Kochani jeszcze raz Wam dziękujemy...wczoraj przeżyliśmy koszmar...jak udało dodzwonić mi się do Sylwii poszedłem do miasta po pieniądze do bankomatu...lało jak z cebra a ja zacząłem modlić się za wstawiennictwem Maryi...po pierwszej : zdrowaśce" poczułem pokój w sercu...łzy kapały mi z oczów ( a może to deszcz ??? ) ale ja czułem pokój w sercu...
Już jesteśmy w domu...jutro idę z małym do neurologa bo pani doktor chce wykluczyć padaczkę...
Proszę jeżeli macie jeszcze "wolne moce przerobowe" o modlitwę...
+++ Ja też spontanicznie przejeżdżajac koło kościoła postanowiłam po prostu wdepnąć i oddać forumowiczów Bogu... tak przed Tabernakulum... cuda się dzieją . K
Komentarz
oby jak najmniej takich sytuacji, zdarzeń..
+++
Dzisiejszą Komunię Świętą ofiaruję za Was i za Frania!
+++
Już jesteśmy w domu...jutro idę z małym do neurologa bo pani doktor chce wykluczyć padaczkę...
Proszę jeżeli macie jeszcze "wolne moce przerobowe" o modlitwę...
Franio wygląda super...buzia mu się nie zamyka...
za Franciszka i pozostałe chorujące dzieci +++
Przegapiłam najgorszy moment ale obiecuję od teraz +++
Ja też spontanicznie przejeżdżajac koło kościoła postanowiłam po prostu wdepnąć i oddać forumowiczów Bogu... tak przed Tabernakulum... cuda się dzieją .
K
Argi,cały czas+++++