Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Randka z żoną/mężem

Macie jakieś pomysły?

Dziewczyny powiedzcie co widzicie na takiej randce co Wam najbardziej odpowiada, a co kompletnie nie.
Ma być niedrogo, taka randka dla wielodzietnych rodziców.

Oczywiste pomysły to:

1. cukiernia - żeby pogadać i pogapić się na siebie (niedrogo w końcu ile można zjeść ciasta)
2. restauracja - to raczej z okazji rocznicy ślubu, żeby żona nie musiała zaiwaniać w kuchni.
3. kino - jeśli chcemy coś wspólnie obejrzeć. Tylko co zrobić przez te 3 godziny z dziećmi ? O jedzeniu na mieście raczej można zapomnieć, cholernie drogo i w biegu.
4. romantyczny spacer - tylko w czym miałby się przejawiać ten romantyzm, dalibóg nie wiem ?

Wersja droga
1. Noc po za domem - w wynajętym hotelu, motelu, możliwości jest wiele. Noc ze śniadaniem to około 400zł za 2 osoby chodzi też o standard żeby nie był późny Gierek.

Właściwie na tym koncepcje mi się kończą. Pomóżcie.
«13

Komentarz

  • Wspólna kąpiel ;)
  • my idziemy za pagórek :)
  • Wspólną kąpiel można robić codziennie. No chyba że się mieszka nad granicą i wodę czerpie ze studni (wiem złośliwy jestem).

    Za pagórek to chodzę z dziećmi robić siusiu (wiem złośliwy jestem).

    :-)
  • Zbychu, dla mnie romantyczniejsze od tego wszystkiego bylby bukiet wlasnorecznie zebranych polnych kwiatow. A jak chcesz zaszalec, to kup jakas zawiszke, czy bransoletke, kobiety lubia swiecidelka ;;)
    Spacer zawsze ok, mozna nawet z dziecmi sie przejsc, wziasc ze soba troche zarla i zrobic piknik przy zachodzie slonca. Praktykujemy :D
  • dla mnie kino odpada, jak juz wychodze z mezem, to chce sie z nim nagadac bez jękow i marudzeń dzieci:P film sobie w domu ogladamy Jak chcemy:)
    tak samo z wyjsciami do kawiarni/restauracji - ok, ale musi byc cicho ,pusto i intymnie:P

    spacery sa super, a juz w ogole spacery w miejsca 'sentymentalne'.

    generalnie marze o randce, ale to za kilka lat, po ostatniej probie wyjscia wieczorem mam dosc:P
  • A ile trwają przygotowania, żeby wszyscy razem mogli wyjść? Bo z kim zostawiacie maluchy ?
    A więc jeśli idą z wami to trzeba wziąć picie, pieluchy, chusteczki i masę innych rzeczy.
  • Nie... randka nie jest kompatybilna z kupami, bieganiem, wrzaskami, mlekiem... o nieee...
  • Zbyszek, ale ze co? Nie wychodzicie nigdzie cala rodzina?
    Przy takiej pogodzie to raz, dwa. Ubieram tylko buty, wsadzam w wozek (na dole zawsze mam jakies pieluchy, jablko, wafle ryzowe) i wio.
  • U nas zajmuje to około 1,5 h
  • edytowano maj 2015
    U nas w miescie zaczyna sie wlasnie festival. Koncerty, atrakcje dla dzieci. Jak sie nie rozloze calkowicie, to sie wybieramy i to bedzie taka randka na nasze mozliwosci. Dzieci sie wyszaleja, my posluchamy muzyki, cos zjemy, wypijemy. W drodze powrotnej bierzemy stado nad rzeke, niech rzucaja kamienie do wody, my bedziemy mogli chwile razem posiedziec. Dla nas to juz randka, jakies przelamanie rutyny. Bo normalnie w piatek wieczorem to sie sprzata, albo zakupy robi.
  • Randka z dziecmi? [-X

    Zbyszek, w jakim wieku masz ekipę?
    Bo my naszych (13-5lat) zostawiamy samych i idziemy na spacer do lasu :-)
  • U nas sprzątanie i zakupy to w sobotę. W Piątek wszyscy padają po całym tygodniu.

    Ale jakoś słabo z tymi pomysłami. Nigdzie nie wychodzicie z mężami ?
  • @Savia no nie mam komu roczniaka zostawic, to go wszedzie ciagnac musze. Nawet na randke :D Jak sie dzieciom atrakcje zapewni, to i randkowac z nimi mozna.
    Mamy ostatnio taki rytual, ze po mszy niedzielnej idziemy do kawiarnii, kupujemy jakies wypieki, kawe na wynos i idziemy z tym wszystkim na bardzo ladny plac zabaw, taki z kwitnacymi akurat drzewami i widokiem na stare miasto. Dzieci same sie bawia, a my mozemy w spokoju posiedziec na lawce i wypic razem kawe.
    Za pol roku pewnie juz inaczej bedzie mozna kombinowac, a teraz probowac zrobic co najlepsze w tej sytuacji.
  • edytowano maj 2015
    dla mnie idealna randka z mezem na tym etapie zycia bylo by wyjechanie na weekend do jakiegos pieknego, slonecznego miasta gdzies w Europie ..o !

    i to wcale nie musi byc drogie..jak sie wszystko zorganizuje odpowiednio wczesniej to bedzie nie drogo !
  • Chciałabym się kiedyś ubrać ładnie i wyjść gdzieś do miasta do kawiarni/restauracji razem tzn we dwoje...to takie przyziemne może.. Nie zapowiada się, staramy się zostawiać dzieci tylko w sytuacjach awaryjnych:)
  • edytowano maj 2015
    To nie wchodzi w grę, dzieciaki chodzą strasznie późno spać 10:00 nawet czasami 11:00. To nawet nie jest ich wina mają sporo zajęć.

