Ja z tych co przez lata radzą sobie bez tego typu sprzetów. . A gotuję i piekę duuuużo. Najczesciej uzywam recznego miksera, blendera zyrafy z pojemniczkiem do ciecia ziół, itp oraz duzego szklanego blendera kielichowego do wszelkich koktailii. Ciasto na chleb czy pizze wyrabiam ręcznie.
Co do robotow kupilam kiedys z duzą misą z lidla. Ale po kilku reklamacjach braklo mi cierpliwosci i po prostu stoi. Poza blenderem- ktory ciagle sie psuł i funkcją mieszania czy ubijania piany taki robot niewiele wiecej potrafi. Ciasto owszem wyrabiał, ale niezbyt dokladnie. Po pierwszej euforii, kiedy emocje opadły a zaczeły sie problemy i reklamacje rozczarowana byłam... Moze te lepsze roboty typu kitchen aid czy major lepiej sie sprawdzają- nie wiem.
Myslalam o czyms "powazniejszym", z wiekszą iloscią funkcji, ale tez latwym w obsłudze, co by i dziecko kierowane instrukcją moglo samo cos przyrządzic. No i nie bez znaczenia jest funkcja gotowania- mysle w kontekscie np. przyrządzania dzemów. Przydatna tez jest opcja mielenia ziaren na mąkę- pytanie czy tanszy odpowiednik sobie z tym poradzi? Trzeba by przesledzic roznice w mocy silnika, obrotach...itp. Z drugiej strony ta mala misa jednak zniecheca. Z jeszcze innej strony nie wiem jak w praktyce wyglada np pieczenie ciasta, kiedy musze ubic oddzielne bialka, oddzielnie zółtka z cukrem czy smietane. Jak to rozwiązujecie? Na logike latwiej oplukac mieszadła miksera recznego niz oprózniac i myc te jedna misę.
No i pytanie czy isc w iryginalny termomix czy w tanszą opcje, gdzie w tej cenie mam trzy sztuki. I praktycznie (oczywiscie teoretyzując) po skonczeniu gwarancji w razie problemów moge sobie kupic nowy sprzet.
Musze naprawde byc przekonana do tego termomixa. Jakos nie mam "parcia". To juz bardziej mój mąż (ktory raczej do kuchni nie wchodzi ) słysząc ochy i achy znajomych pyta :Dlaczego my jeszcze nie mamy termomixa? :
A z drugiej strony moze lepiej rozwazyc zakup jakiegos innego robota gotującego (planetarnego) za kilka tys.?
@Wanda ty zdaje sie masz porownanie miedzy tego typu robotem a termomixem właśnie?
Jednak się nie powinnam wypowiadać... (Co to jest blender żyrafa? ;-)).
Moim zdaniem TM się super mega rewelacyjnie sprawdza właśnie do mielenia, blendowania, cięcia (tu mogłabyś się pozbyć dwóch sprzętów). I nie znam się na mocach silników w innych tańszych opcjach - w TM jest oszałamiająca (na mnie robi wrażenie w każdym razie).
Gdybym miała piec, to chyba bym się zdecydowała na KitchenAida albo coś w tym stylu. Misa jest w nim otwarta - wszystko (chyba) dobrze widać i można (chyba) maźnąć palcem i pobrać. W TM trzeba wyłączyć miksowanie i poczekać na otwarcie pokrywy, żeby sprawdzić "organoleptycznie" stan zawartości. Ale po prawdzie to nie "piekłam" w TM z i z doświadczenia nie napiszę.
Mycie - jak mycie - można mu trochę pomóc wlewając wodę i kroplę płynu do naczyń i włączając wysokie obroty w tę i we w tę. I noże się łatwo zdejmują, więc też większego zachodu nie ma, ale się robią wtedy dwie części do mycia - plus pokrywa i kopystka... (Ja NIE POWINNAM PISAĆ W WĄTKACH KULINARNYCH!!!! ;-)).
Dżemy robiliśmy i... do zmiksowania świetne, ale do gotowania - to już jednak na małe ilości po prostu (nie czarujmy się, z 2 litrów dżemów raczej nie robisz). I trzeba gotować/smażyć na raty.
Wyrabianie ciast. Moja mama lata robiła ciasto ręcznie i ostatecznie przyznała, że nigdy jej tak elastyczne nie wyszło, jak w TM. Nie wiem, na czym polega wic, ale rewelacyjnie wyrabia (z tym, że jak pisałam, my zawsze dokładamy minut). I tak szybciej wychodzi, nawet jeśli na dwa razy. W tym, moim zdaniem, jednak brak konkurencji z rękami . Choć... nie zdziwiłabym się, gdybyś mnie zdziwiła! .
