Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Odtruwanie i odrobaczanie organizmu

191012141554

Komentarz

  • Dzięki Katarzyno - żywy indeksie Wielodzietnych :)

    Najbardziej mi się podobają te kryptospory... 

  • Czy ja dobrze rozumiem, że sprowadzacie jakieś niezarejestrowane leki z Tajlandii i Meksyku? Nie boicie się?
  • edytowano sierpień 2013
    Nie boję się. One są zarejestrowane tyle, że nie w Polsce. To nie żadne cuda na kiju, tylko normalne farmaceutyki, dobrze przebadane. Tyle, że nie zarejestrowane na polskim rynku farmaceutycznym.
  • Ale są zarejestrowane w tych krajach czy tylko stamtąd sprowadzane?
  • Oczywiście, że zarejestrowane. Nawet w USA nitaxozanid jest zarejestrowany. Tutaj możesz sprawdzić.
    Ale z USA się nie opłaci sprowadzać, bo drogo by wyszło.
  • @Katarzyna, Ozimek od jutra ma urlop, to juz mu nie będę teraz zawracać głowy mailami, może Ty znasz odpowiedź. Karmię jeszcze Kajtka. Co z karmieniem? Odstawić i odrobaczać? Nie odstawiać i odrobaczać? Mały ma i lamblie, i glistnicę. Co myślisz?
  • Myślę tak, jeśli Kajtka będziesz odrobaczać, to nie widzę powodu, żebyś nie odrobaczyła i siebie. W końcu, to ten sam lek. Na odstawianie, to Kajtek dość mały mi się jeszcze zdaje.
  • No tak, ale dziecko dostanie swoja dawkę i jeszcze "coś" z mleka matki...

    Nie znam specyfikacji lego leku.

    Opracowałam jedynie swego czasu dawkowanie zentelu podczas karmienia.
    Albendazol - substancja czynna w zentelu bardzo słabo wchłania się z przewodu pokarmowego.

    Maksymalne stężenie metabolitu w osoczu występuje po około 2-5 godzinach od podania preparatu. A okres połowicznego rozpadu to ok.7-8 h. 
    Ja robiłam w ten sposób, że karmiłam małą nad ranem 5-6, brałam lek, a następnie karmiłam dopiero na noc. 
  • @Agagaw - ale z tego, co sobie poczytałam o tym leku, to są dość duże "widełki" między dawką terapeutyczną, a jeszcze nietoksyczną. Nie, żebym bagatelizowała sprawę.
  • A może po prostu przez czas brania leku karmić ściągniętym wcześniej mlekiem?
  • @Ergo - nie mam przekonania, czy matka sześciorga dzieci nie ma lepszych rozrywek niż ściąganie mleka...
    ;-)
  • Dałoby się ściągnąć, gorzej z podaniem, Kajtek wcale nie pije z butelki, słabo z kubka. Właściwie jestem jego głównym źródłem płynów
  • @Katarzyna - w ogóle ściąganie mleka jest na specjalne okazje :), no ale jest to jakiś pomysł na ominięcie podwójnej dawki, oczywiście jeśli dziecko uznaje butelkę.
  • No i wyszło nam, że F. ma owsiki i Candida. Jeszcze nie zrobiliśmy badań krwi, a z Ozimkiem skonsultujemy się jak wróci z urlopu. Odezwę się pewnie jeszcze tutaj po tych konsultacjach, bo ja karmię teraz noworodka a leczyć też się muszę.
  • To sie porobilo, mała L ma owsiki. Na szczęście wyjeżdżając na obczyzne zabraliśmy leki, ale co ze mną? Jestem w ciazy a balsamu kapucynskiego brak w okolicy:( co polecane? Czy zostaje mi Allegro?
  • Podzielę się z Wami zaleceniami jakie dostaliśmy od dr Ozimka:

    Franka i tatę traktujemy standardową dawką Vermozu. Leczenie najlepiej rozpocząć wieczorem! W dniu podawania dawek koniecznie !!!!

     

    1/ w trakcie dnia obsesyjnie sprzątamy dom zgodnie ze standardami www.lamblioza.blox.pl
    2/ wieczorem, przed snem wazelina na okolicę odbytu.
    3/ rano- po- zmiana bielizny, pidżam, pościeli+ ich pranie i prasowanie w jak najwyższych temperaturach.

