test proszków Z testu proszków do prania, w którym porównano produkty polskie i zachodnie wynika, że różnice są i to znaczne. Okazuje się, że proszek do prania kupiony w Polsce nie jest taki sam, jak proszek o tej samej nazwie dostępny w sklepach na Zachodzie. Międzynarodowy test z udziałem Fundacji PRO-TEST Świata Konsumenta pokazuje, że wciąż mamy do czynienia z podwójnymi standardami. http://www.egospodarka.pl/40675,Proszki-do-prania-zagraniczne-lepsze,1,11,1.html
Ja mam kulę do prania. Kula nazywa się Molli. Średnio brudne i nieświeże pierze bez zarzutu. Do bardzo brudnych (np. pieluch) dodaję troszeczkę proszku (1.4 tego, co zwykle) i wychodzi czyściutkie. Wtedy dopiera się nawet to, co w samym proszku nie chciało.
Tylko ta kula rozpuszcza kamień w pralce i po 3 miesiącach używania jej trzeba było filtr wyczyścić.
Odwołując się do tego co napisał Krzysztof na nasz rynek idą też gorsze sprzęty AGD. Mój znajomy ksiądz poszedł do prezesa Indesitu prosić o darowiznę na duszpasterstwo w postaci kuchenki. I ten prezes powiedział mu, że da mu lepszą z Aristo (widocznie jest to w ramach jednej korporacji) i taką, która jest produkowana na Wielką Brytanię bo na Polskę i kraje ościenne są produkowane sprzęty o gorszej jakości.
W czym Waszym zdaniem lepiej jest prać ubrania także te dziecięce, w orzechach piorących czy przy pomocy tej kuli. W rodzinie ma się na dniach pojawić noworodek.
A i mam jeszcze inny patent na doprane rzeczy. Jak juz pisałam sknera jestem ,więc jak zostanie nam woda np po kąpieli małego lub z kapiącego kranu (co to uszczelkę pół roku wymieniamy) garnek wody sie uzbiera to w czasie gdy woda nalewa/nalała się do pralki otwieram tę szufladkę i wlewam jeszcze parę litrów. Kula chyba lepiej działa a ubrania są lepiej doprane. Antybakteryjnie latem susze na słońcu.
Ja widziałam inne testy co do kul jak znajdę to wkleje.Do kolorów używam octu;-)A co do zapachu to olejki kilka kropli i pranie pachnie cudnie-u mnie trawa cytrynowa bądź ostatnio pomarancza.
Widzę, że w moim mega-zużyciem octu i sody jestem w miłym towarzystwie
Co do odkamieniania octem: jestem tak leniwa, że nie czyszczę, tylko - jak mi się przypomni - bluzgam octem po kamieniu. Po pewnej ilości bluzgów, kamień sam się ewakuuje
Octu używam także do mycia podłogi, jeśli jest b.brudna (nie chcę Domestosa ze względu na zwierzęta).
Roztwór sody w gorącej wodzie fajnie wybłyszcza zmatowiałą glazurę e:przepraszam, pomyliłam się, tu też ocet.
Jeszcze jedna fajna rzecz do czyszczenia to sól, bo drapie.
(a proszku do prania używam, ale 1/2 zalecanej ilości. Skąpa jestem, aż strach ) )
Ja prałam rok w orzechach i nie mogę pozbyć się z pralki ich, ciągle coś mi wyłazi i brudzi ciuchy. Orzechy prały nie najgorzej, ale raczej wersja z wygotowanym wywarem jest lepsza, bo nie zbudza się pralki. Za to wywar z orzechów super do czyszczenia okien, szafek, podłóg ogólnie płyn uniwersalny.
Polecam środek do przetykania syfonów w brodzikach, wannach, umywalkach itd. Ja robię tak - 2 łyżki sody + 2 łyżki soli kuchennej, wsypuję do odpływu, zalewam 1/2 szklanki octu i zostawiam na godzinkę, potem 1/2 litra wrzącej wody.
Jednak we wszystkich prawie jest ocet, którego zapach też przyprawia o ból głowy. czy kos może stosuje coś innego, np. boraks lub w jakiś sposób neutralizuje zapach octu?
Jeżeli octu jest niezbyt dużo, da się znieść. Może warto stosować ŁAGODNE środki naturalne?
W przypadku pracy z większym stężeniem warto: a)wygonić domowników b)napchać buzię mocną gumą miętową (mnie pomagała nawet w prosektorium ) c)otworzyć wszystkie okna i samemu się ewakuować. Przewidywany powrót do domu po ok.tygodniu ;;)
Wczoraj przy sprzątaniu mieszkania, tak mnie zmuliło od zapachu jakiejś substancji, że doszłam do wniosku, ze zdrowe to, to na bank nie jest. :-w
No i w ruch poszedł ocet.
Ale teraz kilka pytań:
- w spryskiwaczu zrobiłam sobie taką mieszankę uniwersalną do przecierania (woda, ocet, olejek zapachowy naturalny) w proporcji 1:1 - może być taka proporcja, czy czegoś więcej?
- czy znacie jakiś przepis na preparat naturalny do mebli?
- i jak to było z tym doczyszczeniem piekarnika? garnek z gorącą wodą i octem wsadzić do nagrzanego piekarnika i chwilę pogrzać, czy jakoś inaczej?
