Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Jak nie cukier, to co?

24

Komentarz

  • przepraszam, nie moge tego usunac :(
  • Może to jest właśnie różnica między dzietnymi a bezdzietnymi, ale mnie zawsze dziwiło takie zwracanie uwagi na wszystkie potencjalnie niezdrowe skłądniki paszy ;)  Jedzenie to jedzenie. I tyle. 

    OT: było w jakimś wątku o relacji między czasem spędzonym na modlitwie, a tym zajętym przez jedzenie. Cóż, m.in. dzięki Weronice, więcej się modlę niż jem ;)
  • U nas idzie niezbyt duzo cukru, bo my nie slodzimy ani kawy, ani herbaty, tylko do wypieków, do których czesto potrzebny jest cukier puder. Zwykly cukier w wypiekach czesto zastepuje trzcinowym brazowym, jak dla mnie jest smaczny, taki troche miodowy, biore calosc lub np. pol na pol. Do przetworów tez dodawalam trzcinowy i bylo ok, choc np. przy dosc hurtowej produkcji soku z malin jednak trzymalam sie przepisów opartych na bialym cukrze, tylko do niewielkiej czesci dosypalam brazowy. Ksylitol zakupilam przy okazji kolejnego odchudzania, mi smak pasuje a i zoladek mam tak odporny, ze szczególnych sensacji nie bylo, - moze mialo to tez zwiazek z tym, ze bylam wtedy na Dukanie, który dzial wrecz przeciwnie, wiec organizm zdązyl sie przyzwyczaic. Co do miodu - do pierników itp. wypieków - tak, ale innych rzeczy nim nie slodze, idzie jako deser ;)
  • Dżemy i powidła z jabłek, gruszek, śliwek robię bez żadnych środków dosładzających. Wychodzą OK.
  • Zamiast cukru uzywamy ksylitolu, melasy lub słodu jęczmiennego.

    Przetworów jednak na tym nigdy nie robiłam. 
    Swego czasu ciasta piekłam na ksylitolu, ale niestety dość kosztowny jest :-(. W wypiekach więc (póki co) wróciłam do cukru białego lub brązowego.
  • Dżemy i powidła z jabłek, gruszek, śliwek robię bez żadnych środków dosładzających. Wychodzą OK.
    Katarzyno, chyba się uśmiechnę o przepis (wersja dla blondynek ;) do Ciebie w sezonie przetwórczym :)
  • @Katarzyno, a mogłabyś powiedzieć, jak robisz te powidła i dżemy? Nie wychodzą nieco za kwaśne?

    Ja właśnie robię dżem truskawkowy na białym cukrze, bo do innego teraz nie mam dostępu i nie zdążę kupić, zanim się truskawki zepsują.
  • @Taw dzięki, interesujące! Tylko gdzie ja tu u mnie buraki cukrowe dostanę!!! No i ten jego wywar tylko do słodzenia napojów, tak? Bo ja akurat nie słodzę!
  • i jeszcze Predikata, jak bardzo są mikroskopijne te ilości białego cukru, które dodaje Twój mąż do dżemów? Niech rzuci jakimiś proporcjami :)
  • @Taw dzięki, interesujące! Tylko gdzie ja tu u mnie buraki cukrowe dostanę!!! No i ten jego wywar tylko do słodzenia napojów, tak? Bo ja akurat nie słodzę!
    do chleba... jeszcze nie robiłem ale znajomi dodawali taki gotowy i wychodził ok
  • Kurcze, wiecie, do dość niedawna w moim umyśle nie istniało w ogóle podejrzenie nawet, jak syfny jest biały cuker.

