Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Pomysły na zabawy dla maluchów do 3 roku życia :)

edytowano listopad 2013 w Ogólna
Podzielcie się swoimi doświadczeniami, pomysłami na zabawy z dziećmi:)
Takimi półtorarocznymi, dwulatkami, trzylatkami itp. zanim pójdą do przedszkola. A może jakieś pomysły z zabaw przedszkolnych, ale do zastosowania w młodszej grupie wiekowej?

Co można robić z dziećmi? wiosną, latem, jesienią i zimą:)

np. 
- malować farbkami rączkami i pędzelkami
- pióropusze z liści
- przyklejanie naklejek, robienie kartek - pocztówek
«13

Komentarz

  • Myśmy ostatnio na zajeciach plastycznych z trzylatkiem robili akwarium (z plastikowej butelki). Mlodszym dzieciom pewnie bedzie potrzebna pomoc, ale efekt jest super, taką zabawką, myślę, to nawet starsze niemowleta będą się chętnie bawiły. A dla starszych dzieci jaka satysfakcja, że zabawka wykonana własnoręcznie.
    Potrzebna jest półlitrowa plastikowa butelka, najlepiej odkleić etykietkę. Nalewa się wodę prawie do pełna, a potem wrzuca 2-3 rybki wycięte np. z jakiejś kolorowej folii plastikowej, kolorowe koraliki, cekiny (ważne, żeby były kolorowe i żeby jedne unosiły sie na powierzchni wody, a inne tonęły), a na koniec brokat. Zakręcamy mocno, ewentualnie zaklejamy taśmą i zabawka gotowa. 
  • Myśmy ostatnio na zajeciach plastycznych z trzylatkiem robili akwarium (z plastikowej butelki). Mlodszym dzieciom pewnie bedzie potrzebna pomoc, ale efekt jest super, taką zabawką, myślę, to nawet starsze niemowleta będą się chętnie bawiły. A dla starszych dzieci jaka satysfakcja, że zabawka wykonana własnoręcznie.
    Potrzebna jest półlitrowa plastikowa butelka, najlepiej odkleić etykietkę. Nalewa się wodę prawie do pełna, a potem wrzuca 2-3 rybki wycięte np. z jakiejś kolorowej folii plastikowej, kolorowe koraliki, cekiny (ważne, żeby były kolorowe i żeby jedne unosiły sie na powierzchni wody, a inne tonęły), a na koniec brokat. Zakręcamy mocno, ewentualnie zaklejamy taśmą i zabawka gotowa. 
    Świetne:) pewnie lada dzień to zrobimy, tylko zbiore materiały:) @Aniuszka, jak będziecie robić jeszcze jakieś ciekawe rzeczy to pisz proszę:)
    Nasz synal ma obecnie rok i 7 miesiecy. Szukam co chwila zajecia dla niego, bo zaczyna wykorzystywać swoją energię w złym kierunku - rzuca zabawkami, ogólnie nie chce się nimi za bardzo już bawić. 
  • juz gdzies polecalam - studnia pomyslow - dla trzylatkow tez cos sie znajdzie

    http://projektlondyn2014.wordpress.com/
    Fajne! A może już były podobne wątki? 
  • Z innego forum:

    "Proponuję zabawy w tym wieku na koordynację wzrokowo-ruchową,równowagę itd.Zabawa z kocem lub ręcznikiem:zawijamy dziecko w w/w nakrycie(głowa wystaje)i rozwijamy dziecko.Zabawa nazywa się naleśnik i bardzo dopbrze wpływa na rozwój dziecka(uczy się kontroli nad własnym ciałem,ćwiczy mięsnie).Można przy tym oczywiście śpiewać coś lub mówić-jaki pyszny naleśnik,zaraz cię zjem!itp.itd.