Anthea Turner do okien poleca 1/8 octu w wodzie, ale szczerze mówiąc daję pół na pół. Olejku żałuję, idzie do kominka
Preparat do pielęgnacji mebli (tejże A.T.): 150 g wosku naturalnego 300 ml terpentyny 20 kropli olejku lawendowego lub cytrynowego
Zetrzeć wosk na tarce i rozpuścić go w kąpieli wodnej. Dodać terpentynę i olejek i dobrze wymieszać. Przechowywać w zakręconym słoiku.
Przypalone resztki jedzenia posypać sodą, zwilżyć wodą ze spryskiwacza i zostawić na 2 godziny. W razie potrzeby powtórzyć. Jeśli nie ma przypalenizny - gorąca woda z octem.
Komentarz
Z testu proszków do prania, w którym porównano produkty polskie i
zachodnie wynika, że różnice są i to znaczne. Okazuje się, że proszek do
prania kupiony w Polsce nie jest taki sam, jak proszek o tej samej
nazwie dostępny w sklepach na Zachodzie. Międzynarodowy test z udziałem
Fundacji PRO-TEST Świata Konsumenta pokazuje, że wciąż mamy do czynienia
z podwójnymi standardami.
http://www.egospodarka.pl/40675,Proszki-do-prania-zagraniczne-lepsze,1,11,1.html
Tylko dodaje 1/3 1/4 ilości proszku zalecanego przez producenta. Wystarczy.
Antybakteryjnie latem susze na słońcu.
Co do odkamieniania octem: jestem tak leniwa, że nie czyszczę, tylko - jak mi się przypomni - bluzgam octem po kamieniu. Po pewnej ilości bluzgów, kamień sam się ewakuuje
Octu używam także do mycia podłogi, jeśli jest b.brudna (nie chcę Domestosa ze względu na zwierzęta).
Roztwór sody w gorącej wodzie fajnie wybłyszcza zmatowiałą glazurę e:przepraszam, pomyliłam się, tu też ocet.
Jeszcze jedna fajna rzecz do czyszczenia to sól, bo drapie.
(a proszku do prania używam, ale 1/2 zalecanej ilości. Skąpa jestem, aż strach ) )
Ja prałam rok w orzechach i nie mogę pozbyć się z pralki ich, ciągle coś mi wyłazi i brudzi ciuchy. Orzechy prały nie najgorzej, ale raczej wersja z wygotowanym wywarem jest lepsza, bo nie zbudza się pralki. Za to wywar z orzechów super do czyszczenia okien, szafek, podłóg ogólnie płyn uniwersalny.
Polecam środek do przetykania syfonów w brodzikach, wannach, umywalkach itd. Ja robię tak - 2 łyżki sody + 2 łyżki soli kuchennej, wsypuję do odpływu, zalewam 1/2 szklanki octu i zostawiam na godzinkę, potem 1/2 litra wrzącej wody.
Dzięki Katia, że wywołałaś ten wątek akurat w ten weekend doszliśmy do wniosku z mężem, ze chyba padniemy na ból głowy od tych chemikaliów i zaczęliśmy szukać przepisów na własne środki czyszczące : http://dziecisawazne.pl/przepisy-na-domowe-srodki-czystosci/, http://dziecisawazne.pl/dom-bez-chemii-cz-3-naturalne-srodki-czystosci/ , http://www.ekorodzice.pl/naturalne-srodki-czystosci,51,52,76,strona,2.html
Jednak we wszystkich prawie jest ocet, którego zapach też przyprawia o ból głowy. czy kos może stosuje coś innego, np. boraks lub w jakiś sposób neutralizuje zapach octu?
W przypadku pracy z większym stężeniem warto:
a)wygonić domowników
b)napchać buzię mocną gumą miętową (mnie pomagała nawet w prosektorium )
c)otworzyć wszystkie okna i samemu się ewakuować.
Przewidywany powrót do domu po ok.tygodniu ;;)
Wczoraj przy sprzątaniu mieszkania, tak mnie zmuliło od zapachu jakiejś substancji, że doszłam do wniosku, ze zdrowe to, to na bank nie jest.
:-w
No i w ruch poszedł ocet.
Ale teraz kilka pytań:
- w spryskiwaczu zrobiłam sobie taką mieszankę uniwersalną do przecierania (woda, ocet, olejek zapachowy naturalny) w proporcji 1:1 - może być taka proporcja, czy czegoś więcej?
- czy znacie jakiś przepis na preparat naturalny do mebli?
- i jak to było z tym doczyszczeniem piekarnika? garnek z gorącą wodą i octem wsadzić do nagrzanego piekarnika i chwilę pogrzać, czy jakoś inaczej?
Preparat do pielęgnacji mebli (tejże A.T.):
150 g wosku naturalnego
300 ml terpentyny
20 kropli olejku lawendowego lub cytrynowego
Zetrzeć wosk na tarce i rozpuścić go w kąpieli wodnej. Dodać terpentynę i olejek i dobrze wymieszać.
Przechowywać w zakręconym słoiku.
Przypalone resztki jedzenia posypać sodą, zwilżyć wodą ze spryskiwacza i zostawić na 2 godziny. W razie potrzeby powtórzyć.
Jeśli nie ma przypalenizny - gorąca woda z octem.