    Dieta bezmleczna ( można bio-jogurty, bio-kefiry, chudy twaróg, dojrzałe żółte sery), bezcukrowa, bezpszeniczna (można orkisz, chleb żytni na zakwasie, owies). Obfite pojenie. Synbiotyki 1x/dobę, zmieniamy preparat co 14 dni np. Multilac, Beneflora, Acidolac, Asecurin.   Po leczeniu u dzieci powyżej 15 kg masy ciała do rozważenia kilkumiesięczna profilaktyka np. ParaProtex rano na czczo. 
    I jeszcze na moje dopytywanie odpisał, że: Dobrze jest podac 3 dawki.

    Candida przy diecie, probiotykach i po wybiciu owsików zmniejszy się samoistnie.
    .
  • edytowano sierpień 2013
    Zacytuję tekst z podanej wyżej strony o sprzątaniu, proszę niech wypowiedzą się osoby, które już się kiedyś odrobaczały czy naprawdę trzeba podchodzić do sprzątania i zachowywania czystości aż tak restrykcyjnie? Autorka tej strony pierze ręczniki co 2, 3 dni, zmienia pościel co 2 tygodnie czy aż tak często trzeba prać ręczniki? Napiszcie czy też tak postępowaliście albo coś o własnych doświadczeniach. W domu można bawić się w takie sprzątanie, ale przecież dziecko ma kontakt z innymi miejscami, ludźmi, czy to wszystko ma sens? A poza tym ponoć "mądrzy ludzie żyją w brudzie"?:

    Sprzątanie.

    Należy bezwzględnie wyparzyć te zabawki, które dziecko miało w buzi. Wyparzyć, gdyż lamblie są wyjątkowo odporne na temperaturę – w sprzyjających warunkach mogą przeżyć nawet pół roku. To, czego nie da się wyparzyć, uprać w bardzo gorącej temperaturze (minimum 70 stopni), należy przeprasować.

    Oto najbardziej skuteczne metody odlambliania mieszkania i znajdującego się w nim wyposażenia:

    1)      Przelać wrzątkiem.

    2)      Uprać w temperaturze minimum 70 stopni .

    3)      Wysuszyć w suszarce bębnowej (np. suszarki firmy Elektrolux suszą w temp. 130 stopni, przy obniżonej temp. w 85 stopniach).

    4)      Przeprasować żelazkiem, najlepiej na najwyższej temperaturze z włączoną opcją para wodna.

    5)      Naczynia należy przelać wrzątkiem, lub jeszcze raz umyć w zmywarce nastawiając na odpowiednią (wysoką temperaturę – ja nastawiam zawsze 70 stopni, nic nie myję recznie).

    Nie wszystko jednak da się wyparzyć i przeprasować. Co wtedy?

    Książki

    1)      Gdy dziecko jest małe, i istnieje ryzyko, że miało niemal wszystkie książeczki w buzi, należy je… albo wszystkie przeprasować (kartki oddzielnie), albo odłożyć na pół roku na strych i zajrzeć po nich wtedy, gdy cysty lamblii zginą. Mrożenie konserwuje cysty – niestety.
    Jesli dziecko jest starsze i nie trzyma ksiazek w buzi, nie ma co sie wygłupiac :)

    2)      Tłumaczyć dziecku, ze książki należy szanować i że absolutnie nie wolno barć do buzi – moja dwulatka bardzo szybko zrozumiała, że gdy tylko wezmie książkę do buzi, ta będzie od razu schowana.

    Dywany, wykładziny, narzuty

    1)      Ja pozbyłam się wszystkich dywanów – drewnianą podłogę czyści się o wiele łatwiej. Należy ją dokładnie odkurzyc i umyć bardzo często zmienianą szmatą (nalepiej wyparzać w gorącej wodzie)

    2)      Wszystkie narzuty, jakich używam w domu doskonale się piorą w 60 stopniach, a potem w zależności od czasu/ chęci, albo je przeprasowuję, albo wrzucam do suszarki bębnowej i suszę w temperaturze 85 stopni.

