej.
Wczoraj zostawiłam w domu najmłodsze dziecko, by uniknęło balu h. Kochane maleństwo było dumne, mówiło, że jest dzieckiem Bożym i nie chce balu złych duchów. To było piękne. Zgłosiłam sprawę Dyrekcji i kilkorgu rodzicom. Jestem naprawdę zbudowana - wszyscy byli temu balowi przeciwni.
Bo 1.11 jest Wszystkich Swietych? Szykujac przebranie mozna dziecku przyblizyc wybranego swietego, a bal, bo to radosne swieto. Ja w tym roku nie ide nawet na groby, nie dam rady, leze i zdycham.
Po co? to ja nie wiem, dlaczego w tym czasie, to jakby oczywiste - Wszystkich Świętych - zatem wszyscy mamy imieniny, bo zbiorowe święto patronów, to świętujemy=bawimy się=balujemy co kto lubi!
Tak, jasne. Ale jakoś wątpię czy gdyby nie imprezy i przebieranie na halołiny to by te bale się odbywały. Z powodu wielu innych świat się nie odbywają. ba. Za moich czasów szkolnych jakieś 15 lat temu halołiny dopiero wchodziły i jakoś nikt o balach świętych nie myślał.
Takie mam przykre przemyślenia jednak w tym temacie.
Mnie sama idea się podoba. Gdyby zależało ode mnie, to po prostu przeniosłabym dzień Wszystkich Świętych na lato, świętowaoby się lepiej, radośniej. A tak, ile razy słyszysz o święcie zmarłych? Ludzie tak mówią, tak myślą. Odzieliłabym dzień zaduszny, postny i pokutny. Ale jest, jak jest i trzeba świętować tak, jak się potrafi najlepiej - znaczy dzień święty święcić
No właśnie dla mnie bale świętych, te z którymi miałam okazję się spotkać, to tylko alternatywa dla halolinow. Na zasadzie patrzcie, my katole też się bawimy i świętujemy. A to akurat mnie nie przekonuje. Świętować można wiele okazji. Myśmy się np ostatnio przebierali z okazji niedzieli misyjnej, nie z powodu alternatywy dla pogańskiego święta, tylko z okazji naszego. Sama idea przybliżania świętych, patronów, nauki atrybutów - dla mnie super. Tylko dlaczego w takim kontekście?
Moze by sie nie odbywaly, ciezko stwierdzic. Kiedys w ogole inaczej sie swietowalo, nie mowie tylko o Wszystkich Swietych. Ja jak w szkole bylam to halolinow nie bylo, przynajmniej ja nie pamietam (a stara jeszcze nie jestem, chyba ) Ale tak jak piszesz Bali Wszystkich Swietych tez nie bylo. Teraz sa takie czasy, ze sie dzieciom czesciej przekazuje wiele rzeczy jako zabawe, bo wiecej sa w stanie wtedy wchlonac.
Moze tez jako alternatywa halolina Bale nie sa zle, bo jesli by dziecko mialo siedziec w domu I narzekac, ze matka zla, bo nie pozwolila, to by kojarzyla ten okres jako negatywny, a majac opcje Balu odczucia sa pozytywne, ale nie uczestniczy w halolinach.
Kiepskim jestem "mowca", wiec nie wiem, czy zrozumiecie o co mi biega
No nie, właśnie o to chodzi, żeby dziecko rozumiało, czemu się za wiedźmy nie przebiera, a nie żeby siedzialo w domu smutne. A tłumaczenie w kontekście: widzisz za zombie nie ale za sw. Józefa to już możesz bo to xo innego to dziecko zrozumie?.. No nie wiem. Może za mało jeszcze wiem, żeby się przekonać
Idzie na inna zabawe, w innym klimacie, wystepuja inne postacie. No to tak jak bys puscila dwie bajki I dziecko by nie potrafilo zauwazyc, ktora jest dobra, a ktora zla. Halolinowe imprezy sa mroczne I straszne, a dzieci juz dlugo przed tym dniem sa wszedzie "informowane" jak to wyglada.
Właśnie o to mi chodzi. Bale świętych przeciwstawiasz halloween. Przy czym te pierwsze są wtórne do drugich. My, katolicy, naprawdę musimy być tacy fajni, że jak inni mają swoje złe bajki, to my musimy mieć swoje tylko.z dobrymi postaciami? Serio?
