W wielu miejscach warunki dla rodzących nadal tragiczne, może to zauważysz jak poczytasz wątki np dolegliwości ciążowe, niejedna Forumka z systemem się ścierała i stawała się przedmiotem. Nie znam tych wszystkich wymienionych przez Ciebie facetów o rosyjskich nazwiskach i z zasady nie wierzę w teorie spiskowe, a raczej widzę głupotę, zawiść, poczucie wyższości jako chyba się mówi spiritus movens różnych działań... I wybór łatwiejszego.
Nie mam wyrobionego zdania o Grzegorzu Braunie, ale trafnie powiedział że nie ma czegoś takiego jak spiskowa teoria dziejów, istnieje tylko spiskowa praktyka dziejów. Oczywiście wiele teorii się wymyśla na potrzeby dezinformacji.
Mnie się to nasmiewanie z madek też średnio podoba (zgadzam się że wpisuje się w antynatalistyczne trendy), jednak wątek traktuje na zasadzie odreagowania. Taka enklawa na forum, by dać żyć (rzyć).
@Izka jest jeszcze wolna wola, która czasem mam wrażenie że sięga dalej niż 7 grzechów, a nawet pomijając to to te 7 grzechów w zupełności wystarcza służbom specjalnym i politykom...ale czasem nieświadomie lub świadomie lecz niechcący zrobią cis dobrego, jak wczoraj, wyrok zasłona dymna ale dobro z niego wyniknie i tu widzę palec Boży
Wesela to była dla nas największa katorga, tańce, bodźce dzwiękowe, świetlne, nienaturalne ilości ludzi do porozmawiania w jeden wieczór. Gdybyśmy brali ślub w obecnych czasach to jak wybawienie... Poradziliśmy sobie przyjęciem weselnym do 22, ale bez tego też byłoby OK
Wesela to była dla nas największa katorga, tańce, bodźce dzwiękowe, świetlne, nienaturalne ilości ludzi do porozmawiania w jeden wieczór. Gdybyśmy brali ślub w obecnych czasach to jak wybawienie... Poradziliśmy sobie przyjęciem weselnym do 22, ale bez tego też byłoby OK
Śluby jeszcze mogą być... Jeszcze...
U mnie było do ok 12 godz w południe i gości Uuu dużo bo U. W. Ja ślubny i jego mama jakąś Pani co akurat przyszła do kosiola i Pan który nas podwiozl ...slub był o 7 rano
@wiesia oj ja też mam wstręt do wesel. Pamiętam jak mnie jakaś kobieta zaczepia że mam ja mężowi przedstawić, a ja ją pierwszy raz na oczy widzę a to jakieś ciotki po-ciotki mojej mamy spod Warszawy, które nawet nie przyjeżdżały....na szczęście było głośno ciągle muzyka a mój mąż niedosłuch więc jej mówię że w tym momencie to się z celem mija bo on głuchy, żeby podeszła jak muzyka przestanie grać, ale już nie podeszła tak szczerze to wesele to koszmar, dla mnie mógłby być ślub (bez białej sukni) bez życzeń, tylko my i świadkowie, no i oprawa muzyczna ale ja to dziwak jestem
Mieliśmy przyjęcie dla najbliższej rodziny i przyjaciół do godz. 22. Mniej niż 30 osób w sumie. Zależało mi, by w tym dniu skupić się na ślubie i duchowym przeżywaniu. Przyszły mąż odetchnął z ulgą, gdy ta propozycja wyszła ode mnie.
Komentarz
Oczywiście wiele teorii się wymyśla na potrzeby dezinformacji.
Wesela to była dla nas największa katorga, tańce, bodźce dzwiękowe, świetlne, nienaturalne ilości ludzi do porozmawiania w jeden wieczór.
Gdybyśmy brali ślub w obecnych czasach to jak wybawienie... Poradziliśmy sobie przyjęciem weselnym do 22, ale bez tego też byłoby OK
Śluby jeszcze mogą być... Jeszcze...