Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Halloween,święto dyni i inne takie ...zagrożenia naszych dzieci.

145791013

Komentarz

  • Przeraża mnie to wypaczanie gustu od małego. Coś, co powinno budzić odrazę, być odrzucone, wtłacza się dzieciom jak coś fajnego i bardzo ok. Jesli dorosli nie widzą pewnych rzeczy i nie chcą czy nie potrafią postawić granic - tak wolno i można, tak nie można i nie wolno - to czemu się potem dziwić wszelkim perwersjom? Dzieci uczy się pokazując i wpajając im najpierw dobro, piękno, wszelkie pozytywne wartości. A są tacy, co nie widzą nic złego z tym, by od małego zniszczyć i zabrudzić psychikę dziecka. To rzeczy, które potem mogą być nie do odrobienia i naprawienia.
    Jeśli ktoś nie wierzy w Boga, to szkoda, że nie potrafi spojrzeć na pewne rzeczy pod kątem wartości umysłowych, estetycznych, tylko chłonie wszystko, co mu się podetknie bojąc się, że jeszcze ktoś uzna go za zacofanego.
    Podziękowali 3Agmar Katia Rogalikowa
  • Mnie się nie podoba wlaśnie taki szantaż -cukierek albo psikus - co uczy to dzieciaki ? Dziś chce cukierka a co za jakiś czas będzie chciał wymusić taki nastolatek? Poza tym strach przed starszymi dzieciakami jaki psikus wymyśla - wysmarują elewacje, rzucą kamieniem w okno? U nas na szczęście wczoraj nie przyszli
  • Ja myślę, ze to "cukierek albo psikus" to taka bezmyślna powtarzanka, bez rozumienia, o co chodzi
    Podziękowali 1draconessa
  • a rozbite jajka na szybach, to ptaszę leciało i mu w locie się zniosło!

  • Dlaczego zdarza sie tylko w halołin?
    A dlaczego tylko w śmigus dyngus dzieciaki latają z wiadrami i oblewają ludzi w autobusie? Oczywiście nie wszystkie. 
  • edytowano listopad 2016
    Oblewanie ma okultystyczne korzenie, jeśli chodzi o podobieństwa do helołina :)
  • @Paprotka, tylko te niewychowane.
    Podziękowali 3edytam Katia Rogalikowa
  • @Paprotka już  sam przekaz zabawy jest jednak nieco powiedziałabym inny. W haloween od razu jest informacja, że jak nie dam uczestnikowi zabawy tego po co przyszedł to spotka mnie nieprzyjemność z jego strony. Od razu jest szantaż. Cukierek albo psikus - od tych słów zaczynają wizytę haloweenowi goście, niezależnie od tego czy to grzeczny przedszkolak czy gimnazjalista, którego często spotykam na boisku z piwem w ręku.
    W śmigus dyngus atrakcje typu oblewanie wiadrem wody w autobusie serwują jednak raczej ci, którzy na codzień mają problem ze stosowaniem norm i zasad dobrego wychowania. Nie wchodzi do autobusu przedszkolak i nie mówi "cukierek albo cię obleję wodą".
    Gdyby tak zrobił to co byś o nim, a zwłaszcza o jego rodzicach powiedziała?

