Nie chcę,nie widzę sensu. Badam sie co 3 godziny(w szpitalu robiliby to samo) Wolę byc w domu i do południa pokazać się,pokazać wyniki i już. W domu na prawdę mam komfortowe warunki,jak trzeba ,jestem obsługiwana. Pełen luz(jeszcze nigdy tak nie miałam)
w szpitalu są sztuczne warunki poza tym, szpitalny a nie domowy plan dnia, inne jedzenie, inny ruch fizyczny, niby poustawiają dawki, ale once again: tu trzeba samemu wiedzieć jak sobie poradzić, a szpital do tego nie przygotuje, tylko najpierw samemu trzeba meczyć lekarzy o to, żeby nauczyli a potem samemu w domowych warunkach próbować
z cukrzycą to nie jest tak, jak z większością chorób - tu sam chory jest odpowiedzialny za swoje leczenie; to dobra rzecz z jednej strony, ale i przekleństwo tej choroby
z doświadczeń mojej ostatniej ciąży i cukrzycy ciążowej na dwóch insulinach Mikuś - notuj sobie dokładnie co i ile jesz, co robisz - typu wysiłek, stres itp. - będziesz mogła porównać jak i na co reagujesz skokami cukru
u mnie okazało się, że najbardziej cukier skacze mi po nabiale (więc ograniczyłam się jedynie do odrobiny mleka do jednej kawy), po tłustym mięsie (bye, bye wieprzowino, karkówko, schabie i szyneczko), pożegnałam sie do końca ciąży z białym ryżem, makaronami (próbowałam razowych, pełnoziarnistych itp. - ale bezpieczniej było bez) i ziemniakami (no - czasem jeden, mały dla smaku - razem z wielką miską sałaty i kurzej piersi)
I posiłki chyba są ważne regularne. Nie można się głodzić, tylko jeść systematycznie. Ale to Katarzyna mówiła już. Tak sobie pisze, bo zauważyłam jak nasza babcia przestrzega godzin posiłków i wtedy się dobrze czuje. Nie ma skoków cukru.
a po czym Cię tak "rzuciło" do góry? Może to "prawie" jest ważne..
Pamiętam o Was!
Zjadłam dwa plasterki szynki wieprzowej surowej,wędzonej Dotąd zjadałam dwa plasterki drobiowej. Nie sądzę,żeby to miało znaczenie.
Mikuś...do każdej kanapki surowe warzywko...plaster papryki, liść sałaty, pomidor czy ogórek, szczypiorek, cebulka posiekana...zupełnie inaczej organizm odbiera...wolniej i mniej podnosi cukier...szklanka wody lub słabej herbatki...i nie kładź się zaraz po jedzeniu...tylko jakiś realny wysiłek...spacer po mieszkaniu...wycieranie kurzu
przepis na moją ulubiona niskokaloryczną zupkę ( na czasie bo z cukieni)
składniki na 4 porcje ( każda porcja ma 110 kcal...można jeść na ciepło i na zimno...co 2 godziny jak głód przyciska)
KREM Z CUKINII
cukinia taka nieduża
6 średnich ziemniaków
2 cebule
1 marchew
1 korzeń pietruszki
pół selera
natka pietruszki ( może być tymianek, bazylia świeże lub suszone)
sól pieprz do smaku
1 kromka/grzanka z ciemnego pieczywa
1-2 łyki oliwy
Warzywa umyte i pokrojone w kostkę gotuj w osolonej lekko wodzie ok 20 min
po ostudzeniu zmiksuj, dodaj oliwę i zioła, dopraw pieprzem ( curry też może być)
Krem jest pyszny na ciepło z grzankami, ale można jeść wystudzony
Cukinia jest lekkostrawna, niskokaloryczna, teraz łatwodostępna i działa na poprawę nastroju
CHŁODNIK Z PAPRYKI
składniki na 4 porcje ( jedna porcja 115 kcal)
2 szklanki bulionu warzywnego ( lub osolonej wody)
2 szklanki chudego jogurtu
4 kolorowe papryki
3 pomidory
średnia cebula
sól, pieprz
2 łyżki oliwy
natka pietruszki
Cebulę drobno posiekana zeszklij na oliwie, do tego dodaj pokrojona paprykę i obrane ze skóry pomidory i podsmaż chwilę, potem dolej bulion, duś pod przykryciem 20 min, ostudź, zmiksuj, dodaj jogurt, natkę, pieprz..przed podaniem można posypać pokrojoną na drobna kostkę papryką