I... głośno myślę... ciasto na naleśniki - hicior. Placki ziemniaczane - nie ma szans na takie wiórka jak z tarki ręcznej, ale mocniej zmiksowane - świetne. I bardzo szybko. Więc dla dzieciaków do przygotowywania, z tymi przepisami na panelu - super...
Ale u Ciebie to bym widziała zdecydowanie dużego planetarnego robota (do pieczenia). Choć TM też by Ci się pewnie przydał...
Małgorzata, ale starczy Ci pojemności, żeby ugotować obiad dla wszystkich? Ja m.in. dlatego sie zniechęciłam, no dla 6-8 osób to raczej obiadu w nim nie zrobisz chyba...
Niemiecki Lidl wysyłkowy ma ma TMx w stałej sprzedaży tylko nie wysyłają do Pl . Ale jak się ma kogoś tam to można poprosić o kupienie a potem przeadresowanie i wysłanie.
A ja mam biedronkowego robota jak TMX , mąż pojechał po orzechy a wrócił z nim bo pomyślał że się uciesze. No i się cieszę jest fajny. Funkcje ma dokładnie takie same jak starszy model TMx.
My mamy speedcooka. Używam go codziennie. Do koktajli, mielenia ziaren na mąkę, cukru na puder, rozdrabniania warzyw na zupę, robię niektóre surówki, kopytka ( nie zawsze mi wychodzą idealne), zagniatam ciasto, robię masło, robię dżemy (zajmuje więcej czasu niż gotowanie w garze, ale według mnie jest łatwiejsze nalewanie, łatwo zmiksować na gładko i nie trzeba aż tak pilnować jak gara, czysta robota), przygotowuję ciasto na naleśniki, kruszę ciastka, robię bułkę tartą i sorbety lodowe.
Rzadko gotuję w nim i na parze, bo jednak pojemność za mała na naszą rodzinę. Nie ubijam piany i bitej śmietany, bo mi nie wychodzi.
Kilka razy go przeciążyłam i teraz nie zawsze mi się sam wyłącza przy zagniataniu ciasta
Mam go ponad dwa lata i oprócz potrzeby (czasami) wyłączenia go "z palca" głównym wyłącznikiem, nic się w z nim nie dzieje.
Źle miksuje jak ma za mało albo za dużo wsadu
Ma wbudowaną książkę kucharską, ale nie korzystam. Szybciej skorzystać ze zwykłej, papierowej.
Kilka moich koleżanek ma Termomiks i nie widzę różnicy w zastosowaniu i działaniu.
Sprawdziłam, że misa mojego zwykłego robota ma 4,5 l, sam kielich górny ma 1,5 l. Ciasto na nalesniki dla naszej rodziny zajmuję tak ze 3/4 misy. Jeśli gotuję zupę, to co prawda w garnku 5 l, ale zwykle starcza na 2 razy, czyli teoretycznie 2 l. by starczały, tyle, ze czy jest to pojemność rzeczywista, czy ilość płynu, który mozna tam wlać? Zastanawia mnie, czy takie małe pojemności maja szansę sprawdzić sie przy większej rodzinie? jak robię ciasto drożdzowe, to też co prawda na początek moze nie jest pełna misa, ale jak juz zacznie rosnąć, to szybko robi sie pełna.
@Ula, W TM (nie wiem, o który sprzęt konkretnie pytasz) można, bo po pierwsze, są obroty wsteczne, czyli noże mieszają tępą stroną, a po drugie to zależy jaką prędkość noży ustawiasz. Opcja tzw. mieszania łyżką nie rozdrobni warzyw
Komentarz
Ja z tych co przez lata radzą sobie bez tego typu sprzetów. . A gotuję i piekę duuuużo.
Najczesciej uzywam recznego miksera, blendera zyrafy z pojemniczkiem do ciecia ziół, itp oraz duzego szklanego blendera kielichowego do wszelkich koktailii.
Ciasto na chleb czy pizze wyrabiam ręcznie.
Co do robotow kupilam kiedys z duzą misą z lidla. Ale po kilku reklamacjach braklo mi cierpliwosci i po prostu stoi. Poza blenderem- ktory ciagle sie psuł i funkcją mieszania czy ubijania piany taki robot niewiele wiecej potrafi. Ciasto owszem wyrabiał, ale niezbyt dokladnie. Po pierwszej euforii, kiedy emocje opadły a zaczeły sie problemy i reklamacje rozczarowana byłam...
Moze te lepsze roboty typu kitchen aid czy major lepiej sie sprawdzają- nie wiem.
Myslalam o czyms "powazniejszym", z wiekszą iloscią funkcji, ale tez latwym w obsłudze, co by i dziecko kierowane instrukcją moglo samo cos przyrządzic.
