Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

szczur w kuchni

24

Komentarz

  • ale przynajmniej mozemy pozamykac drzwi i okna iisc spac bez wielkich przenosin spozywczych uffffffffff
  • w naszym bloku nie ma piwnicy i nie htrutek nigdzie. szczur przylazl z dworu, przez balkon...
  • Ale ten balkon ma jakieś otwory, szczebelki albo coś, żeby przelazł? Czy taki zamknięty z zabudowaną barierką? Może sam się zniechęci i polezie gdzie indziej?

    Brawa dla męża! :clap:
  • okno bym otworzył niech biedne zwierze ma gdzie wyjść.
  • dzielny mąż niesamowicie :)

    i szczura przegoni i poród przyjmie :bigsmile::bigsmile:
  • Ja się tam boję szczura, trzymam kciuki żeby się udało go zabić.
  • Sylwia! Nie ta kolejność! Po przyjęciu porodu i szczur nie straszny:bigsmile:
  • Ja też się boję, ale nie zabiłabym
  • uff, to już lepiej, że polazł na balkon.

    Powiadomiłabym chyba spółdzielnię mieszkaniową, że po bloku grasuje sobie w najlepsze szczur:dv: powinni się chyba tym zająć.
    No ale to dopiero jutro, wiadomo.

    EDIT. jutro też nie, bo niedziela:bigsmile: może w poniedziałek.
    Nie może tak być, że szczury łażą po domach:confused:
  • no wlasnie to jest taki maly balkonik gospodarczy, , do ktorego sie wchodzi od kuchni przez drzwi szklane. a od swiata zewnetrznego balkon odgrodzony jest takim nieco wiezziennym rozwiazaniem - sciana z dziurami - okienkami :shocked: (taka jakby krata zrbiona z muru).

    musial wejsc przez jedna dziur w tej scianie azurowej :confused:
  • To już po wszystkim ?

    A ja się produkuje :confused:

    To dlatego, że jestem po ciężkim "wypoczynku" na działce.
  • przepraszam za literowki , pisze jedna reka i karmiac jednoczesnie :wink:

    niestety chyba jedynym rozwiazaniem bedzie jakas trutka - on nam sie na balkon kilka dni temu dostal, ale myslelismy ze juz sie wyniosl, a tu dzisiaj do kuchmi wparowal :devil:
  • zbyszku, bardzo jestem wdzieczna za Twoje rady, nie martw sie, przydadza sie przy wykurzaniu go z balkonu :wink:

    dzekuje Wam bardzo, macie czas reakcji jak pogotowie antyszczurowe :wink:
  • bo org to jest siła:cool:
  • No cóż masz szczęście, ze to późno w nocy i stąd wielu klikaczy przy klawiaturze
  • Wiem, ze jestem asocjalna i w ogole, ale mnie ta bestia rozbawila... wycieczke do kuchni sobie szczur zrobil, naprawde inteligentne zwierze:fm:
  • co w tym nadzwyczajnego po zapachu to i facet po ciemku gołą babę znajdzie, a szczur kuchni by nie znalazł ?

    Oglądałaś Ratatui ?
  • Zbyszek
    :bj:
  • Samiec szczura moze miec nawet 28cm długości i 1kg wagi. - za Google.
    Ja się niestety naczytałam o szczurach w łagrach i obozach i wolałabym nie ryzykować że coś odgryzie
  • Zbyszek masz racje:bigsmile:

    Ale i tak ma u mnie bestia plusa za tupecik:tongue: Wlezc do obcego domu i od razu do kuchni... kurcze, jak sie uda oczywiscie, to moze wykurzcie tego szczura zywego? Bo skoro taki, ekhem... towarzyski?
    Remy1-Links-Rattatouille.jpg
  • Spokojnie kobieto, tak zaraz nie odgryzie. W obozach ludzie umierali byli bardzo słabi. Szczury jak hieny w Afryce to pracownicy oczyszczania.
  • I dżumę przy okazji roznoszą.
  • Słyszałaś o epidemii dżumy w XX wieku bo ja nie.
    Teraz mamy XXI wiek. To kwestia higieny.
  • I tak nie lubię szczurów :cool:
  • [cite] Agnieszka:[/cite]znaczy regularnie na szczepienia chodzą...eh szczury :wink:

    no przeciez ynteligentne som, nie?:tooth:
  • szczura bym jakoś zdzierżyła, ale pająka nie...


    a mi dziś do domu wlazł kot i nie dał się wygonić. z łopatą (plastikową) za nim biegałam a on wracał do domu. dziecko mi spało na dworzu to głupi kocur ściągał jej kocyk z wózka. myślałam, ze ją zaatakuje, podrapie... drugie dziecko histerii dostało jak zobaczyło kota w domu...

    nie żebym miala coś do kotów, ale nie chcę ich w mieszkaniu...
  • Poczytałam sobie ten wątek i nie chcę straszyć, ale tak mi na myśl przyszło, skoro taki tłuściutki ten szczur, to może to, pani szczurowa i szuka miejsca na gniazdko dla swoich małych... lepiej pozbądźcie się gryzonia jak najszybciej, coby się Wam rodzinka jeszcze bardziej nie powiększyła :shocked:
  • [cite] celinka:[/cite]Poczytałam sobie ten wątek i nie chcę straszyć, ale tak mi na myśl przyszło, skoro taki tłuściutki ten szczur, to może to, pani szczurowa i szuka miejsca na gniazdko dla swoich małych... lepiej pozbądźcie się gryzonia jak najszybciej, coby się Wam rodzinka jeszcze bardziej nie powiększyła :shocked:
    Phi, ale zachęcacie do wielodzietności:cool:
  • A ja zazdroszczę - gdyby do nas przyszedł na pewno nikt by go nie wypędzał. Mieliśmy kiedyś kanałowego szczurka, mieszkał w kibelku (muszla klozetowa) - pisałam już gdzieś o tym - trzeba było go chronić przed kotem, bo wtedy i kot z nami mieszkał. Niestety, gdy dorósł nie mieścił się już w rurach i wrócił do kanałów.
    Było też tak, że stary, ogromniasty szczur wędrował do naszego mieszkanka (III p.), ale po drodze spotkał dzieciaki sąsiadów narobiły straszliwego wrzasku, nie pozostało mi więc nic innego, jak biedne zwierzątko na podwórko wyprowadzić.

    Szczur nawet dziki krzywdy człowiekowi nie zrobi, jeśli tylko nie czuje się zagrożony.
    Co prawda, mając maleńkie dziecko roztropniej jest gościa jakoś za drzwi wyprosić.
    Jeżeli już siedzi na balkonie, to nie otwierać drzwi, a gdy się ściemni wyrzucić jedzenie pod balkon, a następnie położyć następne nieco dalej.
    Dodam jeszcze, że ten szczur - na bank - najadł się nie mniej strachu, niż mieszkańcy, do których zawitał.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.