Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czas na przetwory

17810121355

Komentarz

  • Dziewczyny a co z aronii można zrobić tylko sok czy np jakiś dżem też i kiedy można ją zbierać bo jakieś 2 km od nas jest opuszczone poletko i szkoda by się zmarnowała
  • nalewkę :)
  • a sok z aroni dobry jest tylko trzeba dodać liście wiśni do gotowania, robi się prawie jak wiśniowy.
  • A ja dostałam od Juki maliny :) 
    no i przybyło mi kilka słoiczków soku
    :D
  •  Też bym chciała umieć robić przetwory,tak jak nie umiem.   :-(  Zazdroszczę wam.
  •   Sęk w tym że ja się paniczne boję że mi się te przetwory popsują,mimo iż z zawodu żywnościowcem jestem.
  • @Lila - dzięki. Tak, tak, wiem, że ten najpyszniejszy to trójskładnikowy, chodziło mi o technikę wykonania - bo ja w życiu jedynie robiłam dżemy z czerwonej porzeczki, i to w czasach chyba jeszcze licealnych. Dzięki więc za opis rozjaśniający sprawę. Nawet dziś znalazłam jakieś śliwki bez lokatorów, a i gruszki zaczynają być jadalne, więc może się zmobilizuję, upcham gdzieś potomstwo z dala od kuchenki i będę działać. :)
    k.
  •  To ile śliwek bym na powidła potrzebowała albo ile słoików jak kupię trzy kilo śliwek?
  • @Idusia może zacznij od czegoś łatwiejszego? Zamiast powideł zrób najpierw kompoty ze śliwek? Kupujesz np. 5 kg śliwek, myjesz, odpestkowujesz, wkładasz do czystych słoików, dołewasz wody do rantu, wsypujesz cukier, albo nie wsypujesz zależy jak wolisz, jeśli sypiesz to tak z 1,5 łyżki na średniej wielkości słoik. Przecierasz rant i pokrywkę denaturatem, zakręcasz.

    Wkładasz słoiki do garnka, żeby były zakryte włącznie z pokrywkami, zalewasz zimną wodą do pełna i gotujesz, jak zacznie wrzeć, to jeszcze ze 20 minut niech się pogotuje i zrobione :)

  •  O i to jest dobry pomysł :-)

       Wiesz e spróbuję tylko mąż po nocce wstanie to mu będę głowę zawracać, sama do sklepu z młodą nie pójdę.

  • edytowano sierpień 2012
    Moja teściowa i Żona robią fasolę w słoiczkach w takiej zalewie jakby keczupowej. Fasolka szparagowa przekrojona na pół do tego,  trochę marchewki utartej lub w plasterki do tego zalewa z keczupu, przecieru pomidorowego. Jak chcesz to dokładny przepis zdobędę trochę później. Fasolę w ziarenkach leciutko obgotować w wodzie i do woreczków do zamrażarki.
  • Ej...
    Ale jak...???
    Podać na nowo, czy coś zmienić w starym...???
    :\">
    Mało kumata jestem...
    :\">
  • edytowano wrzesień 2012
    @juka, też się tym odstresowuję. chociaż chyba, jak Lila, mam już lekki przesyt przetworowy.

    skończyły mi się małe słoiki na dżemy, a mam jeszcze sporo jabłek do przerobienia...

    pierwszy raz robię nie z białym cukrem, tylko takim brudno-żółtym, wilgotnym jak piasek... to chyba muscovado jasny, bardzo aromatyczny.

    na razie na półki poszły dżemy jeżynowe, jabłkowe, brzoskwiniowe i nektarynkowe. Nektarynkowe robią się najprościej i najszybciej, jeżynowe najwolniej.


    Chciałam zrobić cukinie, znaczy się, zrobiłam, ale chyba nie umiem robić słonych weków :/ Psują mi się zawsze, choć pasteryzuję, wyparzam słoiki przed itd. O co chodzi?