    Polecam też zabawy z cyklu poznawanie świata(dajemy dziecku fasolę lub inne rzeczy do przesypywania z jednej miseczki do drugiej-oczywiście cały czas kontrolujemy zabawę,by dziecko nic nie połknęło,możemy dać pomaranczę i pokazać jak się wbija goździki(przyprawa).Przy tym pobudzamy zmysły(węch,dotyk),a dzieci uwielbiają baraszkować w kuchni z garnkami,bo mają czasem dosyć zabawek)."
  • uJauJa
    edytowano listopad 2013
    były już takie wątki :)

    u nas najlepsza zabawa nazywa się "pranie" ;) na hasło pranie przybiega ze spaceru z uśmiechem i przerywa każdą czynność, zabawa jest niezwykle prosta
    trzeba wyjąć brudne pranie z kosza, załadować do miski, potem zanieść do pralki, nasypać proszku KONIECZNIE poprzyciskać odpowiednie przyciski (ma 21 miesięcy i dobrze wie które i w jakiej kolejności ;) ) noi dalej już nie będę opowiadać :) najmniej atrakcyjne jest składanie prania, ale za to chowanie go do szafki sama radość :D

    oprócz tego: zamiatanie, obieranie ziemniaków i wszelkie inne czynności okołodomowe
    a ostatnio hitem jest mycie okien :D spryskiwacz z wodą gąbka i dziecko znika na pół godziny

    po nieudanej próbie malowania farbami, naklejania naklejek i innych twórczości plastycznych na razie z nich zrezygnowałyśmy


    a co do goździków i pomarańczy to za trudne, ale na podobnej zasadzie Mila wbijała pinezki do styropianu też fajna zabawa :)

    a i basenik plastikowy z fasolką i grochem do zabawy sprawdził się fajnie

    (tylko młodsza córka jednej z forumowiczek powyjadała jej trochę fasoli :D :D )


  • Czyli ogólnie zabawa w DOM:) super. Olek tez uwielbia PRALKĘ:) a mycie okien przetestujemy. Świetnie odkurza, wyciera kurze i zamiata:)

    U nas malowanie mu się spodobało, ale to też zabawa tylko na chwilkę, a sprzątania dużo - no i lęk o meble i ściany:)

    A możecie wkleić te wątki tutaj? bo nie bardzo wiem jak szukać po forum:)
  • aaaaaaaaaaaaaaaa
    niech ktoś wytłumaczy mojej córce że w niedzielę nie myje się okien :D


    jakie to wątki nie pamiętam, pamiętam że E.milia pisała o obieraniu fasolki do obiadu :)
  • Niedługo będziecie mogli razem pierniczki robić :)
  • edytowano listopad 2013
    Chodzimy tez z synkiem na inne zajecia - na Szperaki do Stu Pociech. Zajecia przeznaczone dla dzieci w wieku 1,5-3 lata, przez wiekszosc czasu dzieci wybierają sobie z półki dowolną "pomoc naukową" i bawia się. Pomoce genialnie proste, w wiekszosci do wykonania w domu, rozwijające zdolnosci manualne dziecka, spróbuje opisac te, co pamietam:
    • pudełko (sześcian bez jednej, górnej, ściany), każdy bok pomalowany na dwa kolory (dwa prostokąty), w sumie 8 kolorów, do tego 8 spinaczy, każdy spinacz ma bok pokolorowany na jeden z kolorow - trzeba poprzyczepiac odpowiednio kolorami spinacze do ścianek pudełka)
    • cztery nieduże prostopadłościany ze styropianu, na każdym przymocowana karteczka (wielkości całego boku prostopadłoscianu) w jednym kolorze (żółty, czerwony, zielony, niebieski), do tego w słoiczku pinezki w tychże kolorach, dla dzieci świetna zabawa z wbijaniem
    • słoik z zakręcaną plastikową przykrywką, robimy dziurę w przykrywce tak, aby powstała skarbonka, do tego monety w jakimś pojemniczkku
    • figurki zwierząt domowych, do tego jakaś plansza domowej roboty (narysowana trawa, psia buda, zagrody) i jedzonko dla tych zwierząt - pojemniczki z owsem, kukurydzą, siankiem itp., warzywa i owoce ulepione z modeliny - dzieci dopasowują zwierzęta do tego, co jedzą, zagrody można też budować samodzielnie, z pudełek po zapałkach czy czegoś w tym rodzaju
    • małe słoiczki (jak po deserkach niemowlęcych) napełnione wodą, do tego paski z krepiny różnych kolorów (żółty, czerwony, niebieski) - po zanurzeniu takiej wstążeczki w słoiczku momentalnie zabarwia ona wodę, można też dziecku dać jakieś dodatkowe naczynko na eksperymenty z kolorową wodą, np. robienie zielonego koloru itp.
    • plastikowe probówki, zainstalowane w deseczce z okrągłymi otworami (tu chyba tatuś do wykonania takiej deseczki będzie potrzebny), miska z piaskiem czy też jakimiś kolorowymi drobnymi ziarenkami (nie wiem, co to w oryginale było, grubsze niż piasek i zielone), do tego lejek i łyżeczka - zabawa polega na napełnianiu łyżeczką przez lejek probówek
    • dwie miseczki, jedna z kolorowymi szklanymi kulkami, do tego łyżeczka do przekładania kulek
    • dwie miseczki, jedna z dużymi koralikami czy też innego rodzaju wszelakimi drobiazgami, do tego duże szczypce do przekładania
    • tablica korkowa, młotek i pinezki do przybijania,  i jeszcze taki biurowy rozszywacz do wyciągania pinezek
  • aaaaaaaaaaaaaaaa
    niech ktoś wytłumaczy mojej córce że w niedzielę nie myje się okien :D


