Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kabała chrzcielna

edytowano sierpnia 2013 w Ogólna

Kabała chrzcielna

Kabała chrzcielna

Agata Puścikowska

Zostałam mamą chrzestną Tymka. Piękna uroczystość, choć mały nie był zbyt zadowolony, gdy ksiądz polał go zimną wodą. Jako starająca się mama chrzestna proszę więc o modlitwę za Tymka. Najlepszy to prezent i ubezpieczenie na całe życie…

A potem było przyjęcie. Sala restauracyjna podzielona na trzy części. W każdej odbywał się uroczysty obiad z okazji chrztu dziecka. Tuż obok Tymka w wózeczku leżała inna malutka, zupełnie świeża chrześcijanka. Bardzo świeża nawet! Mogła mieć najwyżej 2 tygodnie. Rodzice, widać bardzo pobożni, skoro z pierwszym sakramentem tak mocno się spieszyli…

Nowo ochrzczona dziewczynka obudziła się nagle i pomachała gapiom rączką prawą, na której miała zawieszoną czerwoną nić. To nowa moda wśród rodziców: nitka kabały! Już najwyraźniej nie wystarczą czerwone wstążeczki, by dziecko ustrzec przed złym wzrokiem, urokiem czy wzdęciami. Teraz przyszło nowe, kabałowe! Kontekst nitkowego odkrycia: kabałowa „bransoletka” tuż po sakramencie chrztu zupełnie wybił mnie z równowagi. Szczególnie gdy doczytałam o znaczeniu takiej „biżuterii” na stronie internetowej poświęconej kabale (pisownia oryginalna): „Czerwona nitka używana jest jako ochrona przed Złym Okiem, które ma ogromną negatywną moc.

Odnosi się do wrogich, negatywnych spojrzeń, które czasem kierowane są w naszym kierunku przez otaczających nas ludzi. Zazdrosne oczy i złe spojrzenia wpływają na nas, uniemożliwiając nam realizację naszego pełnego potencjału w każdym aspekcie życia”. A potem przyszły dwie myśli. Po pierwsze, że o zabobonach, gusłach i niebezpieczeństwie z nimi związanym trzeba mówić wciąż, nieustannie. Bo chociaż wydaje się, że powiedziano już wiele, że chrześcijanie (!) wiedzą o niebezpieczeństwach związanych z podobnymi czarami-marami, to w praktyce okazuje się, że niektórzy chrzczą dzieci chyba tylko po to, by… wodą święconą „wesprzeć” czerwoną nitkę w walce z „urokiem”. I po drugie, że mała dziewczynka z czerwoną nitką na rączce bardzo potrzebuje modlitwy. Podobnie inne dzieci, których „chrześcijańscy” rodzice wierzą we wszystko, a najmniej w Pana Boga…

Może więc, gdy zobaczymy kabalistyczną „ozdóbkę” na rączce dziecka, bądź czerwoną kokardkę przy wózeczku, potraktujmy to jako… znak. Niemą prośbę o modlitwę za dziecko, które trzeba mocno chronić. 

http://gosc.pl/doc/1646103.Kabala-chrzcielna

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.