Chyba nie jest zaletą fakt, że nie wiemy czy i ile np. chemii- pozostałości środków ochrony roślin (np. pestycydów)i pozostałości z procesu technologicznego produkcji cukru w tej melasie siedzi.
Trzebaby kogoś spytać, co się zna na rolnictwie, czym się traktuje buraki cukrowe. Jeżeli chodzi o trzcinę cukrową to raczej jest pod tym względem bezpieczna z tego co wiem.
"...Technologia produkcji cukru z buraków cukrowych w cukrowniach składa się z kolejnych procesów: myte i pokrojone korzenie (tzw. krajanka)ługuje się wodą o temperaturze 75–85 °C. Otrzymany w ten sposób sok surowy zawiera ok. 15% cukru. W celu oczyszczenia poddaje się go najpierw procesowi defekacji, a następnie saturacji. Po odfiltrowaniu wytrąconych zanieczyszczeń sok zagęszcza się w wyparkach aż dowykrystalizowania surowego cukru, który następnie poddaje się rafinacji polegającej na rozpuszczeniu go w wodzie, odbarwieniu za pomocą węgla aktywnego, powtórnym odparowaniu, odwirowaniu i suszeniu.
Mam tak z suszoną żurawiną i migdałami. W końcu poradziłam sobie tak: dzielę na małe porcje, wkładam do woreczków, mocno zawiązuję i chowam. Kiedy skończę jeden woreczek, nie jestem aż tak zdeterminowana, by wyjmować nowy i rozplątywać supeł. W ten sposób lenistwem zwalczyłam łakomstwo;)
Obawiam się, że woreczek w moim przypadku zostałby rozszarpany lub obciety nozyczkami, co tam supeł....
We wspomnianej w innym wątku książce "kuchnia i medycyna" prof. Aleksandrowicz z Ireną Gumowską bardzo polecają melasę. Myślę, że melasa to coś, jak otręby w dziecinie zbóż.
Przecież dziewczyny pisały o tym w innych wątkach. Musisz stopniowo dodawać ksylitol na czubek łyżeczki dosłownie i stopniowo zwiększać. Wiesz, to działanie ksylitolu ma też swoje zalety :P
Ale w sumie nie jest tak źle - nie słodzimy herbat, kaw, kompotów etc. Nie jemy cukierków, kupnych słodyczy, ogólnie ograniczam produkty mocno pocukrzone - np. gotowe suszone owoce (staram się kupować tylko niesłodzone), sama zrobiłam granolę ostatnio, jogurty owocowe tylko bez cukru itp.
Ale z cukru całkowicie nie zrezygnuję - kocham piec! Ale nie robię tego b. często.
Używam miodu, cukru nierafinowanego, brązowego i czasem białego. (w takiej kolejności właśnie)
Mam ochotę wypróbować te "udziwnienia" typu kslitol itd, ale to kiedyć
@chabrowa - mam ten sam problem - KOCHAM PIEC (jeść już upieczone też ) W tygodniu piekę szybsze ciasta wg przepisów AniD. z miodem, na niedzielę kilkuwarstwowe ciasta z ksylitolem. Sklepowych słodyczy nie jemy wcale, nie słodzimy, oprócz mojej kawy i ksylitolu niewiele ubywa.
Komentarz
Ale w sumie nie jest tak źle - nie słodzimy herbat, kaw, kompotów etc. Nie jemy cukierków, kupnych słodyczy, ogólnie ograniczam produkty mocno pocukrzone - np. gotowe suszone owoce (staram się kupować tylko niesłodzone), sama zrobiłam granolę ostatnio, jogurty owocowe tylko bez cukru itp.
Ale z cukru całkowicie nie zrezygnuję - kocham piec! Ale nie robię tego b. często.
Używam miodu, cukru nierafinowanego, brązowego i czasem białego. (w takiej kolejności właśnie)
Mam ochotę wypróbować te "udziwnienia" typu kslitol itd, ale to kiedyć