    Podziękowali 3draconessa Katia Rogalikowa
  • kociara powiedział(a):
    Ja myślę, ze to "cukierek albo psikus" to taka bezmyślna powtarzanka, bez rozumienia, o co chodzi
    a jak by  dziecko podeszłło i powiedziało  pieniadze albo  zycie to dalej bys twierdziła ze to powtarzanka 
    Podziękowali 2edytam Nika76
  • Jeżeli to bezmyślne powtarzanie tym gorzej :(
    Podziękowali 1draconessa
  • @Paprotka Jeszcze dopowiem: nie ma we mnie zgody na wyrządzanie komukolwiek szkody, wprowadzamy określone zasady w naszej rodzinie i jedną z nich jest nie branie udziału w zabawach, które mają negatywny wydźwięk, albo widzimy realne zło.
    Żeby nie było - odnośnie lanego poniedziałku też mamy ustalone zasady i nie ma lania wodą po domu, lania wodą na ulicy, czy gdziekolwiek jesteśmy. Dopuszczalna jest zabawa psikaczami na podwórku jeśli jest ciepło i zabawa w wannie oraz symboliczne poranne oblanie wodą, na zasadzie kto pierwszy wstał ten ma psik. Za to w upalne dni mogą latać w kąpielówkach pod wszelkimi spryskiwaczami ustawionymi na podwórku. Inne święta i "święta" też są analizowane i omawiane.
    Staramy się, żeby dzieci uczyły się rozeznawać co jest dobre a co złe i uczyły się mówić innym, że mają inne zdanie pomimotego że często nie jest to łatwe.
  • W tym linku co podałam i nie tylko wystarczy poszukać info w necie jest powiedziane o tym, że dynia ze świeczką postawiona przy domu symbolizuje oddanie domostwa we władanie demona....można o tym nie wiedzieć, ale nie sądze, aby demonom robiło różnice czy my wiemy co robimy czy nie :(
    Podziękowali 1edytam
  • edytam no właśnie chodzi mi o to, że problem w takich zachowaniach nie leży w samym halloween tylko brakach w wychowaniu dzieci. a w tym wątku wszystko podpinacie pod tezę "halloween to zuo", nawet to że niewychowane dziecko zniszczyło czyjś chodnik
    Podziękowali 1Coralgol
  • @Paprotka, a czemu Tobie tak bardzo przeszkadza, ze nie wszyscy swietuja halolina? Bo to w sumie watek dla.tych, co nie swietuja, tak jako dorosli ludzie zdecydowali i dziela sie celnymi ripostami, itp. A tu Paprotka.prowadzi swoja.krucjate...
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • PROBLEM WŁAŚNIE LEŻY W SAMYM HALLOWEEN, założeniem halloweenowej zabawy (pomijam tu zupełnie aspekt duchowy) jest daj mi cukierka, bo jeśli nie to zrobię ci coś nieprzyjemnego. Uważam, że każdy rodzic , który swemu dziecku pozwala sie TAK bawić wnosi bardzo duże BRAKI W WYCHOWANIE SWEGO DZIECKA. Mamy tu przecież do czynienia z próbą wyłudzenia, groźbami, wyrządzonym złu słowem np. przez nazwanie kogoś chociażby sknerą, niszczeniem czyjejś własności czy robieniem bałaganu i jeszcze marnotrawienia własnych dóbr np. jedzenia, uczy też braku szacunku dla osób, które myślą, zachowują się inaczej, Można tak wymieniać i wymieniać. Lista jest długa. Za to zero wartości. Bo jeśli niszczenie ma być zabawą to ja dziękuję za taką zabawę i za takie wartości.
    To nie jest zabawa w stylu "przebierz się się za Supemena i chodź pozagrabiać starszej sąsiadce ogródek.
    Kiedy jechaliśmy wczoraj do kościoła na ostatni październikowy różaniec, mijaliśmy 6 letnią koleżankę z klasy naszego Michasia i jej rok starsze rodzeństwo, które z mamusią w deszczu i przebraniach spacerowało od domu do domu. Nawet jeśli "niewinnie" sypneli makaronem to i tak zło się dokonało. Czy mam akceptować, przymknąć oko na to, że ktoś zabałaganił mi podwórko i oszukiwać się, że to tylko taka zabawa, bo to przecież Halloween? Czy mam mówić moim dzieciom, że nic się nie stało, że to normalna zabawa?
    A jeśli moje dzieci zrobią to samo tylko w inny dzień roku to będzie dobre czy złe?
    A jeśli to samo dziecko, które wrzucało za zgodą mamusi ten makaron za 10 lat wrzuci mi podpalony zbiornik z benzyną to będzie dobre czy złe? Przecież to Halloween. A Dzieciak się upił i ktoś go namówił.
    Przecież od najmłodszych lat uczył się, że to jest niewinna zabawa. Mógł pójść do sąsiada nasypać mu mąki na wycieraczkę, makaronu na podwórko, przyczepić kartkę z głupim napisem itd. i na dodatek nikt nie wymagał od niego posprzątania tego, naprawienia, przeproszenia.
    Paprotka te dzieciaki na codzień zachowują się najczęściej bardzo ok. tylko dają się "porwać zabawie", często pod wpływem lidera (mówię tu o starszych) robią głupoty.
    Jeśli rodzic - osoba dorosła i dojrzała daje sobie wmówić, że to jest normalna zabawa i daje na nią przyzwolenie swojemu dziecku to doprowadza właśnie do tego, że jego dziecko jest "niewychowane" i niszczy czyjś chodnik.

  • Znaczy wiesz @Paprotka  - to trochę tak, jakbyś rozwodziła się nad smakiem wieprzowiny w towarzystwie muzułman i zachęcała ich do jej jedzenia w róznych odsłonach i jeszcze się dziwiła, ze nie zamierzają spróbować. I toczyła zażarte dysputy oraz próbowała udowadniać ich głupotę
    no sorry

    Przepraszam za porównanie
    Podziękowali 2E.milia maliwiju
  • @edytam fajny pomysl z tym supermanem i ogródkiem :)
    Podziękowali 2edytam Subiektywna
  • Ładna mi "zabawa"... W halołinowy wieczór ostatnia grupka przyszła kiedy nie mogłam podejść do drzwi, podziękował im syn ale powiedział że ci nie chcieli cukierków.
    ??????
    No mówili że pieniądze albo psikus. Dopytywałam kilka razy i mówił, że tak, że chcieli pieniędzy. Z okna widziałam że byli to nastoletni chłopcy.