Zupa wzmacnia odporność, zawiera zestaw ważnych przeciwutleniaczy - witC, beta- karoten i likopen
z doświadczeń mojej ostatniej ciąży i cukrzycy ciążowej na dwóch insulinach Mikuś - notuj sobie dokładnie co i ile jesz, co robisz - typu wysiłek, stres itp. - będziesz mogła porównać jak i na co reagujesz skokami cukru
u mnie okazało się, że najbardziej cukier skacze mi po nabiale (więc ograniczyłam się jedynie do odrobiny mleka do jednej kawy), po tłustym mięsie (bye, bye wieprzowino, karkówko, schabie i szyneczko), pożegnałam sie do końca ciąży z białym ryżem, makaronami (próbowałam razowych, pełnoziarnistych itp. - ale bezpieczniej było bez) i ziemniakami (no - czasem jeden, mały dla smaku - razem z wielką miską sałaty i kurzej piersi)
mi cukier zwyżkował własnie najbardziej w stresie...jednego dnia jadła bardzo przepisowo to co najlepiej mi służyło...ale syn spadł ze stołu...nabił sobie guza wielkości bułki...no i cukier był masakryczny
Sylwia, a te Ty brałaś insulinę? Bo jeszcze do tych przepisów trzeba dodać ile wstrzyknąć. Czyli wyższa matematyka.
MamaMika+
Ja z moją cukrzycą zwracam się ostatnio do św. Rafaela Arnaiz Barona - chorował na cukrzycę (i umarł na nią, bo nie miał leków), więc uznałam go za patrona w tych kwestiach (i nie tylko w tych).
Sylwia, a te Ty brałaś insulinę? Bo jeszcze do tych przepisów trzeba dodać ile wstrzyknąć. Czyli wyższa matematyka.
MamaMika+
Ja z moją cukrzycą zwracam się ostatnio do św. Rafaela Arnaiz Barona - chorował na cukrzycę (i umarł na nią, bo nie miał leków), więc uznałam go za patrona w tych kwestiach (i nie tylko w tych).
eh
nie....
ja wyregulowałam cukrzycę dietą...no to faktycznie wyższa matematyka...
Miałam nadzieję,ze mnie troche przeszkolą.
no własnie...jak to możliwe, ze przy takich skokach cukru nie masz konkretnych wskazań??????????
kurka ja bez insuliny...a tak byłam zaopiekowana przez mojego gina...ze nawet na szpitalnym szkoleniu pytali czyją jestem pacjentką, bo więcej miałam ulotek, kserówek i zestawów posiłków....
Ale w internecie na tej stronie słodkie mamy jest świetny kalkulator posiłków - szkoda, że nie ma takiego dla normalnych cukrzyków czy odchudzających się.
Mika, do k* nędzy, u spowiedzi byłam, nie powinnam kląć, ale mi ręce i witki opadły poniżej kolan. A Ty moja droga nic mi na priva nie piszesz. Zajrzałam na te słodkie mamy. jakbym tak za przeproszeniem żarła, to bym 150 kilo ważyła, a Z. z pięć przynajmniej. Układał to pewnie jakiś dietetyk, co pojęcia nie ma o diecie w cukrzycy w praktyce tylko zna cholerne tabelki.
@MamaMika - moje zdanie jest takie: albo się postawisz i zażądasz (zażądasz!!!! A jak ci odmówią edukacji - bo sobie nie radzisz - to niech Ci dadzą na piśmie, że nie potrafią Cię skonsultować i nauczyć, poza odesłaniem do internetu i biora pełną odpowiedzialność za konsekwencje zdrowotne u ciężarnej pacjentki i jej dziecka, bo im się nie chciało nauczyć) edukacji, albo piszesz mi co się dzieje - bo po co Ci wysłałam co wysłałam, jak Ci każą na słodkie mamy zajrzeć - albo przestajesz panikować i jojczyć i jest Ci wsio ryba. Walcz kobieto, walcz, o Jagódkę. Jutro może Ci powiedzą, a może nie, i tak dzień po dniu cukry jakie masz to widzisz. Chcesz ze mnie skorzystać, to korzystaj póki nie zabiora mnie do szpitala, nie chcesz - idź do specjalistycznego oddziału i zrob im awanturę na czym świat stoi.
