Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Dzisiaj nie można powiedzieć, że kobiety chodzą po ulicy nagie, często trudno jednak uznać, że są one ubrane, a sieć, którą się owijają, ma nadmiernie duże oczka. Ubiór przestaje spełniać swoją podstawową funkcję, to znaczy, zakrywanie ludzkiego ciała, a służy raczej do jego odkrywania i pobudzania ciekawości przy zachowywaniu pozorów, że coś tam jeszcze pozostaje zakryte.
ciąg dalszy: http://blog.mantylki.pl/nie-naga-i-nie-ubrana/
Komentarz
Wierze, ze w niektorych przypadkach to bezmyslnosc i nieswiadomosc jak to wplywa zwlaszcza na mężczyzn. Czesto niestety to celowe eksponowanie ciala, zeby przyciagnac uwage. Niestety niesmaczne i pobudza wyobraznie. Ja to bym synu oczy zaslonila, bo ma niecale 7 lat a juz przypatruje sie z uwaga
Za to sromność jako coś godnego pogardy,nie na topie.
Taka różnica.
Warto rozmawiać i nie dać się oglupić "modami".
Ostatnio rozmawialam o tych dziurach z córką,która w życiu nie wyjdzie w ubraniu,w ktorym zrobi się dziura albo poplamionym a podobają jej się dziurawe markowe dżiny koleżanek
jak ona to godzi w sobie
Zresztą, jak się ma szczęśliwą rodzinę, to co jest atrakcyjnego w kawałku piersi czy tyłka wyzierających ze zbyt luźnych lub krótkich ubrań? Przykuwa uwagę i budzi ciekawość, jasne; powoduje jakieś zakłopotanie. Ale czego miałoby to być pokusą?
W przeciwienstwie do tych, ktorzy wola by "towar" byl szczelnie odziany i nie wodzil ich na pokuszenie? Niby grzmienie o moralnosci, a na koncu takie przedmiotowe postrzeganie kobiet.
Z corkami w domu.ubierac je od malego schludnie i estetycznie
Ja nie lubię towarzystwa osób bez zahamowań w stroju i słowie, unikam takich jak ognia. Bo ich myślenie i mówienie zawsze idzie w jedną stronę. Lubię rozmowy z ludźmi, bardzo, ale takie swobodne podejście do ciała powoduje, że chętniej się flirtuje, chętnie porusza odważnie tematy seksu, opowiada jak i kiedy się śpi (nawet z własnym mężem) etc. Pamiętam, jak zobaczyłam kobietę, która miała 7 dzieci. byłam zachwycona czystością jej spojrzenia. I równocześnie pamiętam dobrze znajomą, która do ciała miała zupełnie inne podejście, bardzo luźne ogólnie mówiąc. Jej spojrzenie było martwe.
@Małgorzata, tu nie chodzi tylko o rozum mężczyzny. Ale umysł to nie śmietnik. Jak go karmić śmieciowo, to śmieci urodzi. I dotyczy to każdego człowieka. Dla mnie jest szokujące, że kobiety, matki, tak luźno podchodzą do ciała. Nie dlatego, że to grzech, ale dlatego, że to świętość. Polecam nieodmiennie lekturę ksiązek o ojcu Pio.
Młody w spacerówce coś chciał,mama się pochyliła,kiecka podjechała do góry i wszyscy mogliśmy oglądać gołe pośladki do co najmniej połowy wysokości.
Zdaje się, że pani miała jakieś stringi aczkolwiek wyglądała jakby była bez bielizny.
I nawet się pewnie nie zorientowała jakie kino odstawiła.
Np. Nakazuja corkom ubierac sie nieadekwatnie do czasu i miejsca czyli nieadekwatnie do czasow w ktorych zyjemy wskutek czego wygladaja one komicznie.
Rozumiem ze wzbudzanie smiesznosci jest lepsze niz wzbudzanie pozadania.
Rok temu przez chrztem J.naprawde miałam nadzieję, że wejdę do dużej galerii i za nie duże pieniądze kupię coś co się nada do kościoła. Koszmar. Po prawdzie do pułapu 300zl za ciuszek nie można było dostać nic. Jak było aż do kolana to dekolt do pępka, jak zakryło cycki, to plecy całe gole itd.
Gdzie kupują przeciętne Grażyny? Jaki mają budżet? Czy szukaja dalej niż w 'modnych' sieciowkach lub na chińskich bazarkach, gdzie to samo tylko taniej? No trudno wymagać że będą wyglądały skromnie, elegancko i z klasą, skoro takich ubrań nie ma w dostępnym dla nich pułapie cenowym, a przynajmniej trudniej je dostać niż te sieciówkowe szmatki.
Skromne i kobiecie (w dobrym tego słowa znaczeniu) stroje kojarzą się albo z a. Drogimi, eleganckimi sklepami dla zarabiających inaczej, albo b. Z ciuchlandami, gdzie można znaleźć jednak perełki niedostępne w sklepach z nowościami.
I nie tłumacze gołych tyłków i cyckow, tak tylko zwracam uwagę na ogólny problem 'dostepnosci'.
Ja osobiście kiecki do kościoła kupuje w ciuchlandach. (Na opcję a.mnie jeszcze nie stać). W największej w Trójmieście galerii, obok której mieszkam, tylko w dwóch sklepach sieciowych wybrałabym coś dla siebie. Niestety w jakości podobnej do tych, które kupuje na kilogramy, a jednak dużo drozej. :P
Najfajniejsze ciuchy kupiłam sobie właśnie w ciuchlandzie ,na dodatek za grosze i jeszcze na dodatek jak byłam na wyjeździe w małej miejscowości.
Codziennie obserwuję elegantki,którym się wydaje, że są wspaniale odziane,bo drogo.
Drogo niestety nie koniecznie znaczy z klasą.
Dla mnie niech się każdy ubiera jak chce,tylko mi jest szkoda tych kobiet/dziewczyn z poodsłanianymi biustami,pośladkami,kapiącymi makijażami itd.
One biedne myślą że wyglądają seksownie, a w rzeczywistości wyglądają śmiesznie i żenująco.A zamiast pożądania i podziwu wzbudzają litość i pogardę.
Jak niegdyś, panie kochające solarium
Powiem tak,.po tym rajdzie po galerii rok temu przed chrztem doceniłam bardzo lumpy.
No i jesxcze wspomnę, że w tych samych galeriach i sieciowkach do pasji doprowadza mnie.. muzyka. Dostaje nerwicy macicy i nie jestem w stanie nic wybrać. Ot efekt odwrotny do zamierzonego pewnie
Uwielbiam grupy sukienkowe na fb gdzie dziewczyny chwała się łupami i wyglądają pięknie!
Ale to są nadal pojedyncze przypadki, nadal 'trend' jest inny moim zdaniem.
To mnie skwitowała, zem bez serca i skąpa bo jest 500+ i dziecko musi mieć nowe ciuchy
Kwestia dużego miasta?
ciucholandy są świetne.