No i nie bez znaczenia jest funkcja gotowania- mysle w kontekscie np. przyrządzania dzemów. Przydatna tez jest opcja mielenia ziaren na mąkę- pytanie czy tanszy odpowiednik sobie z tym poradzi?
Trzeba by przesledzic roznice w mocy silnika, obrotach...itp.
Z drugiej strony ta mala misa jednak zniecheca.
Z jeszcze innej strony nie wiem jak w praktyce wyglada np pieczenie ciasta, kiedy musze ubic oddzielne bialka, oddzielnie zółtka z cukrem czy smietane. Jak to rozwiązujecie? Na logike latwiej oplukac mieszadła miksera recznego niz oprózniac i myc te jedna misę.
No i pytanie czy isc w iryginalny termomix czy w tanszą opcje, gdzie w tej cenie mam trzy sztuki. I praktycznie (oczywiscie teoretyzując) po skonczeniu gwarancji w razie problemów moge sobie kupic nowy sprzet.
To juz bardziej mój mąż (ktory raczej do kuchni nie wchodzi ) słysząc ochy i achy znajomych pyta :Dlaczego my jeszcze nie mamy termomixa? :
A z drugiej strony moze lepiej rozwazyc zakup jakiegos innego robota gotującego (planetarnego) za kilka tys.?
@Wanda ty zdaje sie masz porownanie miedzy tego typu robotem a termomixem właśnie?
Moim zdaniem TM się super mega rewelacyjnie sprawdza właśnie do mielenia, blendowania, cięcia (tu mogłabyś się pozbyć dwóch sprzętów). I nie znam się na mocach silników w innych tańszych opcjach - w TM jest oszałamiająca (na mnie robi wrażenie w każdym razie).
Gdybym miała piec, to chyba bym się zdecydowała na KitchenAida albo coś w tym stylu. Misa jest w nim otwarta - wszystko (chyba) dobrze widać i można (chyba) maźnąć palcem i pobrać. W TM trzeba wyłączyć miksowanie i poczekać na otwarcie pokrywy, żeby sprawdzić "organoleptycznie" stan zawartości. Ale po prawdzie to nie "piekłam" w TM z i z doświadczenia nie napiszę.
Mycie - jak mycie - można mu trochę pomóc wlewając wodę i kroplę płynu do naczyń i włączając wysokie obroty w tę i we w tę. I noże się łatwo zdejmują, więc też większego zachodu nie ma, ale się robią wtedy dwie części do mycia - plus pokrywa i kopystka... (Ja NIE POWINNAM PISAĆ W WĄTKACH KULINARNYCH!!!! ;-)).
Dżemy robiliśmy i... do zmiksowania świetne, ale do gotowania - to już jednak na małe ilości po prostu (nie czarujmy się, z 2 litrów dżemów raczej nie robisz). I trzeba gotować/smażyć na raty.
Wyrabianie ciast. Moja mama lata robiła ciasto ręcznie i ostatecznie przyznała, że nigdy jej tak elastyczne nie wyszło, jak w TM. Nie wiem, na czym polega wic, ale rewelacyjnie wyrabia (z tym, że jak pisałam, my zawsze dokładamy minut). I tak szybciej wychodzi, nawet jeśli na dwa razy. W tym, moim zdaniem, jednak brak konkurencji z rękami . Choć... nie zdziwiłabym się, gdybyś mnie zdziwiła! .
I... głośno myślę... ciasto na naleśniki - hicior. Placki ziemniaczane - nie ma szans na takie wiórka jak z tarki ręcznej, ale mocniej zmiksowane - świetne. I bardzo szybko. Więc dla dzieciaków do przygotowywania, z tymi przepisami na panelu - super...
Ale u Ciebie to bym widziała zdecydowanie dużego planetarnego robota (do pieczenia). Choć TM też by Ci się pewnie przydał...
Nie pomogłam chyba...
Ja m.in. dlatego sie zniechęciłam, no dla 6-8 osób to raczej obiadu w nim nie zrobisz chyba...
Ale do tej pory nie mam termomixa a moja rodzina głodna nie chodzi
Pyyyyszna była
A ja mam biedronkowego robota jak TMX , mąż pojechał po orzechy a wrócił z nim bo pomyślał że się uciesze. No i się cieszę jest fajny. Funkcje ma dokładnie takie same jak starszy model TMx.
http://www.zonaelektryka.pl/speedcook-vs-thermomix/
https://www.godealla.pl/blog/thermomix-a-robot-kuchenny-monsieur-cuisine-z-lidla-porownanie/
To polow ceny jak w Polsce
3500 zł
Wolalabym na wycieczke przeznaczyc
Mam robot planetarny, dobre duze garniki i patelnie to mi w 100% wystarcza :-)