Ta franca, to wirusowe zapalenie spojówek. Mega zaraźliwy wirus. Raczej będzie dotyczyć całej rodziny, bo trudno sie nie zarazić. W tym roku daje popalić. Ja też przerabiałam. Płukanie oka ( po paru dniach oczu), solą fizjologiczną, przynosi dużą ulgę. Jeśli dojdą do tego zaburzenia widzenia, to jest duże prawdopodobieństwo, że wirus zaatakował też rogówkę. Dwa tygodnie i po sprawie. Ja do tego miałam jeszcze gorączkę i anginę.
zagapiłam się dziś w kuchni i doznałam skojarzenia, że franca nr 2 podobna jest do efektu po "zapatrzeniu się" na cebulę, z tą małą różnicą, że przy cebuli odwrotnie - boli, jak się oczy zamknie
Pytani do tych co przeszli wirusową francę oczną. (Już wiem, że to krwotoczne zapalenie spojówek, ale niech będzie spójnie z tytułem wątka ;-) ): Jak długo Wam się utrzymywały objawy? U mnie, jakby przeszło, oczy wyglądają normalnie, ale została mi jakaś nadwrażliwość. Szczególnie w tym oku, co było zajęte jako pierwsze i jakby bardziej. Źle reaguje na słońce, zmęczenie, podrażnienie. Zastanawiam, czy mi to już na zawsze zostanie, czy mogę liczyć na to, że w końcu przejdzie?
Katarzyno, ja nie miałam francy , ale w sierpniu 2013 uderzyłam się w oko i od czasu do czasu mam taki ból oka - jak bym coś w nim miała .... straszny , szczególnie w nocy; po konsultacji telefonicznej (tylko) z okulistą - usłyszałam, że wysycha mi śluzówka, powieka przykleja się do oka i stąd ten ból ; kupiłam jakiś żel nawilżający i liczę że przejdzie
Ja cały czas mam wrażenie piasku w tym bardziej chorym oku, czasem trochę boli - zwłaszcza jak ten wątek poczytam ciągnie się więc u mnie już miesiąc i tydzień, tyle że nie ropieje.
Jakiś z miesiąc temu miałam te dymy przed oczami latające i ogólnie jakąś nadwrażliwość oczu...i wiecie co...
W dużej mierze minęło
hi hip hurra
U okulistki byłam. Wszystko z grubsza ok. Poszłam, bo miałam też błyski i zupełne niewidzenie przy zgaszonym świetle przez jakiś czas...ale okulistycznie nic nowego nic groźnego
Od kilku dni mam nową francę oczną. Tym razem objawia się ropieniem. Ropy na tyle dużo, że przesłania pole widzenia. Rano oczy zaklejone. Tym razem tylko mnie przypadłość męczy. Zastanawiam się, czy to nawrót jeszcze tamtej przypadłości, czy coś całkiem innego. Czy ktoś z przechodzących francę oczną miał potem takie ropiejące historie?
U nas wszystkie dzieci przeszły ropiejaca france. Rano zaklejone oczy, w ciągu dnia czerwone, z niewielką wydzielina. Mijalo po 2 do 4 dniach w zależności od egzemplarza. Bez gorączek czy innych dolegliwości, przeszli wszyscy, poza najstarszą, w odstępach co 4 dni. :-) Pocieszylam?
Katarzyno , idź do okulisty ,,. ja poszłam okazało się ,że mam chorobę rogówki, którą ma niewiele procent ludzi i wykupiłam drogie leki i jest lepiej chociaż ja leków bardzo nie lubię ...
Młoda wstała dziś z zaczerwienioną powieką dolną i górną w jednym oku. Samo oko nieprzekrwione, nie łzawi, nie ropieje... Mam na stanie: rumianek, clemastynę, aerius, fenistil w kroplach. Czem to zaatakować? Mała ma 2 lata i nie współpracuje...
u nas córka od 2 dni budzi się z mocno zaropiałymi oczami i trochę kaszle. innych objawów brak, przemywam wodą, w ciągu dnia nie ropieją. Jak szybko to mija?
bo dzieciom trudno nie trzeć oczu - i zazwyczaj dodatkowo nadkażają
moja najstarsza córka reaguje alergicznym zapaleniem spojówek na kwitnący jęczmień - o czym przekonaliśmy się po przeprowadzce do nowo zbudowanego domu :P
nawet 7-latce cięzko było wytrzymać nie trąc swędzących oczu - i nadkaziła je bakteryjnie oczywiście w przychodni "widzieli" w tym tylko bakteryjne zapalenie spojówek - i leczenie skutkowało tylko minimalnie
dopiero ostry dyżur na okulistyce dziecięcej pomógł
U nas w czerwcu też ropiejąco było. Najpierw córka dostała taki ropiejący katar z dwa tyg. a potem tydzień oczy tak że nie mogła otworzyć. Przemywałam solą fizjologiczną i inhalowałam i przeszło w sumie po 3 tyg. Zaraz potem mnie złapało - pierwsze gardło, potem nos, a a na końcu oczy, najpierw jedno całe czerwone i ropiejące ,a potem przeszło na drugie no i miałam straszny kaszel suchy. W sumie też trwało to 3 tyg. Oczy też tylko solą fizjologiczną przemywałam, nos płukałam marimer spray hipertoniczny, a gardło czym się tylko dało (solą, wodą utl., octeniseptem, olejkiem z grejpfruta). Dziwne to dla mnie było bo drugi raz nam się to zdarzyło i to w podobnym czasie bo w czerwcu podczas pobytu w PL. Tylko w tamtym roku tylko oczy ropiały i cała nasza trójka miała to, a tym roku tylko ja i córka i doszły też atrakcje nosowe i gardłowe. A dodam,ze normalnie to ja prawie wogólę nie choruję, ot raz do roku katar się zdarzy.
Było od razu pisać, że tego wątka szukasz, bo ja strasznie niedomyślna jestem. A wątek przeze mnie założony, więc mi go znaleźć łatwo, nawet gdyby mi się franca z zołzą, czy inną heterą pomyliła ;-)
Komentarz
U mnie, jakby przeszło, oczy wyglądają normalnie, ale została mi jakaś nadwrażliwość. Szczególnie w tym oku, co było zajęte jako pierwsze i jakby bardziej. Źle reaguje na słońce, zmęczenie, podrażnienie. Zastanawiam, czy mi to już na zawsze zostanie, czy mogę liczyć na to, że w końcu przejdzie?
ciągnie się więc u mnie już miesiąc i tydzień, tyle że nie ropieje.
Pocieszylam?
ja poszłam okazało się ,że mam chorobę rogówki, którą ma niewiele procent ludzi
i wykupiłam drogie leki
i jest lepiej
chociaż ja leków bardzo nie lubię ...
ze 2 miesiące to trwało - dopadło każdego w domu - młodsze dzieciaki po 2-3 razy łapały
moja najstarsza córka reaguje alergicznym zapaleniem spojówek na kwitnący jęczmień - o czym przekonaliśmy się po przeprowadzce do nowo zbudowanego domu :P
nawet 7-latce cięzko było wytrzymać nie trąc swędzących oczu - i nadkaziła je bakteryjnie
oczywiście w przychodni "widzieli" w tym tylko bakteryjne zapalenie spojówek - i leczenie skutkowało tylko minimalnie
dopiero ostry dyżur na okulistyce dziecięcej pomógł
:-))