Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

1143144146148149222

Komentarz

  • M_Monia powiedział(a):
     Przydałby się ktoś kto by pokazał rzeczywiste ryzyko ciężkich nopow i dla jakiej grupy jest ono najwyższe.
    Bardzo się zgadzam. Problem tylko polega na tym, że nikt tego wykazać nie może, bo oficjalnie, przynajmniej w Polsce, nopy się nie zdarzają. No, może jeden na milion podanych dawek szczepionki. A skoro to zjawisko jest tak marginalne, to wymyka się badaniom...
    Inna rzecz, że np. w przypadku BCG świetnie wiadomo, że grupą największego ryzyka poważnych nopów są dzieci z wrodzonymi niedoborami odporności. I co? I nic! Szczepienie podaje się w pierwszej dobie życia, choć we wszystkich zaleceniach jest napisane otwartym tekstem, że przed podaniem szczepionki należy wykluczyć wrodzone niedobory odporności. Jak dla mnie - czysta kpina.
  • No, zdaje się, że w szóstym roku życia jest przewidywana dawka przypominająca DTP i polio.
  • Szczerze mówiąc to sama nie wiem, co myśleć o szczepieniach. wszyscy znajomi lekarze  są zdecydowanie za. I bynajmniej nie dlatego, że są na usługach bigfarmy, bo własne dzieci szczepia sumiennie i dosłownie  na wszystko! 
    Z drugiej strony nie rozumiem, czemu tak głupio szczepi się w pierwszej dobie, gdzie tak naprawdę nic o dziecku się nie wiadomo! Czemu tak trudno zgłosić nop! Przecież jest wielu mądrych i dobrych lekarzy, którzy chcą dla dzieci jak najlepiej!
  • Po acelularnej? Tam nie ma żywych bakterii?
  • No, z tym to się mogę zgodzić.
  • Ile taki zaszczepiony miałby leżeć, siedzieć w domu żeby tego nie roznosić? Dwa lata? Pieć?
  • Roznosi, jeśli się zarazi. Zarazić się może niezależnie od tego, czy zaszczepiony, czy nie. Jak rozumiem problem polega na tym, że zaszczepieni częściej przechodzą bezobjawowo (skąpoobjawowo) i nie mają świadomości, że chorują i roznoszą.
    Inna sprawa, że polscy lekarze nie rozpoznają krztuśca (wszak wszyscy szczepieni i krztuśca nie ma) i osoby z ewidentnymi objawami krztuśca, też łażą i chorobę roznoszą.
    Podziękowali 1Katia
  • A jak z innymi chorobami w szczepionkach? 
    Też się je roznisi?
  • Wanda powiedział(a):
    To dla mnie nowosc- ze szczepionka nie chroni przed nosicielstwem. 
    Skoro nie chroni przed chorobą (no, sorry, ale taka prawda), to czemu miałaby chronić przed nosicielstwem?
  • Zaczynam się bać, co będzie z tymi pneumokokami. Dzwonię i zapisuję na 5w1, a pielęgniarka na zakończenie: Bo na pneumokoki pani nie szczepi? Jeszcze nie? Po co to "jeszcze"? Przecież nawet pismo podpisałam, że nie chcę. Odczepią się w końcu?
  • Ja jutro 3 bilanse i patronażowa czwartego.. ale zapewne zapiszą nas na pierwsze trzy wkłucia hurra. I jeszcze te pneumokoki to tez 6ty tydzień? 
  • Nie pozwoliłam na pneumokoki. Poszło najpierw WZW (4 mies miała), po 6 tyg 5w1, teraz powtórka 5w1. No i w 2/3dobie gruźlica i WZW.
    A Ty @MAFJa sama idziesz?
  • Nie No co Ty. Z mezem
    Podziękowali 1Gosia5
  • Ja u Tosi tez nie pozwoliłam. Miasto fundowało ale nie była jeszcze obowiązkowa. Obraza rzadka była. Dyskusja tez. 
  • Najgorsze ze mam schize teraz. Mały spał dzis 7godzin w nocy i posłałby jeszcze ale ja się nie wyspalam bo wczoraj była położna i nagadała mi jak zwykle ze na noc nie mogę kłaść na brzuchu bo jak z krążeniem coś się stanie to blabla.. już miałam wizje zmarłego go w lozeczku(oczywiście spał jak zwykle na brzuszku) ta położna to laktacyjny specjalista i mimo ze nie biorę bezkrytycznie to jednak szanuje i wrażenie na mnie zrobiło..szczególnie jak se pomyślałam właśnie ze po szczepieniu coś się może stać, i będzie na moje kładzenie na brzuchu. Wszystkie dzieci od drugiego tak kładę i śpią dzięki temu dobrze. Sama tez śpię na brzuchu jak nie karmie i nie w ciazy(czyli dawno)
  • Też czytałam, że się nie powinno. Za duże ryzyko śmierci łóżeczkowej...
  • edytowano październik 2018
    Ale przecież jak leży na brzuchu i mu się uleje to w bok poleci. A jak na plecach to właśnie wydaje mi się, że może się zadławić.