    Pewnie zaczynali od cukierków tę "przecież tylko zabawę".
    Podziękowali 1Nika76
  • Nie wiem jak w Polsce, widze ze temat emocje budzi. Tu w UK, szkola nam ponownie jak co roku zaproponowala (bo sa jeszcze inni rodzice), zebysmy w ogole nie przysylali dzieci tydzien przed Halloween, bo oni ten czas poswiecaja na takie rzeczy: wszystko w tematyce H. - np. matematyka z wiedzma, dekoracje szkoly, itp. No i mielismy 3 tygodnie wolnego, bo 2 tyg ferii plus tydzien Halloween. 

    My argumentujemy to niezgodnoscia tresci z naszymi pogladami. 


  • U nas na wsi zwykle jest obrzucanie jajkami, ale dwa lata temu była afera, bo tym co nie dali słodyczy wyciągali furtki z zawiasów i gdzieś chowali, nie każdy zdołał odnaleźć...
  • A ja się wkurzałam o pastę na dzwonku... to już jest zwykły wandalizm. 
  • Halloween przeksztalca sie w okazje do zwyklego chuliganstwa i wymuszania . POmijajac wszelkie wzgledy religijne, swiatopogladowe - nie rozumiem  przenoszenia do Polski 'swieta' tak obcego polskiej tradycji?
  • @draconessa jak nie przejmiesz obcych zwyczajów, toś ciemnogród. Dlatego światli ludzie natychmiast biorą się za Hellowiny i mogą spokojnie patrzeć na tych, co nie chcą pojąć ich przynależności do wielkiego i szerokiego świata. Ale wiesz, głupi i tak nie pojmie tego dobrodziejstwa ściągania wszystkiego co się da do swojego gniazda.
  • @edytam bardzo dobrze napisane @Elunia ten zwyczaj chyba już zanika ale słyszałam o nim z opowieści Babci i Prababci :)
    Podziękowali 1edytam
  • @Ania D.  No, tosmy tutaj wszyscy ciemni:))) JAkos dobrze mi z taka ciemnota :smile:  

    Podziękowali 3edytam Ania D. Aniuszka
  • kociara - rozumiem o co ci chodzi, ale potepianie halloween to jednak nie jest zaden katolicki dogmat tak jak niejedzenie miesa ktore definiuje wegetarian, stad dyskusja. szczerze mowiac przekonuje mnie argument ze nie warto kopiowac zachodnich tradycji (mamy przeciez rodzime Andrzejki :D ), ale twierdzenie ze przebranie sie raz w roku za wampira czy czarownice to zuo, opetanie, czczenie diabla, niszczenie psychiki, estetyki, gustu, (...) - nie
  • Elunia powiedział(a):
    Zuzapola powiedział(a):
    U nas na wsi zwykle jest obrzucanie jajkami, ale dwa lata temu była afera, bo tym co nie dali słodyczy wyciągali furtki z zawiasów i gdzieś chowali, nie każdy zdołał odnaleźć...
    Na wielkopolsce w Nowy Rok kradnie się bramki czyli jak to oni nazywają "uliczki". Taki zwyczaj jest od lat. Nasz przyjaciel jednej "uliczki" nie znalazł do teraz i jak robił nową to taką, że nie dało się ściągnąć. :)
    U nas (w lubelskim) na andrzejki zdejmuje się i chowa bramy czy furtki, choć teraz to sporadycznie może jeszcze gdzieś
    Podziękowali 1Subiektywna
  • @Paprotka . Rodzime, to mamy Wszystkich Swietych i Dzien Zaduszny. Andrzejki tez rodzime, ale zupelnie inna para kaloszy.  Ale celtycki Samhain? To jest Swieto Handlowca w najlepszym razie, a robi sie z tego prawie jakies swieto narodowe:DDD z obowiazkiem uczestnictwa, bo jak nie, to...mozesz poczytac wyzej, co robia slodkie dzieciaczki, usprawiedliwiajac sie 'psikusem'. Az reka swiezbi, ale teraz dzieci bic niemodnie....

  • @Paprotka wyjaśnij mi tylko dlaczego Papież przestrzega przed hallowen?
    Podziękowali 2draconessa Agmar
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.