Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Różnica zdań

2

Komentarz

  • Zastanawiam się czy znam takie małż.eństwo o którym piszesz...nie wiem. Ale taka sytuacja to chyba końcówka jakiegoś układu a nie relacji.
  • Po nitce do kłębka ,spróbuje to uporządkować ,że mam wstrętną wadę  -kurpiowską zawziętość i upartość.
    Szybko przepraszam jak czuję się winna ale odwrotnie jak mąż zalezie za skórę to bzij zabij ,nie ustąpie.
    Jestem świadoma tego ,że muszę nad tym pracować .
    @Savia zapytała ,czy nasze poglądy wpływają na dzieci .
    W naszym przypadku ,kiedy na tym polu istniały poważne spory nasi synowie mieli swoje lata ,naukę ,studia .
    Ale gdybyśmy mieli taki tok myślenia   na początku wychowywania dzieci mogła by nastąpić porażka  i masakra.

    Mąż jest wspaniałym mężem i ojcem ale nie ocenia właściwie sytuacji w Polsce i narzeka na tych co nie powinien .Politykować absolutnie nie możemy .
  • Spróbować można w końcu to własnoręcznie wybrany małżonek nie przypadkowa osoba. Wg mnie pomaga to dostrzec ze mężczyzna ma dużo dobrych pomysłów i w ogóle jest niegłupi . Napisałam skrótowo bo piszę z komórki ale rada taka pomogła u kilku małżeństw, pomaga poznać ta drugą osobę, okazać zaufanie mężowi, prędzej się nawroci niż gdy będziesz próbowała być mu szefem mentorem i ta oświecona. On ma być posłuszny Bogu, to Ty spróbuj być posłuszna jemu z uśmiechem i serdecznością nie jak cierpietnica. Módl się i zaufaj Bogu, jest naprawdę Waszym sojusznikiem.
  • Fajnie jak wogole chce sie jeszcze z sobą o czymkolwiek rozmawiac
  • @apowojek ; -taki układ jest jednak możliwy .
    Jest czasami cholernie ciężko ale widocznie mam taki krzyżyk .
    Dużo tematów nas dzieli ale miłość to też narkotyk .
  • Dzisiejszym kobietom jest daleko do uległej mimozy bez własnego zdania, nie martw się Monia, czasem warto przestać walczyć i upierać się przy swoim. Wtedy mężczyźni też wychodzą z okopów i zaczyna się dialog.
  • Zawsze trzeba próbować, @asiao
  • Ale piszesz, że maż jest wspaniałym mężem. A że trudności mniejsze, większe, ogromne są -to naturalne.
  • @Kristi, tu, gdzie mieszkam jest duzo kuriów i daje się dogadać.  :P
  • Mój maz też słucha trójki ale tam chyba nie zachęcają jakoś do grzechu?
  • Daj spokój z psychologiem. Małżeństwo jakich wiele ze swoimi specyficznymi problemami.
    Ale na dewocje to trzeba jednak uważać. Jakby nie patrzeć to raczej kobieca domena i warto mieć się na baczności. Czuwaj.
  • Muszę się przyznać - słucham Trójki .
    :bz
  • @Turturek @Berenika zeby dzieci mogly wyrobic sobie swiatopoglad musza wpierw miec fundament na bazie ktorego analizuja i dokonuja wyborow. Mocny fundament buduje sie na spojnym wychowaniu.
  • Hmmm...słucham czasem RM, czasem Trójki i jakoś nie czuję się rozdarta. Z nikim nie zgadzam się w stu procentach i chyba różnych też rzeczy w obu rozglosniach szukam.
  • Jeśli chodzi o niechęć do rm to warto opowiadać o audycjach historycznych czy innych naukowych, tematach interesujących dla męża, a nie radio jako nowy autorytet z wytycznymi na każdą dziedzinę życia. Ja nie lubię jak leci na okrągło, lubię ciszę. Wyobrażam sobie ze małżonek Kristi może nie lubić tego radia co nie znaczy ze jest wrogiem kościoła.
  • @Savia, akurat ja się wychowałem w rodzinie gdzie tata był ateistą, a mama "wierzącą niepraktykującą". Fundamentu katolickiego nie miałem żadnego i sam po 24 latach doszedłem tu gdzie jestem. Wystarczyło obserwować i wyciągać wnioski. Oczywiście rodzice wpoili we mnie inne cechy typu uczciwość, odpowiedzialność, wrażliwość i przede wszystkim ostrożność w uleganiu wpływom innych ludzi. Dzięki temu żadna propaganda czy reklama nie robi na mnie wrażenia. Dlatego uważam, że wychowanie dzieci to przekazanie im narzędzi do radzenia sobie samemu, a nie układanie im świata. Oczywiście własnym przykładem powinno się dawać świadectwo tego co się przekazuje. Dzieci są bardzo wyczulone na wiarygodność.

