Serio. Wino z dzikiej róży to bardzo dobry sposób na zachowanie witaminy c. Tylko przed nastawieniem wina trzeba owoce przemrozic i obciąć końcówki po kwiatkach.
Jest taki filmik Łukasza Łuczaja na temat nazewnictwa ludowego dzikiej róży i głogu. Jedna z nazw, to parzydu.a oddaje to ponoć doznania jakie odczuwa ktoś kto zje różę z pesteczkami.
W ostatnich dniach szaleję z przetworami. Nadal zamykam w sloikach tarte jabłka. Kolejna partia leczo. Powstała też moja ulunbiona konfitura z zielonych pomidorów. Gruszki w syropie z imbirem i cynamonem. Buraczki z papryką i cebulą.
Ogromny gar passaty pomidorowej z czosnkiem i bazylią wciąz jeszcze odparowuje... Nastawiłam tez ocet gruszkowy z obierek. W planie kompot z dyni. A Wy coś tworzycie?
Komentarz
Nadal zamykam w sloikach tarte jabłka.
Kolejna partia leczo.
Powstała też moja ulunbiona konfitura z zielonych pomidorów.
Gruszki w syropie z imbirem i cynamonem.
Buraczki z papryką i cebulą.
Ogromny gar passaty pomidorowej z czosnkiem i bazylią wciąz jeszcze odparowuje...
Nastawiłam tez ocet gruszkowy z obierek.
W planie kompot z dyni.
A Wy coś tworzycie?
Kolega mówił, że jego żona jarzębinie też nie odpuściła... Nie wiedziałam, że to się je.
Ten ocet mnie kusi z jabłek, zwłaszcza że sporo leży w ogrodzie na ziemi- spadają nam od sąsiada.