Kiedyś pokazywałaś filmiki z rehabilitacji. Mimo to (tzn mimo że niby już widziałem) na żywo i w naturalnym otoczeniu robi naprawdę piorunujące wrażenie.
Jest bardzo delikatny temat. Mimo to, zdecydowałam się napisać...
Rower dla Weroniki.
Od jakiegoś czasu rozważamy zakup. Rehabilitanci poparli pomysł. Kilka dni temu rozmawialiśmy wstępnie z producentem. Dziś dostałam telefon, że rower mógłby by być na jutro. Przedstawiciel firmy ze śląska przyjeżdża do Warszawy. Mógłby go przywieźć...
W sumie super! Weronika miałaby rower przed weekendem majowym. I mogłaby z niego korzystać podczas naszego rodzinnego wyjazdu. Jest jednak mały problem. Finansowy. Musimy wyłożyć gotówkę. Owszem istnieje szansa, że rower bedzie sfinansowany przez fundację, z subkonta Weroniki. Ale pewności nie mamy. Nie zaczeliśmy jeszcze formlności- nie mogę dodzwonić się do fundacji...Nawet jeśli się uda, to trochę potrwa- rahunki są rozliczane z 1-2 miesięcznym opóźnieniem. A sprawa jest na "już".
Pamiętam, że w zeszłym roku przewinął się na forum pomysł zakupu roweru.
Ale to było daaaaawno. Nie wiem czy sprawa aktualna?
Jednak gdyby ktoś miał życzenie dołożyć grosz, bylibyśmy wdzięczni.
@Małgorzata32 ja bym dołożyła, tylko nie pamiętam nr konta Weroniki, albo może zrzutka forumowa, jeżeli nie całość, to przynajmniej troszkę. Czy dobrze pamiętam, że podobnie było z Julą AB?
Aneta, właśnie chodzi o to, żeby nie przez fundacje. Bo to są formalności. My chcem zakupić rower za gotówkę i ewentualnie potem starać się o zwrot. Niemniej musimy wyłożyć gotówkę.
Koszt 2350 lub 2630- w zależności od tego czy będą potrzebne obejmy łydki. To się okaże po jeździe próbnej.
A rower będzie na pewno jutro. Właśnie rozmawiałam z konkretnym człowiekiem, który ma ten rower przewieźć.
Nie chcę, żeby ktokolwiek czuł się do czegoś zobowiązany.
Chodziło mi raczej o to, żeby Ci, co tak kibicują Weronice mogli coś od siebie tak materialnie jej dać.
Wiem, że byli tacy ludzie. Ten pomysł z rowerem przewinął się jakiś rok temu. Tyle, że wtedy to jeszcze nie był czas na rower. Teraz ten czas nadszedł.
To dla nas wielka radość.
Pamiętam, jak kupowaliśmy dla Niej wózek inwalidzki. To nie był łatwy zakup.
Rower to co innego.
To wielka przyjemność.
Chciałabym, abyście też mieli udział w tej naszej radośći a przede wszystkim w radości Wreroniki.
@Małgorzato32, ja tez po cichu, ale wiernie Wam i Weronice kibicuję. Chciałabym mieć udzialik w radości Weroniki. Mały, bo tylko taki mogę. Czy moge prosić o konto na priv?
Weronika od razu poczuła bakcyla. Wsiadła i pojechała...I trudno ją było zsadzić. Póki co na trzy dni dzieci wyjechały do babci. A rower zaparkował w garażu. Prawdziwa jazda uliczna zacznie się po niedzieli.
Komentarz
Pod Biblioteką Narodową.
Kiedyś pokazywałaś filmiki z rehabilitacji. Mimo to (tzn mimo że niby już widziałem) na żywo i w naturalnym otoczeniu robi naprawdę piorunujące wrażenie.
Deo gratias.
Skoro tak, to na pewno nieraz da się nadrobić
WERONIKA MA ROWER!!!