O radosnym świętowaniu Wszystkich Świętych pierwszy raz słyszałam od mojego księdza katechety jakoś około roku1987, gdy jeszcze w Polsce halołinów nikt nie organizował. Więc nie było to jako przeciwwaga do balu halołinowego. Ksiądz nam ten koncept sprzedał, jako wspólne świętowanie imienin, dnia poświęconego naszym patronom. Pamiętam, że bardzo nas, uczniów, zaskoczyło takie podejście, bo Wszystkich Świętych zawsze jakoś pozostawało w atmosferze cmentarno-ponurej.
Ja tam nie wnikam po co i dlaczego, ale bardzo się cieszę, że w tym roku dzieci z księdzem się bawiły, a nie z czarownicami. Jak pierwszy raz słyszałam o balach Świętych, to też byłam bardzo sceptycznie nastawiona, myślałam, że to nie ma szans się przyjąć. Ale jakoś zaczęło funkcjonować.
W szkole naszych dzieci na balu hallowenowym nie bylo obowiazku przebierania sie za wiedzmy, zombie, wampiry czy inne straszydla. Wiele dzieciakow poprzebieralo sie wiec za postacie z bajek i filmow, bylo kilku Spidermanow, ksiezniczek itp a najwieksza furore zrobil chlopiec ktory przebral sie za dynie. "Bale swietych" odbieram jako sztuczna probe stworzenia "koszernej" alternatywy. Na ile to zrozumiale i atrakcyjne dla dzieci nie wiem, nie interesuje sie tematem.
Komentarz
:-/
- Michał Kondrat - współorganizator akcji "Stop Christian massacre now" w Polsce, reżyser filmu "Jak pokonać Szatana"
http://www.radioplus.pl/program-czytaj/1036/83706/nocne_swiatla_8_ix_2014
Normalnie mi dziewczyna płacze że nie może iść na Halloween. Nawet ją nie przekonuje że cała szkoła i przedszkole się z tego wypisały. ....
Ja bym krótko wyjaśniła, że tego święta nie obchodzimy w naszej rodzinie,ale możemy za to iść czy jechać tam gdzie ona bardzo lubi,albo zrobić coś razem w domu co ją ucieszy.
Kto jest z okolic Krakowa to zapraszamy, do Korzkwi.
Wiem, ze od wszystkiego się nie uchroni, ale fajnie, ze przypadkiem są od tego bardzo mocno odsunięci.
Ja w tym roku nie ide nawet na groby, nie dam rady, leze i zdycham.
Takie mam przykre przemyślenia jednak w tym temacie.
Edt. Literówki.
A tak, ile razy słyszysz o święcie zmarłych? Ludzie tak mówią, tak myślą.
Odzieliłabym dzień zaduszny, postny i pokutny. Ale jest, jak jest i trzeba świętować tak, jak się potrafi najlepiej - znaczy dzień święty święcić
Świętować można wiele okazji. Myśmy się np ostatnio przebierali z okazji niedzieli misyjnej, nie z powodu alternatywy dla pogańskiego święta, tylko z okazji naszego.
Sama idea przybliżania świętych, patronów, nauki atrybutów - dla mnie super. Tylko dlaczego w takim kontekście?
Moze by sie nie odbywaly, ciezko stwierdzic. Kiedys w ogole inaczej sie swietowalo, nie mowie tylko o Wszystkich Swietych. Ja jak w szkole bylam to halolinow nie bylo, przynajmniej ja nie pamietam (a stara jeszcze nie jestem, chyba ) Ale tak jak piszesz Bali Wszystkich Swietych tez nie bylo. Teraz sa takie czasy, ze sie dzieciom czesciej przekazuje wiele rzeczy jako zabawe, bo wiecej sa w stanie wtedy wchlonac.
Moze tez jako alternatywa halolina Bale nie sa zle, bo jesli by dziecko mialo siedziec w domu I narzekac, ze matka zla, bo nie pozwolila, to by kojarzyla ten okres jako negatywny, a majac opcje Balu odczucia sa pozytywne, ale nie uczestniczy w halolinach.
Kiepskim jestem "mowca", wiec nie wiem, czy zrozumiecie o co mi biega
A tłumaczenie w kontekście: widzisz za zombie nie ale za sw. Józefa to już możesz bo to xo innego to dziecko zrozumie?.. No nie wiem. Może za mało jeszcze wiem, żeby się przekonać
"Bale swietych" odbieram jako sztuczna probe stworzenia "koszernej" alternatywy. Na ile to zrozumiale i atrakcyjne dla dzieci nie wiem, nie interesuje sie tematem.