    Odkłamałam sobie już tyyyyle innych rzeczy, a tu bach, ciągle jakieś niespodzianki ;)

    Nie wiem dlaczego, ale nawet tematu nie zgłębiałam. Myślałam, że złe są w nim kalorie, i tyle ;) I że słodycze przemysłowe są be, bo konserwanty, spulchniacze, zagęszczacze itd. I że jak piekę sobie w domu, to luzik ;)
  • @Taw, ale jak do chleba? W sensie jak pieczesz chleb, dodajesz zamiast melasy?
  • Może to jest właśnie różnica między dzietnymi a bezdzietnymi, ale mnie zawsze dziwiło takie zwracanie uwagi na wszystkie potencjalnie niezdrowe skłądniki paszy ;)  Jedzenie to jedzenie. I tyle. 

    OT: było w jakimś wątku o relacji między czasem spędzonym na modlitwie, a tym zajętym przez jedzenie. Cóż, m.in. dzięki Weronice, więcej się modlę niż jem ;)

    Katia, tu nie chodzi o obsesyjne zwracanie uwagi na POTENCJALNIE niezdrowe rzeczy, tylko o uświadomienie sobie, że w naszym współczesnym świecie większość żywności to SYF i to wcale nie ptencjalny, tylko jak najbardziej realny, i że gro społeczeństwa żywi się tragiczne, a najlepsze w tym jest to, że są przekonani, że jedzą super zdrowo, bo takie ładne opakowanie.

  • @pustynny, jak robił śliwki to dał na 5 kg owoców może jakieś pół kg cukru, ale jeszcze zapytam,może dokładniej pamięta.
  • Aha, czyli 1:10, OK!
  • Ale w sumie to wiem, czemu temat cukru mnie nie zaciekawił wcześniej. Bo jak nie miałam dzieci, to nie piekłam, bo nie umiałam, a napojów nie słodzę od zawsze. Więc przeważnie cukru nawet w domu nie mieliśmy, bo przetworów też nie robiłam.
    A że zjadałam cukier w kupowanych dżemach i słodyczach nie przeszkadzało mi, bo w ogóle mniej świadomie do tematu podchodziłam.

    Po urodzeniu pierwszej córki nagle zaczęłam mieć dziką ochotę na domowe ciasta, i się raz-dwa nauczyłam piec. No i pojawił się cukier. Potem doszły domowe przetwory, i myślałam, że takie super zdrowe są, bo domowe - nic to, że cukru waliłam w ilościach przmeysłowych.

    Prawdę okryłam nieco przypadkiem, tłumacząc artykuł odnośnie streptokoka czyli GBSa. Było w nim dość obrazowo wytłumaczone, jak nadmierne spożycie cukru wpływa na różne procesy w nasyzm organizmie, jak dzięki niemu łatwo rozwijają się np. grzybice, a giną dobre bakterie. No, różne takie.

    Ale ja nikogo nie namawiam do niczego, tylko szukam odpowiedzi dla siebie :)

    Zresztą, nie zamierzam też popadać w paranoję, trochę cukru od czasu do czasu mnie nie zabije ;)

  • Powidła ze śliwek smażę przez kilka dni. Są po takim traktowaniu gęste, że trudno do słoika nałożyć i słodkie, że cukru im nie trzeba. Pasteryzuję w tweestach przez 0,5 godziny. Jabłek wybieram odmiany słodkie i duszę, a potem odparowuję aż zgęstnieją. I też pasteryzuję w tweestach. Jak mniej słodkie jabłka to robię pół na pół z gruszkami.
    Podstawowa sprawa, to wyparzone słoiki i wygotowane, przetarte spirytusem 70%, szczelne pokrywki - wtedy się nie psują przetwory nawet bez cukru.
  • moja mama robi owoce w słoikach bez cukru (jabłka, czarne porzeczki, brzoskwinie, śliwki, wiśnie - te wychodzą kwaśne), wystarczy zwykłe gotowanie, nic się z nimi nie dzieje.
    co do dżemów - to bez cukru robi mus jabłkowy, czy słodki czy bardziej kwaśny zależy od odmiany jabłek
  • Mój syn był długo na diecie bezcukrowej. Robiłam mu od czasu do czasu ciasteczka z ksylitolem, ale, jak już ktoś napisał, można pójś z torbami.
    Ksylitol tylko na początku może przeczyszczać, bo nie mamy jakiegoś enzymu, który go trawi. Powoli ten enzym się zaczyna wydzielać w miarę czasu i spożywania ksylitolu. 
    Co do przetworów, to ja tak jak Katarzyna, do powideł nie dają cukru, ale innych dżemów nie roobię.
  • @Katarzyna, właśnie tak zadziałał ;) a jest jakaś metoda, żeby się zgrabnie do niego przyzwyczaić? Łyżeczka dziennie np?
    edit: aż się normalnie zaczęłam zastanawiać, czy rodzić przedwcześnie nie zaczynam ;)
    Zamiast zacytować podziękowałam ;)