    E: ale o.badaniach dotyczących sids i spania na brzuchu też słyszałam :/
    Podziękowali 1MAFJa
  • Układałam maluszki na boczku robiąc za pleckami wałeczek z kołderki. Starsze spały na brzuszku, ale umiały się już obrócić i unieść główkę w razie czego.
    Podziękowali 1annabe
  • Jakbym musiała (żłobek, starsze rodzeństwo w przedszkolu), to może bym kupiła tę lepszą przeciw pneumokokom. Nie muszę, to nie szczepię wcale. Z resztą żadne z mojej siódemki nie szczepiłam na pneumokoki i wszystkie zdrowe, a pierwsza trójka zaliczyła placówki. Teraz są w domu i nie rozumiem, po co mam ładować w najmłodszą ten syf...
  • Tylko ze jak kładę na boku takie zasypiajace to i tak często się przewróci na plecy. Z brzuszka nie . I tak jak hope pisze z tym ulamiem. Na plecach przy mnie nieraz zaczął się krztusić ulanym mlekiem, ma brzuchu nigdy. A co do czuwania to argument chybiony- używałam tego tłumaczenia szczególnie przy trojaczkach.w nocy to zawsze ktoś z nimi był, ja z mama potem sama mama- co prawda na rzęsach ze zmęczenia wiec nie sadze by coś niepokojącego obudziło nas.a w dzień to latam jak perszing. Chłopaki spały na gorze między karmieniem.Do nikosia zaglądam ale zdecydowanie nie jestem na okrągło . Trojaczki zaczęły dobrze spać od czasu kładzenia na brzuchu, Tosia i Nikos tez. Ehh Wiem ze to pewnie nie argument..
  • Szukam monitora oddechu na olx 
  • Ja tez na boczku kładłam robiąc za plecami wałek. Jak już byli starsi to rzeczywiście przekręcali się na plecki ale nigdy się nie krztusili.
    Podziękowali 1Barbasia
  • Jak spali to się u mnie nigdy nie krztusili w żadnej pozycji ale po jedzeniu nie odbici albo w trakcie to właśnie na plecach.. 
  • A jest jakaś granica kiedy dziecko bezpiecznie może spać na brzuchu? Czasami nawet jakby się bardzo chcialo, żeby spało inaczej to niestety nie zawsze delikwent rozumie co dla niego lepsze.
  • A mi położna pozwalała na spanie dziecka na brzuchu, ale ogólnie wyluzowana była, moje zresztą spały albo na brzuchu, albo na mnie inaczej wcale bym nie odłożyła...
    no ale spały ze mną w łóżku,albo tuż obok, i tak każdy szmer mnie budzi. Nie widzę różnicy w dzień czy w nocy, nawet w dzień słabiej uważałam na śpiące dziecko niż w nocy.
    Podziękowali 2Hope MAFJa
  • No nie No po to żeby mógł spać na brzuchu.. bez stresow
    Podziękowali 1Hope
  • No i 4 wkłucia mamy na 15stego listopada umówione. Podobno tak najlepiej dla dziecka. Pytanie czy jednak 5w 1 w takim razie noe wziąć. Krztusiec acelurarny jest w tej chwili tylko w skojarzonych właśnie podobno 5i6w1
  • @M_Monia - ale decyzja o skorzystaniu z laserowej depilacji, to była Twoja decyzja. Nikt Cię do tego nie przymuszał i nie szantażował, że jeśli się nie zgodzisz, to będziesz działać na szkodę innych osób.
  • A z tym brzuchem mnie zmartwilyscie. Pediatra oczywiście potwierdziła. Tylko ze tak jak wcześniej słyszałam, przyczyna tej śmierci łóżeczkowej nieznana. Ze może pozycja przypomina embrionalna i dziecko zapomina oddychać.. nie wiadomo. Ale ze badania potwierdzają ze częściej u dzieci śpiących na brzuchu. Nie wiem jakie to są liczby . Czy promile czy procenty.. szczepieniami tez ryzykuje i to mi się wydaje większe ryzyko.. a z trojaczkami to Wogole każdego dnia jak nie maja opiekuna 1:1. Tzn. Ja wierze ze maja bo inaczej tylko skoczyć z mostu. Właśnie rzucili czymś ciężkim idę zobaczyć.. a nikos śpi.. na brzuchu.. o tym Sids to ja kiedyś czytałam tez w artykułach antyszczepiinkowych Ze często one są przyczyna.. w końcu przyczyna nieznana.. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.