    jakie to wątki nie pamiętam, pamiętam że E.milia pisała o obieraniu fasolki do obiadu :)
    A mojemu synkowi, że się nie odkurza ;)
  • Właśnie zauważam, że takie maluch najfajniej bawią się obserwując jakieś inne dziecko - strasze:) No u nas to on będzie starszym bratem:) 
    - no i jeszcze jedna obserwacja - nie swoje zabawki są fajniejsze:)

    A książeczkę z płytą o której pisała @manna chciałabym kupić, gdzie ją znajdę?

  • @Aniuszka takie montessoriańskie te zabawy w Pociechach :)
  • edytowano listopad 2013
    @Annabe, tak, zgadza się, niektórzy te zajęcia nazywają "pracownią Montessori". Przyznam się szczerze, że niewiele wiem o tej pani i jej założeniach, ale chyba nie ma w tym jakiegos podłoża duchowego, które mogłoby stanowić zagrożenie? W sensie, czy to źle, że montessoriańskie? Poważnie pytam.

    W tym tygodniu i chyba w zeszłym w Biedronce były "teczki 2-3-4-5-6 latka", po dwa dla każdego rocznika, za 13 zł, kupiliśmy, bardzo fajne -zabawy plastyczne, naklejki i inne różne różności, synkowi bardzo się spodobały, robimy z nich coś właściwie codziennie. Zresztą, jeśli dobrze pamiętam, chyba ktoś tu je już kiedyś na forum polecał. Wydawnictwo Olesiejuk.
  • @Aniuszka nie jest to groźne ;) Ja osobiście bardzo lubię pedagogikę Montessori. Mój syn chodzi do przedszkola montessorianskiego.

    Muszę sprawdzić te teczki w biedronce :) skończyły nam sie juz takie ćwiczenia.
  • Własnie też się zastanawiałam co z tą pedagogiką jest nie tak:)  ?
    Widziałam te teczki, ale w sumie pomyślałam, że dla 1,5 rocznego dziecka to chyba jeszcze za dużo. No ale może warto spróbować:) może jest bardziej rozwinięty niż myślę:)

    Wczoraj furorę zrobiły ćwiczenia z mamą na kocyku i robienie "rowerka" a potem gryzienie swoich paluszków u nóżek na nowo odkrytych....:)
  • Bardzo lubię zajęcia plastyczne, na które chadzamy z dwulatkiem (i resztą hordy dla towarzystwa). Dotychczas były: ptaszki odrysowane z ręki i wysypane kaszą, rybki z rączki maczanej w farbie na tle z pasteli, ciasteczka z ciastoliny na tekturce, ludzik na wielkiej kartce - odrysowana postać dwulatka wyklejona bibułą, grzechotki z ozdobionych puszek - z grochem w środku, osobiście wrzucanym. I jeszcze cos.
  • Te zajęcia na które chodzicie to gdzie? i ile się płaci? Sama byłam z synem na 3 "pomysły na zmysły" płatne całkiem sporo. Myślałam o tym, że fajnie by było zbierać dzieci po sąsiedzku i robić coś takiego w domu - taniej i fajniej. Tylko trzeba mieć sporo pomysłów:)
  • @Annabe, pogrzebałam trochę w Internecie i w kilku miejscach, m.on. na Deonie, jest wpomniane, że pedagogika Montessori jest uważana za zagrożenie, konkretnie chodzi o wychowanie kosmiczne. Jeśli tak faktycznie jest - to jest to dla mnie o tyle zastanawiające, że fundacja Sto Pociech, do której chodzimy na te "montesorrianskie" zajęcia, jest prowadzona przez dominikanów. 

