Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Instytucja małżeństwa przechodzi kryzys

2

Komentarz

  • [cite] Włodzimierz:[/cite]Otóż to. Zależy kto i w jakiej sytuacji zadaje. Dlatego są pytania mądre i głupie.
    Nie. pytanie samo w sobie nie jest głupie.
  • Aleś palnął. Oczywiście, że są byty same w sobie. Pomyśl, to znajdziesz chociaż jeden.
  • Nie zrozumiałeś. Za to cytujesz Kartezjusza, czyli jednego z większych szkodników i debatujesz na temat myśli. Tylko po co?
  • Mi tam taka przyjemność nie potrzebna.
  • Co to jest prawda?
  • a tak WRACAJĄC DO TEMATU GŁ??WNEGO- w wątku pt." audycje..." ktoś podlinkował konferencję Pawlukiewicza nt. małżeństwa. Długo nie zaglądałam, bo myślałam: e, co ten Pawlukiewicz może ciekawego powiedzieć(pycha,pycha), a dziś włączyłam i mnie powaliło.
  • O, to może ja też sobie przesłucham. Może akurat zmienię o nim zdanie? Choć raczej nie sądzę:cool:
  • posłucha, króciutkie, ale moizm zdaniem konkretne i mocne
  • Ja to myslalam zeby watek "pomoc w kryzysie" zalozyc i tam robic zbiór
  • [cite] Milagro:[/cite]Mnie tam ta lista nie przekonuje, spokojnie można odpowiedzieć na większość pytań.

    Włodzimierz twierdząc, że nie da się odpowiedzieć na te pytania udowodnił, że nie ma dzieci (na pewno w przedziale 3-7 lat :wink:)
    [cite] M_Monia:[/cite]W sumie to nie wiem dlaczego tak źle traktujecie Włodzimierza.
    Nie zagłębiam sie w szczegóły ale miło by było gdyby wszyscy starali się choć trochę szanować bez względu na poglądy.

    Monia - jak się zagłębisz w szczegóły, będziesz wiedzieć. Nie znoszę tekstu "miło by było gdyby wszyscy..." Byłoby budyniowo.
  • To bylo chyba o Twoj brak dystansu i humoru.....
  • Rzekłabym - "w powijakach"
  • [cite] Włodzimierz:[/cite]
    Twierdziłem, że są głupie pytania.

    Masz problemy z elementarną logiką. Sam przyznałeś, że warunki inne decydują o tym czy pytanie jest głupie czy nie, a wiec jeśli to inne warunki decydują, to pytanie nie może być samo z siebie głupie.
  • Wlasnie - pytanie nie może być samo z siebie głupie.
  • Jest prawda wszystkich prawd: Bóg wszechmogący.
  • Znowu odwiedź bez związku z moją wypowiedzią.
  • Włodzimierzu, odnoszę wrażenie, że chcesz koniecznie sobie udowodnić iż rozmowa z nami jest grubo poniżej Twoich aspiracji, że nie sięgamy do pięt (ja nawet nie spróbuję sięgnąc, bo po co?)
  • Nika6+2: Włodzimierz dużo pisze ale jednocześnie nic nie pisze.
  • Albo w naszych głowach wielka ciemno(-ść/-ta) :bm:
  • Dobra, to zabieram klocki i juz tu nie bede nic mowic..

    Zrobiłam nowy wątek
    http://wielodzietni.org/comments.php?DiscussionID=11338
  • Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, daje fatalne wyniki logiczne.
    Czytanie ze zrozumieniem bez brania pod uwage konotacji daje nie lepsze...
  • Piszę tutaj, bo nie chcę mnożyć wątków.
    Co sądzicie, może macie doświadczenie w takiej sytuacji. Czy mąż/ żona powinni się zmuszać do odwiedzania i utrzymywania kontaktów ze znajomymi drugiej połówki, których totalnie nie trawią?
  • ja nie lubie sie spotykac z niektorymi znajomymi meza ..moze nie tyle z nimi co z ich zonami..nudze sie poprostu i mam poczucie straty czasu
    ale chyba nie ma obowiazku ani przymusu ?!
  • No ja mam dokładnie to samo!!! Poczucie straty czasu, sztuczne rozmowy, bo i tak ja im nie ufam, a te osoby raczej nie preferują "głębszych rozmów", większość spotkania przebiega w atmosferze wzajemnego podśmiewania się z siebie i udowodnienia kto jest najfajniejszy. Żena:confused: Mąż mi robi podjazdy moralne, że jak to, że on pójdzie sam i wszyscy będą wiedzieli, że mnie nie ma, bo ich nie lubię itp. Ale mi to nie przeszkadza, że wiedzą, tym lepiej, po co udawać? Czy to jest rozbijanie jedności małżeńskiej ?!?!
  • no wiesz jak mąz zacznie sam wychodzić to istnieje ryzyko że mu coś odbije i np. zakocha się w innej kobiecie lub się rozpije
    absolutnie musisz przy nim być i go kontrolować
    haha
  • Agnieszka... A Twoj maz ich bardzo lubi?

    Ja bym chodzila.... raz do moich, raz do jego - razem....
    Dopisz do tego ideologie :wink:
    Bóg ich tez kocha, sprobowalabym ich zrozumiec i duzo bym sie modlila.....
    Zeby sie nie czuc od nich lepsza ani gorsza, ale uruchomic swoje poklady humoru
  • Agnieszka, niech chodzi sam, ja bym na siłę nie chodziła.
    Chyba, że oni wszyscy w parach się spotykają??
  • Im dłużej jesteśmy razem, tym mniej mam znajomych, których możnaby jakoś podzielić między nas... To straszne, zero własnej osobowości.... czy tylko u nas tak jest?

    A w takich przypadkach chyba nie ma co się zmuszać?
    No chyba że raz na jakiś czas. Dla niego (dla niej).
  • No właśnie niestety oni się w parach spotykają...Chyba zrobię jak Nika pisze- jakaś intencja(beznadziejna)i.............w gości !:fm:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.