    U nas to raczej śniadanie do łóżka
  • Zbyszwk, a ile masz tych dzieci i w jakim wieku?
  • aha i ja uwazam ze o takie wyjscia poza dom i przyjemne spedzanie czasu powinien dbac maz!
  • Ale kiedy oni wolą chodzić na piweczko w samczym towarzystwie:D taka obserwacja..
  • Dzieci mamy dużo i w każdym wieku.
  • To nie moga starsze pomoc mlodszym? No sorry, ale nie wieze w te 1,5 h... strasznie naciagane.
  • @wielorybek niektore egzemplarze tak maja ze wola w samczym towarzystwie
    tak jak niektore kobiety wola z kolezankami ale tak sobie mysle ze z czasem cos ginie bezpowrotnie :(
  • Mi by wystarczyła kolacja na początek i i dzieci śpiące po powrocie do domu.. 8->
    Ale kolacja gdzies tak od 17 ;)

    Albo dzieci zabrane na weekend z domu przez babcie :) och marzy mi sie..
  • Randka?
    A co to takiego?

    Bo...nie pamiętam.
  • @wielorybek, jak wolą to znaczy potrzebna terapia. Ja wolę chodzić z żoną nawet na samcze spotkania.

    A co do randek, to np. żona w ubiegłym roku zabrała mnie na wyjazd integracyjny z jej pracy do Pragi na 3 dni. Dzieci zostały porozdzielane po rodzinie. I było jak za dawnych lat :D

    Takimi okazjami na randki bywają też różne uroczystości u znajomych, spektakle teatralne, koncerty, przejażdżki rowerowe, łasuchowanie w cukierniach lub kawiarniach czy totalne lenistwo sypialniane. Wykorzystuje się najczęściej różne wyjazdy dzieci, albo ich zabawy z rówieśnikami na boisku. Randkę można przecież zacząć w każdej chwili i nie trzeba się do niej jakoś specjalnie przygotowywać. Tak jak pisała Maciejka wystarczy usiąść kawałek dalej od bawiących się dzieci i już jest miło :) No chyba że planuje się coś specjalnego i ma być z wykopem.
  • edytowano maj 2015
    Dostaliśmy prezent od wspólnoty- bilety do filharmonii, podobno jakiś wypasiony koncert, więc primo jest wyjście tylko z mężem i drugie primo- trzeba się trochę " zrobić" na lepszą damę, ciężko będzie:)
    Tak poza tym, to z randkami krucho, mąż niby widzi taką potrzebę, gorzej z realizacja. Najprędzej w domu przy lampce wina, najmłodszy dość wcześnie zasypia, starsze na górze, po kolacji już rzadko schodzą, no i jak u @Agnicha - liturgia raz w tyg., jeśli uda nam się wyjść razem i bez najmłodszego, a nie jest to takie oczywiste, to jest fajna randka, czasem po jeszcze do kawiarni ma chwilke wpadamy:)
    E. W kinie ostatnio przed narodzinami ostatnio, ale nie bardzo lubię, wolę e domu z mężem coś obejrzeć:)
  • W temacie randek, czy się da, czy nie - nieodmiennie polecam wywiad: http://opusdei.pl/pl-pl/article/moi-rodzice-byli-swieci-2/
    z akapitem tymże (zaznaczenie moje)

    Widział Pan na co dzień ich miłość? Musieli być bardzo zapracowani...

    I byli. Miłość widziałem w każdym ich zwykłym geście, słowie... Co ciekawe i chyba godne polecenia wszystkim małżeństwom, rodzice jedno popołudnie w tygodniu mieli tylko dla siebie. Między 17 a 23 wychodzili z domu: do teatru, restauracji, czy na spacer. Ojciec kiedyś powiedział mi, że po wielu latach małżeństwa, mieli z matką ten sam zapał, co pierwszego dnia po ślubie. Co więcej: ojciec mówił, że kocha matkę bardziej, niż za narzeczeństwa. Kiedy ktoś pytał mojego ojca jak tworzy tak niesamowitą atmosferę miłości i bezpieczeństwa w rodzinie, ojciec mówił po prostu, że jeśli się bardzo chce, to można.
  • @zbyszek, my byliśmy z groupona za 300 źle na weekend w super standardzie. Jak poszparasz tam i na booking.com to za 200zł to luksusy, nie późny Gierek.
  • Na konwiwencjach to się siedzi i słucha, imprez raczej nie ma. Wyjść można tylko na jakiej 2 godziny.
  • Tylko trzeba wiedzieć co zona lubi, bo jakby mi mąż pyszna kolacje bardzo pozna pora zrobil albo zaprosil do opery/filharmonii/teatru... to nici z randki. b-(


    Do kina chetnie, ale powyższych niekoniecznie. Jedzenie na noc odpada, bo potem mecze sie do rana. Ale restauracja późnym popołudniem :x lub wspólne śniadanie 8->

    Jak jedziemy do teściow to zostawiamy dzieci i ewakuujemy sie. Czasem w ciagu dnia jak dzieci w szkole. :-)

    Zbyszek, pisałeś ze masz dzieci w każdym wieku. Starsi nie mogą zostac z młodszymi na troszkę?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.