Mój syn kiedyś powiedział na panią na obrazku....zobacz mamo, ale dziwka!
Złapałam oddech...
-synku a czy wiesz co znaczy to słowo?
-Tak! Ktoś bardzo dziwny!
No i wszystko jasne
Syn - Mamo wiesz jaką brzydką dziewczynę widzieliśmy z wujkiem? Taką, że idź stąd i nie wracaj. (Szkoła wujka ) Ja - Nie mówi się tak o dziewczynach. Może ja też jestem 'idź stąd i nie wracaj'? Syn - Nie mamo, Ty jesteś przyjdź tu i zostań.
9 latek trzyma dorodna 4 miesięczna siostre i monologuje: - Jak ją o taak trzymam, to mnie boli tu i tu. Ja: No tak, bo ona jest duża. Syn (tonem narracyjnym): Pięć kilo. Takiego karpia bym nie wyholowal...
Moja córka jedenastoletnia, siedząc na huśtawce zszokowana, po godzinie od poznania i po godzinie przebywania pomiędzy rozgadanymi i rozbieganymi dzieciakami @jan_u - zapytana przeze mnie "Czy coś się stało??"
Wrócił syn z kolonii zuchowej. 10 dni go nie było. Oczywiście myli się co drugi dzień, ale majcioszki i skarpetki wróciły w stanie nienaruszonym Mówię do męża: -Musisz z nim porozmawiać o higienie. Na co mój prawie ośmioletni zuch: -A co to jest higiena?
Tata uczy pięciolatkę, że trzeba ładnie klęczeć podczas modlitwy. Tłumaczy jak Jezus cierpiał na krzyżu i można kilka chwil spędzić na kolankach ofiarując to za cierpienia na krzyżu ..na co 5latka: "Nie wiem jak się cierpi na krzyżu ale sraczka tez boli .."
Oczywiście nie chce obrazić niczyich uczuć religijnych ale skojarzenia dzieci są nieprzewidywalne
Fela (6,5) i Himek (5) rozmyślają. Fela: Mama, a jak tata będzie miał kawałek serca świni to wtedy pół serca bedzie miał łyse a pół włochate? Himek: Nie! Część będzie różowa a część biała! Fela: Ty się Himek puknij, gdzie tata ma białe serce! Himek: a jakie??? Fela: No takie czarne, bo się wścieka i mu się węgiel pojawia w secu jak w grillu.
*** Fela: Mama, a co jak tata nam się zamieni w świnię? Jak my sprawdzimy czy się nie zamienił Himek: Rzućmy w niego marchewką i zobaczmy czy się rzuci! Fela: albo w nocy jak będzie spał to nie będzie chrapał tak "chrrrryyy" tylko "chruuum"
*** Kośka (3) podczas jazdy wyciąga ręce z szelek fotelika. Ja: Kośka! Natychmiast zakładaj szelki! Kośka: A boczemu? Ja: Bo będzie wypadek i umrzesz! I wezmą cię do szpitala i będziesz tam leżeć bez mamy i będzie cię wszystko boleć! Fela: Ekhm, mamusiu. To nielogiczne... Ja: Co nielogiczne??? Fela: Jak umrze to nie będzie jej boleć. No mamo, co ty za bzdury mówisz (do Kosi) Fela: Nie martw się kosia, wtedy po prostu umrzesz i nic cię nie będzie bolało.
Nasz,już dorosły syn, gdy był mały, wszedł kiedyś rankiem do pokoju i pytam ,co się tak cieszysz? - bo nie muszę się ubierać! Poprzedniego dnia zasnął w ubraniach
uu...żeby to trzeba było iść aż na plażę! Teraz moda na spodenki tak krótkie, ze z wywalonymi bułami się spaceruje. Moi synowie śmieją się, ze pani widać pupę.. I co zrobić? Oczy im zakrywać, czy na panie coś zarzucić..? Ohydnie to wygląda.
Dialog synów, któremu się przysłuchuję. J.(3l.) z wyrzutem do P.(7l.): "A nie mówiłem, żebyś tak nie robił?" Ja: "Nie, nie mówiłeś." J.:"Ale teraz mówię!".
J.:"Lubię sprzątać sam". Chwila na zaczerpnięcie oddechu: "Kiedy ktoś mi pomaga...".
na dzisiejszej Mszy Świętej zamiast kazania został odczytany list pasterski na temat trzeźwości. J (5 lat) słuchając o piciu i nadużywaniu alkoholu z przejęciem stwierdził: - ja piję kolę. ale niedużo, prawda?
Córka 11 lat bawi się w służącą. Chodzi za mną z białą pieluchą tetrową przerzuconą przez ramię i spełnia wszystkie moje życzenia Jestem rozbrojona i roześmiana na amen...
