Dopiero dzisiaj dowiedziałam się o odejściu Faustynki. Niech Pan przytuli i ją, i jej Rodziców. +++
"Niestety, Pan zabrał ją do siebie w ubiegłym tygodniu. Pogrzeb był tydzień temu, w sobotę. Lekarze niewiele dali jej szans - gdyby wody były uzupełniane, tak jak to obiecywano, szanse dziecka byłyby większe. Niestety bez tego płuca nie mogły się wystarczająco rozwinąć. Miała też podobno inne wady...
Oby Pan przyjął tę śmierć jako ofiarę w intencji tych lekarzy - aby zrezygnowali z eugeniki stosowanej, lecz pokornie służyli życiu, każdemu dając szansę..."
Komentarz
+++
+++