Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Ekofaszysta" w Stolicy Apostolskiej?

124

Komentarz

  • Zmieniłem tytuł na wersję, która nikogo nie zadowoli :)
  • Nawet polonistow :))
    (Nie powinno byc “na“ Stolicy? )
  • #grammarnazi
  • Po kilku latach na forum stwierdzam z przykrością ze mnie by zadowolili tylko ban pewnej osoby, której wpisy skutkują tym, ze co najmniej kilka na prawdę fajnych matek wielodzietnych podglądając to forum po takich właśnie wpisach obchodzi je z daleka zamiast przyłączyć się..
  • To by było za łatwe. Naszym zadaniem jest nawracać i przekonywać, a nie tkwić w słodkim smrodku towarzystwa wzajemnej adoracji.
  • edytowano lipiec 2015
    @WdRW
    argument tam jest taki, że papieski autorytet nie był zaangażowany do określenia teorii heliocentrycznej jako heretyckiej, zatem nie było to nauczanie nieomylne.

    Jeśli uznajesz takie tłumaczenie, to skąd teza, że publiczne homagium nieomylnie rozstrzyga o ważności wyboru? Rozumiem, że któryś z papieży lub soborów tak ustalił. Który?
  • Poza tym powiedzmy wprost i konkretnie - tam jest mowa tylko i wyłącznie o Piusie XI.
  • @Aszna co do Twego pytania: zadaj je samaa sobie. bo nie można popierac zarowno wypowiedzi i polityki obranej przez kard. Bergoglio jak świetych papiezy z historii. Oni sobie zaprzeczaja. Wiec albo szanujesz Tradycję ,albo aktualnego okupanta. Jedno i drugie nie jest mozliwe, no chyba, że ma sie rozdwojenie jaźni.
  • edytowano lipiec 2015
    Zastanów się Gregu, czy w czasach ostatecznych, kiedy chrześcijaństwo schodzi z powrotem do katakumb, ma jakikolwiek sens napinanie się i dzielenie na okupantów i nie-okupantów. Oczywiście, przywołasz tu przykłady dyskryminowania tradycjonalistów, ale to czynią ludzie małostkowi, którzy do ostatniej chwili chcą się czuć ważnymi. Nie należy ich naśladować i odpłacać się podobnym. Zresztą Pan Bóg i tak czyści ich szeregi, jak choćby owego komisarza Franciszkanów Niepokalanej.
  • @Maciek nic nie przywołam, tylko bawi mnie wymaganie ode mnie szacunku, skoro oponenci sami tegoż nie posiadają, tyle, że do innej frakcji. Tyle, tylko tyle
  • "Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali"

    św. Jan Paweł II
  • @Savia widze nie wie co to sedewakatyzm. Sedecy twierdzą ,że tron piotrowy jest pusty. ja twierdzę, że nie jest pusty, ale, że kto inny jest papiezem, niż kard. Bergoglio.
  • Znowu bredzisz...dzwoń na 112...
  • Czy sedesprywacjonizm dotyczy prywatyzacji sedesów?

    MSPANC
  • > Skąd teza, że publiczne homagium nieomylnie rozstrzyga o ważności wyboru?

    Nie chodzi o ważność wyboru, w ogóle się tym nie zajmuję. Nie zawsze papieże bywali wybierani. Chodzi o to, że wybrany zostaje publicznie uznany Biskupem Rzymu i od tej pory nikt rozsądny nie może tego podważać.

    Cytat:

    Najważniejszym powodem, dla którego musimy odrzucić teorię „papieża Siriego”, jest fundamentalna zasada, zgodnie z którą przyjęcie bez zastrzeżeń papieża przez Kościół powszechny jest nieomylnym znakiem i skutkiem ważnego wyboru. Wszyscy teologowie są w tym punkcie zgodni. Kard. Billot pisze:

    Bóg może dopuścić, by wakat Stolicy Apostolskiej trwał przez jakiś czas. Może On także dopuścić, żeby powstały pewne wątpliwości co do ważności tego lub innego wyboru. Jednakowoż Bóg nigdy nie dopuści, aby cały Kościół uznał za papieża kogoś, kto nim nie jest rzeczywiście i zgodnie z prawem. Jeżeli więc papież jest akceptowany przez Kościół i zjednoczony z nim tak, jak głowa złączona jest z ciałem, nikt nie może podnosić wątpliwości, czy jego wybór jest wadliwy (...). Powszechna akceptacja Kościoła uzdrawia bowiem w korzeniu każdy obarczony wadami wybór.


    Szerzej na ten temat.

    > Poza tym powiedzmy wprost i konkretnie - tam jest mowa tylko i wyłącznie o Piusie XI.