    3)      Niezdejmowanym pokrowcom mówię nie. Wszystko musi się zdjąć i uprać. I dodatkowo nie ma prawa się skurczyć w suszarce, ew. podczas prania w wysokiej temperaturze

    Ubikacja

    Najlepsze jest przelewanie wrzątkiem. Domestos może wybić lamblie, ale ja nie mam co do tego pewności. Poza tym niestety chemikalia śmierdzą i mogą bardzo podrażniać nasz układ oddechowy. Ja regularnie przelewam sedes wrzatkiem, i to najlepsze moim zdaniem rozwiązanie.

    W miejscach publicznych polecam korzystanie z nakładek higienicznych na sedes. Można je zamówić w Internecie w sklepiehttp://www.flesz.net.pl/index.php?strona=home

    Środki czystości

    Najlepsze jest mydło antybakteryjne z dozownikiem – a już idealne, takie na podczerwień (kiedyś było do nabycia w sklepach Tchibo). Im rzadszy kontakt z dozownikiem, tym lepiej.

    Można też je nabyć w sklepie http://www.flesz.net.pl/index.php?strona=home (także mydło antybakteryjne).

    Do wycierania polecam… pieluchy tetrowe, prane w 60 stopniach, a potem przeprasowywane, lub od razu w 90 stopniach, bardzo dobre są też jednorazowe ręczniki.

    Klamki

    Klamki są siedliskiem wszelkiego brudu, niestety nie wszyscy myją po sobie dokładnie ręce. Ja nauczyłam się zamykać klamki łokciem – co gorąco wszystkim polecam. Polecam także przelewanie wrzątkiem - ja tak robię regularnie.

    Zabezpieczenia na przyszłość

    Bardzo rygorystycznie pilnuję, aby wszystkie rzeczy, które są świeżo uprane i uprasowane, były odseparowane od pozostałych.

    Po przyjściu dziecka z przedszkola, myję mu dokładnie ręce, tyłek, ubranie zdejmuję (łącznie z bielizną i skarpetkami) i odkładam do pranie.

    Regularnie zmieniam pościel – po minimum dwóch tygodniach. Mam oddzielne ręczniki do twarzy i do tyłka, wszystkie są prane w b. wysokich temperaturach. W razie generalnych porządków piorę tylko te rzeczy, w których dziecko chodziło po domu (jest ich niewiele, bo piorę na bieżąco). Ręczniki zmieniam co 2-3 dni.

    Polecam regularne pranie pluszaków w temp. 90 stopni (ew. suszenie w suszarce bębnowej).

    I przygotować się na ponowną inwazję...

  • My przy odrobaczaniu pościel zmienialiśmy codziennie plus codziennie ręczniki natomiast samo pranie ich w 90 stopniach nam wystarczyło i już nie prasowaliśmy.

    mamy problem z materacami i wykładziną - niewiem jak się zabrać za upranie ich, myślę nad wezwaniem faceta z takim  odkurzaczem piorącym coby mi wszystkie materace i wykładziny poprał.

    dużo rzeczy mamy niestety na wierzchu, bo mamy mało szafek, więc musimy to wszystko przeprać, popakować w worki foliowe i na czas kuracji gdzieś schować.

    pluszaki non stop pierzemy..

    Zabawki...wrrrrrrrhgggggggrrrr....jak sobie pomyślę, że je wszystkie mamy wyparzyć to mnie się coś w środku robi.....
    a jeszcze u Ozimka nie byliśmy....

    ideałem byłaby przeprowadzka, ale to jeszcze jeszcze...
    no i muszę urodzić coby się też odrobaczyć...
  • My przy odrobaczaniu pościel zmienialiśmy codziennie plus codziennie ręczniki natomiast samo pranie ich w 90 stopniach nam wystarczyło i już nie prasowaliśmy.