    Osobiście przy różnicy zdań, staram się nigdy nie poprzestawać na wysłuchaniu tylko jednej strony. Zawsze staram się poznać kontrargumenty i inne związane z tym okoliczności. W internecie przecież można znaleźć przykłady manipulacji informacją przez różne media czy osoby, zatem bazowanie tylko na jednej opinii jest dość ryzykowne. Dzięki temu przez całe 14 lat z żoną nie kłóciliśmy się ani razu, chociaż na wiele spraw mamy odrębne zdania. Rozmawiamy za to tak często jak się da i przekazujemy własne spostrzeżenia. Dzięki temu relacje stają się naprawdę bliskie.
  • @Turturek wyrosles posrod niewierzacych, wiec duzej roznicy miedzy rodzicami nie bylo. Sytuacja wyglada inaczej gdy mamy jedna strone wierzaca, druga negujaca, moze nawet wysmiewajaca. Stronie wierzacej trudno zgodzic sie na pewne poczynania w domu i tu zaczyna byc powazny rozlam, rowniez w wychowaniu. Chocby fakt ze jedna strona mowi o zyciu sakramentalnym, a druga ignoruje. Dzieci wzrastaja w schizofrenii duchowej. Oczywiscie, moze byc tak ze wyrosna na przyzwoitych ludzi, ze Chrystus dotknie ich serc... nie mniej podczas procesu wychowawczego nie ma mozliwosci by oboje rodzice byli takimi samymi autorytetami w sprawach zasadniczych, czyli w sprawach wiary.

    BTW moj spowiednik mowi, ze jak malzonkowie sie nie kloca to nie istnieja, pozostaje jedynie firma rodzinna. Coz... u nas najwieksze sprzeczki sa wtedy gdy czynimy potezny krok duchowy, ale jest on dopiero owocem szukania, rozdzierania, poszukiwania...
  • Kiedyś się mówiło że jak mąż żony nie bije to znaczy że nie kocha. Pogląd na małżeństwo stale ewoluuje :P

    To nie do końca tak z tym brakiem różnic u rodziców. Dziecko kumate szybko oleje stronę wyśmiewającą czy robiącą jakąkolwiek krzywdę jeżeli będzie uczone wrażliwości. Oczywiście o ile druga strona nie narazi się czymś innym. Przy większych różnicach poglądów tym bardziej należy zrezygnować z ciągnięcia w swoją stronę na rzecz nauki wyciągania wniosków. Tłumaczenie "bo tak" nie będzie działać.
  • i moja rada - oddziel wiarę od RM i zacznij myśleć samodzielnie.


    @Elunia wg. mnie jedno wynika z drugiego i ani jedno nie przeczy drugiemu ,poza tym przekazane informacje mają potwierdzenie w rzeczywistości ,więc głupia nie jestem
    ;)
  • Savia, są małżeństwa niekłócące się. My do nich należymy. Czasem marudzimy, jak ktoś zmęczony, to marudzi, ale generalnie nie ma chęci do sporów...raczej obrócimy coś w żart. Albo zmieniam temat. Mój małż to chyba tylko politycznie reaguje nieprzejednanie, w pozostałych sprawach jest dość ugodowy.
    No może czasem agresywnie, jak chcę mu przeszkodzić w graniu w gry komputerowe, ale to jest na granicy uzależnienia. Ale ostatnio na szczęście mniej gra.
  • Brak kłótni nie oznacza braku emocji. Kłótnie to najczęściej rozładowanie nagromadzonego stresu. A przecież ze stresem można sobie radzić też inaczej niż kłótnią czy wrzaskiem. Domyślam się jednak, że godzenie się może być bardzo ekscytujące i to pewnie skłania wielu do kłótni :)
  • Raczej mam ochotę z całym światem walczyć, a nie z małżem.
  • Ja nie lubię się kłócić. Po roku od kłótni nie pamiętam o co się klocilismy ale w jaki sposób. Czyli szło o głupotę jakąś. Szkoda życia na nerwy. Marnowanie czyjegoś czasu życia to skracanie mu życia a to prawie jak zabijanie:)
  • "Pomagałam starszym sąsiadom w przeniesieniu konta i emerytury do innego
    banku. Na razie córka im pomaga finansowo bo w tym miesiącu emerytury
    nie dostali, płaczący prawie 80 latek to widok straszny. Więc moja rada - oddziel wiarę od RM i zacznij myśleć samodzielnie."
    --------------------------
    Czy @Elunia mogłaby mi wyjasnić? Czy to RM zabrało prawie 80-latkowi emeryturę, że płacze? Bo ja tak zrozumiałam. Co za paskudne radio!!!!!!
  • edytowano sierpień 2014
    przekazane informacje mają potwierdzenie w rzeczywistości ,więc głupia nie jestem
    ------------------------------
    Może spróbuj podsunąć mężowi jakieś inne rzetelne źródło informacji nie związane z RM, jakieś czasopismo np Polonia Christiana, czy jakis portal internetowy np. prawy.pl, gdzie mąż będzie miał szanse porównać informacje z rzeczywistościa i przekonać się co do spraw politycznych.
  • Albo posłuchajcie współnie jakiejś audycji (neutralnej politycznie) dla małzonków i rodziców i podyskutujcie. Na początek polecam audycję "Geniusz kobiety" ;)
    http://www.radiomaryja.pl/multimedia/geniusz-kobiety/
  • Nie uważam, że Skoki są do przesady reklamowane przez RM. To, co wypisujesz tutaj to zwyczajne oszczerstwa przeciwko RM i Skokom, nie poparte żadnymi racjonalnymi argumentami czy faktami., ale tylko "moi znajomi moim znajomym i ten płaczący 80-latek" . Niedobrze się robi jak to czytam.
  • @Elunia, przez te swoje wpisy tutaj, to Ty zachowujesz sie nieetycznie,
  • edytowano sierpień 2014
    @Elunia, powinnaś mieć pretensje do rządzących, a nie do RM.

    E; zacznij myśleć samodzielnie, że sparafrazuję.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.