Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Instytucja małżeństwa przechodzi kryzys

edytowano kwiecień 2007 w Polityka
Instytucja małżeństwa przechodzi kryzys

Jak podał GUS, bardzo niepokojący jest nienotowany dotąd w Polsce gwałtowny wzrost liczby rozwodów i separacji. O ile w latach 2000-2003 liczba orzekanych rozwodów rosła z roku na rok średnio o 7,1 proc., o tyle w trzech ostatnich latach (2003-2005) średnioroczny wzrost wyniósł 17,9 proc. W 2006 r. rozwiodło się ok. 73 tys. małżeństw. Oznacza to wzrost o 5,1 tys. w porównaniu z rokiem 2005. - czytamy na portalu interia.pl.

Jeszcze szybciej wzrasta liczba separacji. Wobec 5891 separacji orzeczonych w 2004 r., rok później ich liczba zwiększyła się do 11 600; oznaczało to wzrost o 96,7 proc. w stosunku do 2004 roku oraz wzrost ponad 7,5-krotny w relacji do roku 2000, w którym ustanowiono instytucję separacji. W latach 2000-2003 z roku na rok liczba separacji rosła średnio o 31,2 proc, natomiast w okresie 2003-2005 zanotowano ponad trzykrotne zwiększenie rocznego tempa wzrostu do 95,8 proc. Rok 2006 przyniósł znaczne ograniczenie tego zjawiska - do ok. 8 tysięcy.

Wzrost liczby rozpadających się małżeństw w połączeniu z systematycznym zmniejszaniem się liczby nowo zawieranych związków, powoduje postępujący ubytek istniejących par małżeńskich.

W roku 2005 liczba związków rozwiązanych przekroczyła o 24,5 tys. liczbę związków nowo zawartych. Ujemne saldo było wypadkową ubytku par małżeńskich w miastach o 35,6 tys. oraz przyrostu na wsi o 11,2 tys.

Wskaźnik rozwodów sięgał w Polsce 1,2 na 1000 mieszkańców. Nieco niższy wskaźnik rozwodów ma tylko Słowenia (1,1), ale Słoweńcy zawierali też znacznie mniej małżeństw od Polaków - tylko 3,5 na 1000 mieszkańców, gdy tymczasem w Polsce wskaźnik małżeństw sięgał 5,1. W obecnych krajach Unii Europejskiej wskaźnik rozwodów sięga 1,9 na 1000 mieszkańców - podał dla porównania Eurostat. Jedynym krajem w Europie, którego mieszkańcy w ogóle się nie rozwodzą, jest Malta, gdzie po prostu rozwody są zakazane! Najwyższe wskaźniki rozwodów odnotowano natomiast w Estonii i na Litwie - bo aż 3,2 na 1000 - podaje portal interia.pl.
«13

