Dzisiaj, chciałabym z wami podzielić się metodą która pomogła mi nie dawać klapsa synowi gdy był zbyt hałaśliwy i nieusłuchany:
Otóż:
Zabierałam go na długą przyjazdkę samochodem podczas którego, cały czas patrzaliśmy sobie w oczy.
Nie wiem czy to wibracje silnika, czy samo to że oddalałąm dziecko chwilowo z miejsca frustracji, ale po powrocie syn był spokojny przez calutki tydzień i nie musiałam sięgnąć po klapsa.
Dołączam zdjęcie, w razie gdybyście chcieli zainspirować się moją niezawodną metodą.
Komentarz
Dzisiaj, chciałabym z wami podzielić się metodą która pomogła mi nie dawać klapsa synowi gdy był zbyt hałaśliwy i nieusłuchany:
Otóż:
Zabierałam go na długą przyjazdkę samochodem podczas którego, cały czas patrzaliśmy sobie w oczy.
Nie wiem czy to wibracje silnika, czy samo to że oddalałąm dziecko chwilowo z miejsca frustracji, ale po powrocie syn był spokojny przez calutki tydzień i nie musiałam sięgnąć po klapsa.
Dołączam zdjęcie, w razie gdybyście chcieli zainspirować się moją niezawodną metodą.
ed: zapomniałam "się" w pierwszy zdaniu...