Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

kwas chlebowy

MleMle
edytowano listopad 2013 w Ogólna
Robiliście kiedyś? Wyprodukowaliśmy z przepisu na kurze domowej, ale jakiś taki jasny i trochę za mocno pachnie drożdżami. W smaku całkiem niezły, ale może ktoś ma sposoby, żeby na przyszłość ograniczyć ten drożdżowy smrodek? No i czemu te kupne kwasy są takie ciemne, a nasz słomkowy?
«1

Komentarz

  • Chłyt materkingowy - karmelem barwione.
  • mój tata robił z przepisu prababci. Myk był taki, że jak mówiła prababcia należało huknąc w garnek, żeby kwas był dobry:-) do dziś pamiętam krzyczenie w garnek.

    A i przepis był zupełnie inni na pewno używało się tzw. przykwiatków chmielu kupowanych w sklepie zielarskim.
    Najlepiej było robić w drutownych butelkach po szampanie, lub z grubego plastiku bo kwas miał taką moc, że inne butelki rozrywał:-)
    Pyszny był.

  • Najlepiej było robić w drutownych butelkach po szampanie, lub z grubego plastiku bo kwas miał taką moc, że inne butelki rozrywał:-)

    No ja właśnie otwierałam na balkonie - całe szczęście, że w przepisie uprzedzili, bo miałabym katastrofę w kuchni ;)
  • Ja z kolei pamiętam podpiwek robiony przez babcię:
    image
  • @Aneczka08, a o co chodziło z tym krzyczeniem w garnek???
    Może jeszcze gdzieś w Twojej rodzinie jest ten przepis?
  • muszę spytać taty... choć ostatni raz robił to pewnie ze 25 lat temu
    z tym krzyczeniem to chyba taki przesąd był ale do dziś to pamietam, babcia mówiła, żeby huknąc w garnek. Nie sądzę by miało to jakikolwiek wpływ na produkt gotowy:-)
  • Spytaj koniecznie!  Ja już wiem, że następnym razem dam mniej drożdży ;)
  • Mam gotowy kwas chlebowy (w kinie dostaliśmy). Nikt tego chce pić.... Mozna tego do czegoś uzyć? :-/
  • mój tata robił z przepisu prababci. Myk był taki, że jak mówiła prababcia należało huknąc w garnek, żeby kwas był dobry:-) do dziś pamiętam krzyczenie w garnek.

    A i przepis był zupełnie inni na pewno używało się tzw. przykwiatków chmielu kupowanych w sklepie zielarskim.
    Najlepiej było robić w drutownych butelkach po szampanie, lub z grubego plastiku bo kwas miał taką moc, że inne butelki rozrywał:-)
    Pyszny był.
    Należy przechowywać go w chłodzie i robić za jednym razem tyle, ile da się wypić w dwa-trzy dni maksymalnie. Obawiam się, że potem to już żadna butelka nie pomoże. Pyszny napój. W Sowietach sprzedawali z takich beczkowozów jak do wody w szklanych kuflach. Kolejki stały.
  • Ja z kolei pamiętam podpiwek robiony przez babcię:
    image
    Był jeszcze podpiwek szlachecki ( ale chyba tylko gotowy), w Leclercu jest podpiwek Jędrzej.
    To jest w smaku podobne do kwasu chlebowego tylko kwas nie ma alkoholu i mogą go pić dzieci za to podpiwka chyba nie powinny.
  • Znamy podpiwek Jędrzej, a i kwasów się ostatnio w okolicy trochę pojawiło, niby nawet naturalnych, ale co swój, to swój ;)
  • @Aneczka08 czy Twój tata pamięta jak się robi kwas chlebowy? W te upały przypomina mi się smak kupowanego kwasu w Rosji, wiele lat temu, z beczki. Był pyszny. Te kupowane u nas smakują inaczej, nie są tak dobre. Tak się napaliłam, że wyciągnęłam zakwas, by zrobić żytni chleb i potem sobie z niego kwas chlebowy. I teraz szukam dobrego przepisu.
  • Nie robiłam nigdy, ale w przepisach raczej ma być chleb żytni, na zakwasie. Pewnie ma to wpływ na smak. Z dzieciństwa pamiętam, jak mam raz zrobiła - nie badzo mi smakował. Za to ten wschodni to mozna pić litrami, ma bardzo bogaty smak.
  • Ja sobie kiedyś przywiozłam z Rosji hotowy słód do kwasu. Należało go rozrobić z wodą i nastawić. Smak był super.

    Niestety nie mam już tamtych słoików i nie wiem co miał w składzie, to była tska ciągnąca się ciemna masa.

    Może gdzieś u nas też można kupić.
  • Wciąż z rozrzewnieniem wspominam smak podpiwku, który robiła moją babcia.
  • To sobie zrób:) moi rodzice robią. Przechowywany w piwnicy świetnie gasi pragnienie i jest niezastąpiony przy suszeniu siana.
  • @uJą, myślałam o tym. Problemem są butelki. Moja babcia robiła w szklanych ze sprężyną. Ją kiedyś też robiłam w butelkach po "ptysiu". Ale teraz nie ma ptasia. Robilisciecw plastikowych?
  • Część w szklanych a resztę w plastikach jednak łatwiej wziąć w pole i mają większą pojemność.
  • O! To zaraz sobie poszukam w necie ekstraktu. A jak długo przechowujecie?
  • uJauJa
    edytowano lipiec 2015
    Na all kupowalam, taki z brodziatym mężczyzna na pudełku, taki jak 20 lat temu był; )
  • Dwadzieścia lat temu? Ja pamiętam to pudełko niemal sprzed.....czterdziestu lat!
    @uJa jaj długo Może stać gotowy w tych butelkach?
  • Nie wiem nigdy długo nie stał; )
  • Zamówiłam podpiwek i czekam.
    @Agnicha nie do końca rozumiem jak to zgniatac. Możesz dokładniej?
  • Znaczy po nadaniu się zgniata? I potem jeszcze obdarowuje, tak?
  • Dzięki!
    Myślę, że jutro kurier dowiezie.
  • a na piwo może też? ;)
    chmiel mi rośnie, jęczmień nie...
  • Kuriera ani widu ani słuchu...
    A mi się pić chce!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.