Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Nasze ZOO

13

Komentarz

  • Bazyli robi wrażenie! ;;)
  • Przepiekne kociska:) Ja w ogole kociara jestem wielka:)))
  • Rafael i Filemon ( brat Hamisha) - Filemon byl u nas w odwiedzinach:)
  • śliczne
  • ja nie jestem kociarą tylko psiarą a aldonka tylko koty cóż kocham córcie lubie koty
  • Ja nie byłam kociarą (a można powiedzieć, że wręcz odwrotnie), dopóki Maciej od szkolnego kolegi nie przyniósł malutkiego dachowca. Kot został u nas i żył prawie 17 lat. Potem nastał Bazyli, a koty ogrodowe byly skutecznie wystraszane.
    Trzy lata temu kocia mama Felixa przyprowadziła mi pod okno dwójkę swoich dzieci i przez kilka miesięcy pilnowała zza plotu, czy dobrze się nimi opiekuję.  Kotki zostały w ogrodzie.
    Rok później, przed drzwiami tarasu zastałam Felixę z czwórką maluchów skulonych w kąciku.
    W tym miocie jeden z kotków również był długowłosy i czarny. Musiałam znaleźć domy dla całej czwórki, a mama i starszaki zostały wysterylizowane. No i w ten sposób zostałam kocią mamą dla pokaźnego stadka.
  • @BabUska - jaki Ty masz cuuuudny zwierzyniec i taki częściowo "szlachetny" ;)

    "Obrzygana" Kiciupa jest przepiękna :) Uwielbiam szylkretki.
    A historia Waszego zakocenia wzruszająca :)
  • @draconessa, piękne zdjęcie galopujących psów!
  • edytowano styczeń 2014
    kociara,  zwierzyniec..częściowo "szlachetny"
    Bo to są koty do kochania, a nie na wystawę. Bazylek ma "papiery", ale był najmniej rasowy z całego miotu, natomiast najsympatyczniejszy.
    Puchatek jest przedziwną krzyżówką, chyba z persem, sądząc po niezwykle miękich, jedwabistych włosach.
    Niestety, już następnego dnia po czesaniu włosy zbijają się w koszmarne dredy.
    Choć zewnętrzna włosowa pokrywa wydaje się u niego obfita, to na brzuchu ma wyłącznie delikatne loczki, bez podszerstka. Przezimowanie w ogrodzie z gołym brzuchem jest trudne.

    Też lubię szylkretki. Kiciupa ma na prawej łapce okrągłą plamę w kolorze żółtka.
  • To nasz Tygrys.Pozostałe (dwa) kociaki nieuchwytne fotograficznie niestety.
    :)
  • elizarybka,  tygrys piękny. Nasz pierwszy kot był taki. Wielki, na długich nogach, chyba krzyżówka z rysiem.
    Dawał nam do wiwatu, dlatego został w końcu nazwany Belfegorem.
  • My czasem mamy niesamowitego gościa. Duży, taki żbikowaty nieco z sylwetki, o pięknej stalowej sierści. Ostatnio go przyłapałam u nas na sianie. Niestety, zdjęcie komórką, więc jakość licha...

    imageimage
  • jak dodać fotki
  • moje dwa koty są mieszkaniowe:)
  • @nowa dopóki masz listek dopóty nie możesz zamieszczać zdjęć i linków
  • @wydra ja jestem małodzietna :) więc u nas nie ma większego problemu:)
  • po zdjęciach widzę, że Wasze zwierzaki raczej ogródkowo - domowe (?). A jak w mieszkaniu gdzie przestrzeń życiowa przeznaczona na członka rodziny jest ograniczona?

    Dlatego wlasnie koszatniczki.
    Mieszkanie niecale 60 m i 8 osób a dwie koszatnice uwielbiaja wysokie klatki.
    Wiec klatka wyzsza ode mnie (niezła rezydencja) a miejsca niewiele ubyło :D
  • Nas jest obecnie trzynaścioro, w tym jeden ludź :D

  • 3 psy, 2 chomiki, 7 szczurów :)

    Mam nadzieję, że jeden z psów (mój obecny awatar) jest tylko na tymczasie. Reszta na stałe, chyba, że znajdę trzem najnowszym szczurom lepszy dom (obecnie mają trochę ciasno).

  • W sensie: chorowite? Czy piszesz o szczurach ogólnie?

    Gryzonie faktycznie nie żyją szczególnie długo, ale plusem tego jest fakt, że człek się nie przywiąże tak jak do psa.

  • edytowano sierpień 2014
    Wydra, nasze zwierzaki są typowo MIESZKANIOWE, choć mieszkamy na wsi i one wychodzą do ogródka kiedy chcą.  Z psami ku zgorszeniu miejscowej ludności, której zdaniem miejscem każdego ,,brytana" jest odległość od budy do końca łańcucha, wychodzimy na spacery i siejemy postrach. Koty sa mieszkaniowo, ogrodowo, piwniczne ;) idą gdzie mają ochotę. Kury mają kurnik i wybieg.  Swego czasu były chomiki i myszoskoczek.
    Brakuje  tylko koni krów, owiec ;)
    Nie wiem czy robi mi się w domu ZOO być może tak ale mojej rodzinie to nie przeszkadza.
    .
  • Gryzonie faktycznie nie żyją szczególnie długo, ale plusem tego jest fakt, że człek się nie przywiąże tak jak do psa.

    Może my dorośli tak do tego podchodzimy, że taka jest kolej rzeczy i taka ich natura ale dzieci strasznie przeżywają utratę nawet jednej myszy czy chomika. Aż żal patrzeć na ich smutek po śmierci takiego małego przyjaciela.
  • Jasne, pamiętam. Ale utratę psa dziecko przeżywa gorzej.
  • Biegnie w kołowrotku po 6h.

    ... pewnie w nocy? :P
  • Tak myślałam.
    Chomiki są przesłodkie, ale ich zycie polega głównie na wynoszeniu ich przez dwa lata do dźwiękoszczelnych pomieszczen.
    Dlatego cenię sobie koszatniczki. Śpią razem z nami, bawią się razem z nami :)
    Biją sie razem z nami :P
  • Dwa lata temu mieliśmy 9 kotów i 2 psy :) w tym jeden na przechowanie i 3 króliki. Na szczęście koty się rozeszły ;-) Zostawiliśmy sobie jednego kocurka, jeden piesek wrócił do właściciela więc został nam jeden. Ale za to miesiąc temu zaopatrzyliśmy się w nioski :) czekamy z niecierpliwością na jajka :D
  • ja mam 4 psy i 6 kociaków z czego do oddania na pewno 1 pies a dokładnie suczka i ze 3 kociaki czarne
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.