Jednak po godzinie powiedziałam nieśmiało: "Jednak to trochę męczące jest" A ona na to: "Czy mam się ulotnić?"
W podobnym stylu: Himek: Mama ile masz lat? Ja: 33. Himek: eee, żartujesz mama. Ja: nie zartuję. (Himek idzie do drugiego pokoju) Fela: I co mama powiedziała? Himek: że trzysta trzy. Fela: eee niemożliwe że tak mało.
Komentarz
-Mamusiu, a kto to jest ździra?
Spytalam skad je zna, powiedziala, ze w szkole uslyszala. Prosila o wytlumaczenie, ale ja nie potrafilam dobrac odpowiednich slow
Ja - Nie mówi się tak o dziewczynach. Może ja też jestem 'idź stąd i nie wracaj'?
Syn - Nie mamo, Ty jesteś przyjdź tu i zostań.
- Jak ją o taak trzymam, to mnie boli tu i tu.
Ja: No tak, bo ona jest duża.
Syn (tonem narracyjnym): Pięć kilo. Takiego karpia bym nie wyholowal...
K.
(Ps.nie mam pojecia, ile waży corka)
I z tego karpia @kowalka
Rozmawiałam z owym wujkiem, napisał mi:
"Od razu wiadomo ze nie będziesz miała brzydkiej synowej "
W., ktora przez trzy dni była w domu bez rodzenstwa.
"Podoba mi się życie jedynaczki"
"Mamo. Oni są wszędzie "
Mówię do męża:
-Musisz z nim porozmawiać o higienie.
Na co mój prawie ośmioletni zuch:
-A co to jest higiena?
Tłumaczy jak Jezus cierpiał na krzyżu i można kilka chwil spędzić na kolankach ofiarując to za cierpienia na krzyżu ..na co 5latka:
"Nie wiem jak się cierpi na krzyżu ale sraczka tez boli .."
Oczywiście nie chce obrazić niczyich uczuć religijnych ale skojarzenia dzieci są nieprzewidywalne
Tata: Jesionowa.
Syn: Dlatego, że tu rosną jesiony i że jest nowa?
Podsłuchane przypadkiem na ulicy Jesionowej.
Fela: Mama, a jak tata będzie miał kawałek serca świni to wtedy pół serca bedzie miał łyse a pół włochate?
Himek: Nie! Część będzie różowa a część biała!
Fela: Ty się Himek puknij, gdzie tata ma białe serce!
Himek: a jakie???
Fela: No takie czarne, bo się wścieka i mu się węgiel pojawia w secu jak w grillu.
***
Fela: Mama, a co jak tata nam się zamieni w świnię? Jak my sprawdzimy czy się nie zamienił
Himek: Rzućmy w niego marchewką i zobaczmy czy się rzuci!
Fela: albo w nocy jak będzie spał to nie będzie chrapał tak "chrrrryyy" tylko "chruuum"
***
Kośka (3) podczas jazdy wyciąga ręce z szelek fotelika.
Ja: Kośka! Natychmiast zakładaj szelki!
Kośka: A boczemu?
Ja: Bo będzie wypadek i umrzesz! I wezmą cię do szpitala i będziesz tam leżeć bez mamy i będzie cię wszystko boleć!
Fela: Ekhm, mamusiu. To nielogiczne...
Ja: Co nielogiczne???
Fela: Jak umrze to nie będzie jej boleć. No mamo, co ty za bzdury mówisz
(do Kosi)
Fela: Nie martw się kosia, wtedy po prostu umrzesz i nic cię nie będzie bolało.
-Mamo, ale masz szczęscie! Nie będziesz miała duzo prania, bo w jednych skarpetkach przechodziłem cały obóz
- bo nie muszę się ubierać! Poprzedniego dnia zasnął w ubraniach
Ale jej widać pupsko.
J.:"Lubię sprzątać sam". Chwila na zaczerpnięcie oddechu: "Kiedy ktoś mi pomaga...".
- ja piję kolę. ale niedużo, prawda?
/ dostał od Taty pochwałę za uważne słuchanie /
Jestem rozbrojona i roześmiana na amen...
Jednak po godzinie powiedziałam nieśmiało:
"Jednak to trochę męczące jest"
A ona na to:
"Czy mam się ulotnić?"
Himek: Mama ile masz lat?
Ja: 33.
Himek: eee, żartujesz mama.
Ja: nie zartuję.
(Himek idzie do drugiego pokoju)
Fela: I co mama powiedziała?
Himek: że trzysta trzy.
Fela: eee niemożliwe że tak mało.