    Rozumiem, że to żart, dlatego nie odpowiadam.
  • @WdRW wedle tego cytatu za czasów Wielkiej Schizmy zachodniej było równocześnie 3 papieży. Śmiała teza.
  • edytowano lipiec 2015
    ja staram się nie śledzić poczynań współczesnego papieża bo zbyt wielki zamęt robi mi się w głowie

    zdaję sobie sprawę, że współczesny katolik musi wiedzieć, jak odróżnić Magisterium zwyczajne i powszechne, które nigdy nie może sprzeciwiać się definicjom wiary
    ani stałemu nauczaniu minionych wieków od heretyckich nauk modernistycznego
    duchowieństwa

    wychowało mnie posoborowie więc wiem z czym to się je

    i dlatego też TERAZ poświęcam czas na "studiowanie" i "badanie" staroci, aby móc porównywać i wyciągać odpowiednie wnioski
  • Jednakowoż Bóg nigdy nie dopuści, aby cały Kościół uznał za papieża kogoś, kto nim nie jest rzeczywiście i zgodnie z prawem.
    ---
    W tym kontekście "cały Kościół" to kto konkretnie?


    Rozumiem, że to żart, dlatego nie odpowiadam.
    ---
    Nie, to nie żart. Jeśli trzymamy się litery prawa to trzymamy się.
  • @PawelOdOli
    ale tam był cytat tylko z jakiegoś teologa, który dawał przykład wyboru konkretnego papieża.


    Nie chodzi o ważność wyboru, w ogóle się tym nie zajmuję. Nie zawsze papieże bywali wybierani. Chodzi o to, że wybrany zostaje publicznie uznany Biskupem Rzymu i od tej pory nikt rozsądny nie może tego podważać.
    ---
    Jak nie chodzi o ważność wyboru, skoro publiczne homagium ma być nieomylnym znakiem ważności wyboru? Z tego co rozumiem, teza ta jest tylko i aż w miarę powszechnym przekonaniem teologów.
    Dlatego ja bym nie mówił tutaj nic na temat nieomylności. Próby określenia wszystkich reguł postępowania katolika są zgubne, bo wiele z nich zwykle nie jest niepodważalnych. Greg ma uprzedzenia w stosunku do organizacji pod auspicjami człowieka z Watykanu, a my nie. Prawdopodobieństwo, że się da przekonać pewnie nie jest zdecydowanie różne od tego, że my się damy przekonać. :)
  • ale tam był cytat tylko z jakiegoś teologa, który dawał przykład wyboru konkretnego papieża.
    ---
    To po kiego był przywoływany "jakiś tam teolog"?... -___-
  • edytowano lipiec 2015
    Dlatego, że zdaniem WdRW jest on reprezentatywny dla zdecydowanej większości teologów. To daje pewność moralną; trzeba być skończonym laksystą, by iść za tak mało prawdopodobnymi teoriami, jak Greg.
  • edytowano lipiec 2015
    Cytat z ks. Bartynowskiego pochodzi z czasów rządów Piusa XI, dziś napisałby o Franciszku.

    @Gregorius, nie było trzech papieży naraz, wiadomo, że ważna była linia rzymska. Na schizmę zachodnią większy wpływ wywarła polityka niż sprawy kościelne.
  • Bartynowskiego wybrałem z dwóch powodów: 1. To świetna praca. 2. Jest przedsoborowa, więc @Gregorius nie może jej zarzucić modernizmu :)
  • Przed soborem to dopiero była masa modernistów. Trzeba było dla nich ułożyć specjalną przysięgę.
  • @WdRW ale gdzie ja twierdziłem, że nie uważam ważnosci wyboru.? Moje zarzuty są znacznie poważniejsze.

    Co do schizmy zachodniej co najmniej dwóch z trzech ówczesnych miało "powszechną akceptację" Kościoła reprezentowanego przez kolegium kardynalskie.
  • @Gregorius, podczas wielkiej schizmy kolegium kardynalskie było podzielone, więc jednomyślnej akceptacji nie było. Gdyby dziś była podobna sytuacja, sam pewnie bym się zastanawiał, kto jest papieżem. Ale nie jestem skłonny uznać, że na ten przykład moja pogawędka ze szwagrem przy piwie wnosi ważki głos w dyskusję nad tym zagadnieniem.
  • @WdRW skoro podczas schizmy zachodniej jodnomyślnej akceptacji nie było, to tym bardziej mamy problem. Bo kto ustalił, ze obrana linia jest ok? Skoro jednomyślności nie było?
  • Dokładnie. Skoro cały Kościół nie był jednomyślny, to żaden ówczesny nie był papieżem.

    Cytat z ks. Bartynowskiego pochodzi z czasów rządów Piusa XI, dziś napisałby o Franciszku.
    ---
    Albo i nie.
  • Kościół post factum uznał, że ważna była linia rzymska, kierując się jeszcze inną zasadą -- w końcu papież jest biskupem Rzymu.

    Wiadomo, że okoliczności niewoli awiniońskiej i całe późniejsze, głównie polityczne zamieszanie mocno zaciemniały obraz. Są nawet święci, którzy uznawali antypapieża za papieża...

    Nie widzę jednak analogii z dzisiejszymi czasami. Wybór Franciszka nie wzbudził żadnych istotnych kontrowersji.

    Ciekawostka z czasów wielkiej schizmy: jeden z antypapieży linii pizańskiej przybrał imię Jana XXIII, a później obowiązywała niepisana zasada, że papieże rzymscy nie przybierają imienia wykorzystanego przez antypapieża. Tę zasadę złamał dopiero w XX wieku Giuseppe Roncalli po swym wyborze.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.