Komentarz

  • myśle ,że wielu ludzi ,podwyższa sobie wten sposób ,,stopę życiową"czy przez rozwód, czy nie zawarcie małżeństwa.samotny rodzic dostaje zasiłek,może się rozliczyć z dzieckiem,a nawet jak drugi rodzic nie płaci alimentów to zasiłek alimentacyjny.i wystarczy,że drugi rodzic co jakiś czas wpłaci na konto zusu czy m.o.p.s.u niewielką nawet kwotę,już go komornik nie ścignie... :sad:
  • MAĆKU!bierzmy przykład z wiekowej(:wink::devil:)Quatromamy i Jej Małżeństwa(a w sercu ciągle maj).nie warto szukać winnych,trzeba być tą,, solą ziemi" i pokazywać,że warto jednak i zawierać i trwać w małżeństwie i je rozwijać.niech widzą i zachodzą w głowę-dlaczego oni chcą ciągle być razem ,mimo że im się to nie opłaca?! :bigsmile:
  • :devil:słowa uczą przykłady pociągają:devil:
  • ale jestem głupia!:shamed:to miało być poparcie dla Maćka a to równie dobrze jest poparciem słów Quatromamy:shamed:
  • a jak to tam było Maćku o bogaczu i wielbłądzie?Mt19,23-24
  • dzieki bardzo,zbyt bystrzy jesteście,zaraz byście mi to sami wytkneli:shamed:
  • no ale wiesz Quatromamo jak byś się mogła rozliczyć z dzieciakami to byś o wakacjach nie marzyła tylko myk i już byś sobie pojechała...:wink:
  • ha,ja bym powiedziała więcej odstrasza się potencjalnych kandydatów do ich zakładania...:confused:
  • Moim zdaniem mamy w ogóle do czynienia z kryzysem więzi międzyludzkich,co oczywiście w prosty sposób przekłada się na małżeństwa.
    Nie sądzę,zeby to była lewicy wina,co często słyszę z różnych ust i w różnych konfiguracjach językowych.
    Przychylam się do opinii quatromamy-to nie lewica winna.
    Powiem tak: przez lata marzyliście(bo ja byłam za mała) o obaleniu komunizmu i demokracji. Tylko tak się składa,że z zachodu,w który byliśmy wpatrzeni przywędrowały do nas i inne wzorce.
    Komunizm stworzył podstawy państwa opiekuńczego-demokracja niestety już o tym nie pamięta. To w tak znienawidzonym systemie mieliśmy świadczenia i opiekę socjalną,teraz zgodnie z założeniami mamy brać swój los w swoje ręce.
    Zachłyśnięcie się wolnością i dobrodziejstwami,jakie się przed nami otworzyły zamknęły nam oczy na wiele innych spraw-przejęliśmy niestety i te negatywne "odłamki" poza pełnym sklepami i mnóstwem towarów oraz nowinek technicznych.
    Żyjemy w świadomości jednorazowej-jednorazowe naczynia,związki.
    Nie podoba mnie się to absolutnie i tak do końca nie mogę się z tym pogodzić,że tak naprawdę nie mam wpływu na to,co dzieje się w moim świecie.
    Poza tym myslę,że przypisywanie rozwodzącym się intencji posiadania dóbr materialnych jest krzywdzące. Nie sądzę,że to akurat chęc posiadania kina domowego jest motywem składania pozwu o rozwód,który w końcu też kosztuje:wink:
  • [cite] Maciek:[/cite]Quatromamo - Ty się nie rozwiedziesz i ja też się nie rozwiodę. Ale dla wielu osób pokusa, żeby dzięki rozwodowi kupić sobie kino domowe może być kusząca.
    Kpisz ???
    Rozwód jednak jest trochę droższy niż kino domowe:wink:
    W tym temacie,ostatnio całe miasto nam obwiesili plakatami "Kocham mamę i tatę po równo nawet po rozwodzie".Idę z synkiem na spacer i przy którymś plakacie z kolei mały mówi "Kochać to kocham ale nie wiem z kim mieszkać".
    Już nawet nie wspominam o tym że musiałam go uspokoić że rozwodu nie bierze się ot tak sobie i że my nie zamierzamy go brać nigdy.
  • Państwo państwem ale nie rozumiem , jak rodzinę już od chwili jej powstania próbuje rozpieprzać własna rodzina tj. matka , ojciec i jeszcze się do tego dokładają znajomi- jak to nazwać - bezinteresowna złościliwość ?
  • Irkub, zacytowałaś wypowiedź sprzed trzech lat. Internetowe archiwum zatrzymuje czas, ale w realu nikt z nas by nie podejmował dyskusji po takiej przerwie.
  • Pawlukiewicz w któryms wykładzie opowiadał taką historię o małżeństwie z 50 cio letnin stażem. Zapytał męża czy kiedykolwiek myslał żeby się rozwieść z żoną. Padła taka odpowiedź:
    -. Zabić to wiele razy ale rozwieść się nigdy.
  • Quatromamo to jest chore masz rację, Tylko w dawnych czasach jak w domu było biednie i ciasno to mozna było ponarzekać na komunę, na panstwo a teraz decydując się na większą liczbę dzieci naraża się człowiek na oskarżenia o zaniedbywanie potrzeb dzecka ( stawiany w jednym rzędzie z kazirodcami, sadystami , psychopatami ) a potrzeby te są windowane nieadekwatnie do sytuacji materialnej Polaków.
    Kiedyś człowiek się gnieździł z rodziną i nie mógł się doprosić o lepsze warunki lokalowe bo władze uważały, że dużo ludzi w jednej chałupie to normalne a , że pokój wygląda jak cela to trudno. Teraz też nie jest łatwo o oddzielny pokój dla każdego dziecka , gdy się ma dzieci więcej niż ustawa przewiduje a ,, obrońcy praw dzieci " uważają, że np. brak własnego pokoju to już powód do interwencji.
  • Irkub,nie wiem ile kosztuje kino domowe, ale opłata sądowa w sprawie rozwodowej to 600 zł:confused:
  • wniosek 700zl
  • Porządne kino domowe min. 2000 natomiast rozwód nie wiem.
  • Ludzie??? mhm... moza tego goscia i tak nazywac... :bigsmile: ale zapewniam Cie, ze czlowiekiem on nie jest!
  • Słucham od wczoraj, bo mamy kryzys i oświecenia doznałam......:gf:
    Mąż doznał szoku po takim moim "nawróceniu" - polecam tę stronkę
    :dw:

    Zwłaszcza kazania ks. Pawlukiewicza

    http://www.kryzys.org/index.php?c=6
  • hehe a co to jest rodzina?
  • zbliża się grudzień i potem rozliczenie PIT i też sobie myślę co zrobić by mniej zapłacić podatków. wokoło słucham o likwidacji ulgi na dzieci, becikowego, od stycznia do góry vat na art. dziecięce (dlaczego buty dla dzieci są taakie drogie?). i tak sobie myślę, że rozwiodę się z mężem, podzielimy się dziećmi - ja podzielę swój przychód na pół (samotna matka z jednym dzieckiem) a mąż rozliczy ulgę na pozostałą trójkę. i gdyby dzieci chodziły do państwowego przedszkola miałyby pewne miejsce
    ale po co te rozważania wszak u nas państwo wspiera politykę prorodzinną!!!
  • [cite] Włodzimierz:[/cite]Hehe, takie pytanie na wielodzietni.org ?
    A o co miałem zapytac... czy Twoja kotka sra do piekarnika? Nawet nie wiem czy masz kota... bez sensu...
  • Nie znasz odpowiedzi czy chciałeś zyskac na czasie? Głupich pytan nie ma w przeciwieństwie do głupich odpowiedzi....

    Unikanie więzienia też jest grzechem ciężkim?
  • ignore user jest cudnym narzędziem. Z serca polecam.
  • [cite] Włodzimierz:[/cite]
    Nie jest tak, że człowiek ma zawsze coś do powiedzenia.
    To nie zamykaj tego faktu w słowach.
  • [cite] Namor:[/cite]ignore user jest cudnym narzędziem. Z serca polecam.
    Mówisz? chyba po raz pierwszy w stosunku do dwóch nicków zastosuję.
  • [cite] Włodzimierz:[/cite]
    Czy jabłka naprawdę można jeść?
    Jak dzieciak nigdy jabłka jeszcze nie jadł to skąd ma wiedzieć?
  • TY twierdzisz, ze to głupie pytanie. Ja twierdze, że zależy kto i w jakiej sytuacji je zadaje.
  • Mnie tam ta lista nie przekonuje, spokojnie można odpowiedzieć na większość pytań.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.