    A na zajęcia plastyczne chodzimy do klubu mam i tatusiów na Bielanach (Warszawa), prowadzi bardzo fajna pani, ma nawet swoją stronę http://anatis.net/ . Zajęcia w zasadzie bezpłatne. Piszę "w zasadzie", bo płaci się tam raz na miesiąć 30zł "na cele statutowe" i można chodzić na prawie wszystkie zajęcia. 
  • Pedagogika Montessori jest ścisle związana z katecheza Dobrego Pasterza. Choć zdarzają sie świeckie przedszkola które uczą ta metoda. Najcześciej sa jednak katolickie. Nie wiem czemu uznawane jest to za zagrożenie. Czytałam o tym trochę i nie widzę w tym nic złego.

    Waldorfskie metody to co innego, lepiej trzymać sie z dala.
  • Super wątek! Chętnie poczytam o Waszych pomysłach! :)
  • To fajnie. A może ty @Dori masz jakieś pomysły?
  • robienie rogalików to nie jest dobry pomysł na zabawę z prawie dwulatką

    Ostrzegam ! przed rozpoczęciem zabawy należy wypić drinka, butelkę nerwowoslu, albo wysłać dziecko do babci i zrobić rogaliki samemu.
  • Wczoraj w Stu Pociechach robiliśmy kolejną prostą, fajną rzecz, w dodatku świetnie nadającą się na prezent od malucha. Taka kompozycja z jesiennych liści na masie solnej.
    Najpierw w misce zagniatamy masę solną - jedna porcja mąki, jedna porcja soli i trochę mniej wody (np. pół porcji wody, w razie potrzeby dolać). Potrzebna jest także sztywna podkładka (np. kawałek tektury), którą wylepiamy niezbyt grubą warstwą masy solnej. W razie potrzeby można tę masę na podkładce rozwałkować. Nadmiar (masę poza krawędziami podkładki) usunąć. I teraz na tę masę na podkładce przyklejamy jesienne liście. Przykleją się bez problemu, jeśli je wcześniej na chwilę zanurzymy w wodzie. Kiedy dzieło będzie gotowe, zostawić do przeschnięcia (masa zesztywnieje). 
    Pewnie można też kombinować z różnymi owockami, gałązkami itp.
  • Karolkakostrzewa - chodzimy do pobliskiego domu kultury. Taniutko, jakieś niecałe trzy dychy za miesiąc.
  • nie trzeba mieć kuchenki zabawkowej bo mój 3 latek pakuje wszystko do poduszki pod podszewke i uhahany a to mój piekarnik woła:)
  • od 3 roku życia można u nas chodzić do domu kultury - fakt to są grosze, ja za zajęcia 2x w tygodniu dla 3 dzieci płace 30 zł miesięcznie:-))
  • @Aneczko08, możesz coś więcej o zajęciach napisać? Gdzie ten Dom Kultury? Czy zajęcia są bez towarzyszenia osoby dorosłej?
  • Bielany, Andersena, dzieci są same na zajęciach, tzn podejrzewam że jak ktoś się bardzo uprze i chce siedzieć jako widz to będzie mógł (mąż raz siedział przez pół jednych bo pani miała wątpliwości czy trzylatka da radę - dała, więc wyszedł:-)

    My chodzimy na rytmikę i na teatrzyk przedszkolaka
    Ponieważ rytmika jest rano to jesteśmy dołaczeni do grupy pięciolatków z przedszkola, ale moim dzieciom to zupełnie nie przeszkadza.
  • Pomysł z kolejnych zajęć: robienie ludzików / zwierzaków i wszelakich innych konstrukcji z makaronu typu spaghetti i chrupek kukurydzianych (na tej samej zasadzie, co ludziki z kasztanów i żołędzi). Albo korale z makaronów o różnych fajnych kształtach.
  • @Aniuszka a ile dziecie Twoje ma obecnie lat? Bo się zastanawiam czy już ze swoim takie rzeczy robić jak nie ma jeszcze tych dwóch lat i zajada się świecówkami zawsze jak proponuję mu malowanie...:)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.