    No i mam z 7 kg pomidorów, bardzo dojrzałych, ale boję się słoikować, bo i tak się pewnie zepsują. będę mrozić :)
  • teraz doczytałam radę Cart - nigdy nie pasteryzowałam warzyw dwa razy, zawsze tylko raz - czy dlatego mi się psuły?
  • jukaa, tak zrobiłam kilka razy z dżemem, zadziałało, więc myślałam, że można tak ze wszystkimi przetworami. I sobie rok temu nagotowałam gar fajnego sosu z cukinii, papryki, cebuli itp., i zrobiłam tak jak piszesz. wszystko musiałam wywalić.

    W tym roku byłam ostrożniejsza, wygotowałam słoki przed, nałożyłam gorący sos, a potem dodatkowo pasteryzowałam,  i na końcu do góry nogami pod ściereczkę na całą noc. I potem obserwowałam bacznie te słoiki,  i mi się wydawało, że w jednym się taki ledwo widczony nalot biały pojawił. otworzyłam, powąchałam - skiśnięte. Do kibla poszło. Resztę słoików pilnie do lodówki wrzuciłam i ma drugi dzień dwa zużyłam na obiad - zepsute nie było, ale pachniało jakoś już dziwnie, więc na wszelki wypadek dodałam ostrych papryczek, podgrzewając. Zjedliśmy i żyjemy. Ale nie wiem, czy to całą zimę sobie może w tych słoikach siedzieć 
    :-?
  • zadzwoniłam do mojej mamy, i ona twierdzi, że z cebulą kiśnie. ja za to głowy nie dam. 
    moja też tak mówi :)
  • edytowano wrzesień 2012
    ooo! a to masz babo placek, bo ja bez  cebuli żyć nie umiem. Dam jeszcze szansę przecierowi pomidorowemu z Twojego przepisu, bo mam a)pomidory b)słoiki w odpowiednim rozmiarze i c)nie mam pudełek, w których mogłabym sos zamrozić ;)

    Czy ktoś potwierdza teorię mamy juki o cebuli???
  • edytowano wrzesień 2012
    hmm, ale sąsiadka robiła sos pisto z cebulą i było OK, hmmm...
  • edytowano wrzesień 2012
    @pustynny_wiatr
    Moje leczo też z cebulą... z tamtego roku został mi jeszcze jeden słoik i jest w porządku. Teraz robię sos słodko-kwaśny, w którym jest cebula.
    A czy Twoje słoiki na pewno były dobrze zamknięte? Czy przy otwieraniu słyszałaś charakterystyczne kliknięcie? Słoik, który nie trzyma otwiera się bezgłośnie.
  • Ja potwierdzam tezę z cebulą, nie dodajemy jej do przetworów bo kiśnie.
  • A ja w gruszkach siedzę,znaczy w gruszki zaprawiam. 
    Już mało miejsca w piwnicy zostało
    :D
  • Czy macie jakieś fajne sposoby na dynię w słoikach? ale raczej chodzi mi o "paćki", w stylu dżem, puree, mus itp.
  • Ja w tamtym roku rozgotowałam dynię z odrobiną wody i soli, przełożyłam do słoików i pasteryzowałam. Miałam potem do zupy.
  • nam słoików brakło.
    ale ja jeszcze robię tylko sok z czarnego bzu :)
  • Od lat robię sałatkę z cebulą w zalewie octowo - olejowej na zimę i nic mi się nie psuje. :)

    A buraczki robię "na oko".
    Nie robię zalewy, starte buraczki mieszam tylko z solą, kwaskiem cytrynowym, cukrem i czosnkiem.
    Nam bardzo takie smakują. 
  • a ja zostałam namówiona do zrobienia dżemu pomidorowego... niestety, bardzo łatwo przywiera. i zadzwonił telefon...

    i garnek do dzisiaj się odmacza...

    to co się udało uratować przelałam do innego garnka i próbowałam robić dalej.





    Ale zadzwonił kolejny telefon...


    ... i drugi garnek też się odmacza ze spalenizny. A dżem wylądował w kiblu.



    Resztę pomidorów przerabiam na sos 
    :-B
  • Jadwiga, a możesz wrzucić przepis?
    ps. nie wiem jak z odwiedzinami, nasz M. coś marudna i psika,zobaczę co dziś p. doktor powie..
  • pustynna a teścik robiłaś? ;)
  • edytowano wrzesień 2012
    Pustynna - ratowałam garnek Vanishem, ale podobno cuda działa ryż wysypany na dno na noc i ugotowany rano.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.