    Nawet ćwierć. Czubeczek ledwie.
  • Dobra, będę próbować od jutra :)
  • No jest roznica z tym brazowym cukrem- trzeba tylko wiedziec jaki i gdzie kupowac. Podobnie miod- trzeba dokladnie sprawdzac. No i fruktoza jak najbardziej do wypiekow,melasa tez,ale ja jej nie lubie-ma specyficzny smak i zapach.
  • Ja też nie lubię melasy, ciocia robi dżemy bez cukru ale jak się je otworzy to trzeba zjeść w krótkim czasie bo psuje się szybciej niż taki słodzony. Miód w 40 albo 60 stopniach traci to co ma dobrego poza smakiem ale i tak pozostaje lepszy od białego cukru. Dobry drogi czyli taki który się krystalizuje miód jem na zimno albo odstawiam z zimną wodą na noc i wypijam rano a do słodzenia kawy czy pieczenia ciast używam miodu tańszego ze sklepu, który się nie krystalizuje co oznacza, że producent musiał go podgrzać, 
  • powidła sliwkowe nie  słodzi sie cukrem 
  • edytowano kwiecień 2012
    No właśnie, powideł śliwkowych się nie słodzi, bo się wtedy przypalają.

    Ja się uczyłam, że brązowy taki sam syf jak biały, a fruktoza idzie w boczki jeszcze lepiej niż glukoza (omija kilka regulacji biochemicznych). Jak macie jakies fajne doniesienia o zaletach brązowego, to podrzućcie.

    Ech pszczoły od dziecka mi sie marzą.
  • Zupełnie przypadkiem, w zwykłym osiedlowym supermarkecie, znalazłam dzisiaj panelę, zwaną też raspadurą i znaną pod wieloma innymi nazwami, w zależności od kraju pochodzenia.

    To odparowany syrop trzcinowy, i potem zmielony. Wygląda jak brudny piasek.

    Zrobiłam juz z niego lemoniadę, suuuper!

    Kupiłam też suszone liście stewii i właśnie je próbuję zmielić, ale nie mam młynka do kawy i używam zwykłego miksera, więc opornie idzie. Ale trochę się już sproszkowało, próbowałam ja i córka tego proszku, i rzeczywiście słodki i pyszny. Interesuje mnie to zwłaszcza, że ponoć stewia potrafi zahamować próchnicę, a u nas niestety mamy z tym problem.

    Będę też za chwilę robić domowy syrop ze stewii, ma wyjść coś a la miód, potem zdam relację.
  • Ksylitol tez wspomaga mineralizacje zebow. Dobrze jest wieczorem po umyciu zebow possac sobie troche ksylitolu.
  • Dzięki Ireno za przypomnienie. Szukałam już tutaj, ale nigdzie nie mają w okolicy. Najwyżej przez internet kupię.
  • Poproszę łopatologicznie - zamierzamy całkowicie zrezygnować z białego cukru, więc czym go zastąpić, żeby było zdrowiej i żeby obyło się bez bankructwa  ;) Zakupiłam w akcie desperacji cukier trzcinowy nierafinowany, bo jedyny był na półce w sklepie obok białego cukru, ale nie wiem, czy warto. Cukru używamy do ciast i ja słodzę kawę, więc  niewiele tygodniowo. Dzieci i mąż piją domowe soki bez słodzenia. Podpowiedzcie  ;;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.