I u mnie też niegazowana woda jest na co dzień w użyciu, Paskudnie wieje a ja co pół godziny będę musiała biegać do obory ,mamy -10 na termometrze na dworze w zacichu,
Tak niewiadomego pochodzenia bo 1 matkę mam od października połowy, miała ja w brzuchu jak do mnie trafia, nie wiem jaki kozioł jest ojcem nie wiem , nie wiem czego oczekiwać od niej
mam panele na podłodze, wiec latwo wymienić, są skosy wiec to w zasadzie grunt i malować, problem mam ze ścianami, bo jedynie tynk, wiec gładź na początek..i tu moje zadanie nabiera ciężkości
To ja z kawą caro się dosiadam. Też walczę z pokojem dzieci kolejny dzień z przerwami na karmienie. U nas "tylko" wymiana mebli,ale wszystko trzeba przełożyć,poprzeglądać,ewentualnie ułożyć,odłożyć,wyrzucić,posprzątać. Z niemowlakiem u cyca trudne.Ale jakieś postępy robię,powoli,do skutku,w końcu to ogarnę
A ja mam wrażenie że materiały papieropodobne będą służyć za powierzchnię do jeszcze częstszych popisów kreatywnosci a zamalować fragment będzie mi w przyszłości łatwiej. Jedynie to pylenie mnie mierzi. Edit. literówki mój słownik pisze po swojemu
My mieszkamy w nowym mieszkaniu nieco ponad dwa lata...Zanim zrobilismy poprawki po przeprowadzcce, typu zalatanie dziur i podmalowanie zabrudzen okazalo sie, ze juz nie ma sensu Sciany juz brudne i powgniatane (w tym miejscu podziekowania dla znajomych, ktorzy najmlodszemu kupili plastikowy mlotek) Mebli jeszcze wszystkich nie mamy, a sypialnia nadal po dwóch latach jest graciarnia...Lozeczko mlodego jest zasypane po brzegi, ale przynamniej nie ma juz haldy gratow na podlodze Moze to kiedys ogarniemy
Starsze dzieciaki ścianą odpuszczają, ale te najmłodsze odkrywają nowe pola do popisu my taż rozważaliśmy lekkie ścianki, ale argument o ich dziurawieniu przekonał nas do suporeksu i tynku. Wciąż jednak nie wykończona ta góra, bo tynki wymagają obróbki gładzią, w zasadzie klatka schodowa i ten pokój bawialno-sypialny
Komentarz
Paskudnie wieje a ja co pół godziny będę musiała biegać do obory ,mamy -10 na termometrze na dworze w zacichu,
Też walczę z pokojem dzieci kolejny dzień z przerwami na karmienie.
U nas "tylko" wymiana mebli,ale wszystko trzeba przełożyć,poprzeglądać,ewentualnie ułożyć,odłożyć,wyrzucić,posprzątać.
Z niemowlakiem u cyca trudne.Ale jakieś postępy robię,powoli,do skutku,w końcu to ogarnę
Edit. literówki mój słownik pisze po swojemu
Sciany juz brudne i powgniatane (w tym miejscu podziekowania dla znajomych, ktorzy najmlodszemu kupili plastikowy mlotek)
Mebli jeszcze wszystkich nie mamy, a sypialnia nadal po dwóch latach jest graciarnia...Lozeczko mlodego jest zasypane po brzegi, ale przynamniej nie ma juz haldy gratow na podlodze
Moze to kiedys ogarniemy