My kiedyś z chorem w czasie studiów byliśmy na jakimś wyjeździe. Śpiewaliśmy prawie cały czas. Stanęliśmy na jakimś ryneczku i zaśpiewaliśmy coś tam , ktoś nam rzucił jakieś monety. Po jakimś czasie poszliśmy do pobliskiego marketu zapoatrzyc się na wieczór w alkohol. Pech chciał że ta sama osoba która nas "wsparła " strwierdziła. To co zarobiliście śpiewając nabożne pieśni teraz na alkohol wydajecie!!!
Komentarz
Śpiewaliśmy prawie cały czas.
Stanęliśmy na jakimś ryneczku i zaśpiewaliśmy coś tam , ktoś nam rzucił jakieś monety.
Po jakimś czasie poszliśmy do pobliskiego marketu zapoatrzyc się na wieczór w alkohol.
Pech chciał że ta sama osoba która nas "wsparła " strwierdziła. To co zarobiliście śpiewając nabożne pieśni teraz na alkohol wydajecie!!!