A słodkie mamy jest sposnsorowana przez firmę farm - Bayer - producenta paseczków do glukometru Insulinek nie produkują biedactwa, to i nie ma żadnych sensownych informacji tam dla kobiet z cukrzycą ciążową na insulinie.
Ciężarne nie mogą się denerwować a mnie ciśnienie ta cała sytuacja podniosła. I jeszcze jedno: sama modlitwa nie pomoże!!!
Komentarz
Mikuś ,a do tego szpitala na pewno nie chcesz ?
Badam sie co 3 godziny(w szpitalu robiliby to samo)
Wolę byc w domu i do południa pokazać się,pokazać wyniki i już.
W domu na prawdę mam komfortowe warunki,jak trzeba ,jestem obsługiwana.
Pełen luz(jeszcze nigdy tak nie miałam)
z cukrzycą to nie jest tak, jak z większością chorób - tu sam chory jest odpowiedzialny za swoje leczenie; to dobra rzecz z jednej strony, ale i przekleństwo tej choroby
:-*
Mikuś - notuj sobie dokładnie co i ile jesz, co robisz - typu wysiłek, stres itp. - będziesz mogła porównać jak i na co reagujesz skokami cukru
u mnie okazało się, że najbardziej cukier skacze mi po nabiale (więc ograniczyłam się jedynie do odrobiny mleka do jednej kawy), po tłustym mięsie (bye, bye wieprzowino, karkówko, schabie i szyneczko), pożegnałam sie do końca ciąży z białym ryżem, makaronami (próbowałam razowych, pełnoziarnistych itp. - ale bezpieczniej było bez) i ziemniakami (no - czasem jeden, mały dla smaku - razem z wielką miską sałaty i kurzej piersi)
I posiłki chyba są ważne regularne. Nie można się głodzić, tylko jeść systematycznie. Ale to Katarzyna mówiła już. Tak sobie pisze, bo zauważyłam jak nasza babcia przestrzega godzin posiłków i wtedy się dobrze czuje. Nie ma skoków cukru.
Mika +++
The end.
Jeszcze raz dziekuję za wsparcie.
Ma pani internet?
Prosze zajrzeć na "Słodkie mamy"...
Oddział P3
Może jutro mi coś konkretnie powiedzą.
Zajrzałam na te słodkie mamy. jakbym tak za przeproszeniem żarła, to bym 150 kilo ważyła, a Z. z pięć przynajmniej. Układał to pewnie jakiś dietetyk, co pojęcia nie ma o diecie w cukrzycy w praktyce tylko zna cholerne tabelki.
@MamaMika - moje zdanie jest takie: albo się postawisz i zażądasz (zażądasz!!!! A jak ci odmówią edukacji - bo sobie nie radzisz - to niech Ci dadzą na piśmie, że nie potrafią Cię skonsultować i nauczyć, poza odesłaniem do internetu i biora pełną odpowiedzialność za konsekwencje zdrowotne u ciężarnej pacjentki i jej dziecka, bo im się nie chciało nauczyć) edukacji, albo piszesz mi co się dzieje - bo po co Ci wysłałam co wysłałam, jak Ci każą na słodkie mamy zajrzeć - albo przestajesz panikować i jojczyć i jest Ci wsio ryba. Walcz kobieto, walcz, o Jagódkę. Jutro może Ci powiedzą, a może nie, i tak dzień po dniu cukry jakie masz to widzisz.
Chcesz ze mnie skorzystać, to korzystaj póki nie zabiora mnie do szpitala, nie chcesz - idź do specjalistycznego oddziału i zrob im awanturę na czym świat stoi.
A słodkie mamy jest sposnsorowana przez firmę farm - Bayer - producenta paseczków do glukometru Insulinek nie produkują biedactwa, to i nie ma żadnych sensownych informacji tam dla kobiet z cukrzycą ciążową na insulinie.
Ciężarne nie mogą się denerwować a mnie ciśnienie ta cała sytuacja podniosła.
I jeszcze jedno: sama modlitwa nie pomoże!!!