    Ale codziennie przez 2 tygodnie czy jeszcze dłużej? Ozimek napisał że mam wyprać tylko rano po podaniu jednej dawki leku. I tak by było łatwiej :)

    A po porodzie nie będziesz karmić piersią? Bo ja karmię i Ozimek nie kazał mi się odrobaczać ale no lepiej by było gdybym się odrobaczyła. Katarzynamarta radziła co jeść i pić, by się odrobaczyć.
  • A dieta BC BG obowiązkowa czy opcjonalnie?
    Bo my właśnie zaczeliśmy z vermoxem ale już był razowiec na śniadanie....
  • No do mnie Ozimek wystosował taki list jak zacytowałam wyżej, więc się zastosujemy, ale pewnie ta dieta wspomaga bo nie daje korzystnych warunków do życia pasożytom?
  • my przez mc tak codziennie pralismy posciel. tak, bede mala karmic piersia wiec niewiem jak z tym odrobaczaniem mnie, ale dobrze ze piszesz p sobie to mam jakis oglad syuacji :-)
  • Chyba skorzystam z rad katarzynymarty.
  • Ale gdzieś na jakiejś stronie o owsikach czytałam, że wszystkie osoby mające częsty kontakt z dzieckiem powinny się odrobaczyć i co mam odrobaczać całą rodzinę? F. raz na dwa tygodnie widzi się z teściami a co najmniej 2 razy w tygodniu z moimi rodzicami i babcią.
  • No i mam problem bo dopóki jestem w ciąży i karmię piersią to nie mogę się leczyć tymi lekami. @Katarzyna a Ty tępiłaś kiedyś u siebie pasożyty będąc w ciąży lub karmiąc? Jeśli po badaniach okaże się że F. ma te pasożyty i trzeba będzie leczyć to i tak ja ciągle będę nosicielką. I co za dwa lata może będę mogła się leczyć tymi lekami ale jak będę w ciąży to znowu nie itd, itd.
    @postpalatum ja w ciązy zaliczyłam owsiki :( świństwo! przez 3 miechy piłam rano i wieczorem łyzke oliwy z pestek dyni, zjadalam 2 lyzki pestek z dyni, miseczke borówek, łyżeczkę Balsamu Kapucyńskiego wcześniej wywietrzonego z alkoholu i pozbyłam się dziadostwa. własnie minęło 15 miesięcy i nic (choć jak juz pisałam wlasnie córa brata przerabia wiec jestesmy w gotowosci co do nawrotu dzidostwa :))
    @katarzynamarta a skąd miałaś ten sposób na owsiki?
  • U dorosłych owsiki same mogą wyzdechnąć, jeśli tylko pilnuje się higieny i odrobaczy dzieci. Mnie dzieciaki dwa razy poczęstowały, gdy byłam w ciąży lub karmiłam i oba razy przeszło samo dość szybko, bez leczenia.
  • Nie brałaś niczego z tego co pisze katarzynamarta? Ale utrzymywałaś zdrową bezcukrową i beznabiałową dietę, prawda?
  • Dieta raczej zdrowa, a na pewno eliminacyjna - ale to owsikom nie bardzo robi różnicę, jaką się dietę prowadzi  - może pomóc uniknąć ponownego zakażenia, bo przy zdrowej diecie lepiej działa układ odpornościowy. Żadnych środków ziołowych nie przyjmowałam.
  • A pilnowanie higieny to znaczy pranie ręczników co 2 dni, zmiana pościeli co 2 tygodnie, częste mycie rąk mydłem? Chciałabym znaleźć rozsądną wersję która nie będzie przegięciem w żadną stronę. Do tej pory prałam ręczniki raz na tydzień a jak się zapomniało to rzadziej a pościel zmieniałam co miesiąc. Z myciem rąk różnie zdarzało się że nie umyłam przed jedzeniem albo po przyjściu z dworu. Jak właściwie podejść do higieny? Ojciec Grande np. zaleca myć się co 2 dni.
  • I jeszcze jedna wątpliwość moja mama zarzuciła mi dziś, że F. ma owsiki na pewno przez to, że używam pieluch wielorazowych. No i co w takiej sytuacji z pieluchami wielorazowymi? Prałam albo w 40 stopniach z dodatkiem antybakteryjnym w płynie Biały Jeleń albo w 60 stopniach bez dodatku antybakteryjnego. Kupy spierałam najpierw mydłem Biały Jeleń. Chyba wszystkie pieluchy jak już podamy tabletkę wypiorę w 90 stopniach ale potem już normalnie będę prać? I mam oddzielne pieluchy dla noworodka i dla F. czy to przesada?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.