Książka przyszła. Z pobieżnego przejrzenia wyłania mi się wniosek, jak mało wiemy o naszym "wewnętrznym życiu". Jest to tak samo skomplikowany ekosystem jak każdy inny na zewnątrz. Natura jest wspaniała i nikt mi nie wmówi, że tak niesamowite zależności powstały przypadkowo w procesie ewolucji. Bez symbiozy z bakteriami jelitowymi nie jesteśmy w stanie żyć. Pocieszające jest to, że prawidłową dietą można uregulować florę jelitową na zasadzie konkurencji międzygatunkowej. Rozmnożą się te mikroorganizmy którym stworzymy najbardziej komfortowe warunki. Muszą tam jednak być choć w niewielkiej ilości. W trudniejszych przypadkach można zrobić przeszczep kału od osoby zdrowej. Jakkolwiek obrzydliwie to brzmi to jest świetna rzecz. Oczekiwałam rozwinięcia tematu w stronę nieszczelności jelit, konsekwencji immumologicznych i neurologicznych, sposobu leczenia itp. Może jak przeczytam od dechy do dechy to wyłuskam interesujące mnie informacje. Co ciekawe sedes nie sprzyja fizjologicznemu wypróżnianiu się. Najlepiej to robić w kucki. Język świetny, dowcipny. Bardzo dobrze się czyta.
Zamówiłam też przy okazji innych książek dla małej, ale dopiero przywiezie mi brat z Polski pod koniec czerwca (mam nadzieję, że tym razem nie odwoła przyjazdu). Coś jeszcze polecacie? To bym sobie domówiła. Ja ostatnio przeczytałam Jerzego Ziębe- Ukryte terapie i pomijając sympatie autora do homeopatii (na końcu ukazaną) to wiele interesujących rzeczy o witaminach, mikroelementach i tłuszczach podaje wraz ze źródłem badań.
Czytałam Sacksa Mężczyznę, który pomylił żonę z kapeluszem. Niesamowite sytuacje opisuje i pięknie pisze o swoich pacjentach. Mam w domu jeszcze Przebudzenia.
Ja czytałam Thorwalda i bardzo polecam. Podobnie jak Sacksa Mężczyznę, który pomylił..., Antropolog na Marsie oraz dwie inne, których tytułów sobie teraz przypomnieć nie mogę. Czyta się bardzo przyjemnie. Thorwalda polecam też Stulecie detektywów.
Książka dziś dotarła, przeczytałam pierwsze 70 stron, dobrze się czyta i dobrą mam intuicję - odkąd kupiłam dzieciom schodek przed toaletę regularnie go używam
@Anulcia - pozycja "siedząca na tronie" jest bardzo niekorzystna do opróżniania jelita. Najkorzystniej w kucki. Z braku możliwości "w kucki" można sobie poprawić pozycję podstawiając stołeczek pod stopy i pochylając się do przodu. Będzie "prawie jak w kucki" ;-)
Komentarz
moja idzie pocztą!
@jukaa - to chyba z Twojej bajki? :-D
Bez symbiozy z bakteriami jelitowymi nie jesteśmy w stanie żyć.
Pocieszające jest to, że prawidłową dietą można uregulować florę jelitową na zasadzie konkurencji międzygatunkowej. Rozmnożą się te mikroorganizmy którym stworzymy najbardziej komfortowe warunki. Muszą tam jednak być choć w niewielkiej ilości. W trudniejszych przypadkach można zrobić przeszczep kału od osoby zdrowej. Jakkolwiek obrzydliwie to brzmi to jest świetna rzecz.
Oczekiwałam rozwinięcia tematu w stronę nieszczelności jelit, konsekwencji immumologicznych i neurologicznych, sposobu leczenia itp. Może jak przeczytam od dechy do dechy to wyłuskam interesujące mnie informacje.
Co ciekawe sedes nie sprzyja fizjologicznemu wypróżnianiu się. Najlepiej to robić w kucki.
Język świetny, dowcipny. Bardzo dobrze się czyta.
Inspirujące, nie?
chyba sobie kupię, też lubię takie książki.
Thorwalda polecam też Stulecie detektywów.
ed. lit.
Dobrze miec meza hackera
Właśnie wyczytałem, że facet cierpi na zespół Charlesa Bonneta, czyli ma halucynacje, które jest w stanie odróżnić od rzeczywistości. Najs.
http://www.ted.com/talks/oliver_sacks_what_hallucination_reveals_about_our_minds?language=pl
Ej wy kusicielki... tylko kiedy ja to przeczytam bo podczas karmienie to mi nie idzie... ide szukac ksiazki