Od kiedy mój syn skończył 1,5 roku dosłownie wiecznie choruje. Wygląda to w ten sposób: 2 tygodnie antybiotyk a dwa tygodnie jest zdrowy z przerwą na wakacje (nie zawsze). W wieku 2,5 roku zaliczyliśmy 2tyg w szpitalu z zapaleniem płuc z wysiękiem, po uprzednim 3 tygodniowym leczeniu antybiotykami. Gdy w wieku 4,5 wycięto mu migdały był spokój przez rok ( wtedy jednak nie chodził do przedszkola). Od początku tego roku a właściwie od połowy grudnia do połowy kwietnia chory z krótkimi przerwami, potem spokój aż do teraz.Dziś jest 7 dzień gorączki mojego syna. Jutro ponownie wybieram się z nim do lekarza Od 4 dni bierze antybiotyk Lekoklar. Na antybiotyki z amoksycyliną jest uczulony. Choroby dotyczą przeważnie dróg oddechowych. Zastanawiam się jak będzie wyglądać rok szkolny (I klasa szkoły podstawowej). I co z tym fantem zrobić? Jakieś sanatorium?Kuracje uodparniającą?Ktoś ma podobny problem? Może poradzić?