Nie rozumiem pytania. Wiesz, kim byly sufrazystki i o co walczyly? I skad pochodzily? A Jane Austen czytalas? Pamietasz wyrzucanie wdowy z corkami z palacu do domku na zadupiu,bo majatek odziedziczyl najblizszy meski krewny, czyli daleki kuzyn?
A powiesci Montgomery pamietasz, jak wszystkie nauczycielki konczyly prace po wyjsciu za maz? To nie bylo tylko obyczajowe, tylko sankcjonowane prawnie. Kiedy siade do kompa, znajde Ci rozpiske, jak dlugo obowiazywaly te przepisy.
Tak czy inaczej warto docenic "postęp" obyczajowy.. ze zone/ meza mozna wybrac sobie samemu po uprzednim zapoznaniu sie z osobą i choc powierzchownym oglądzie kandydata/tki
Tola, no mnie sie wydaje, ze feminizm jest glupia odpowiedzia na rzeczywisty problem postrzegania kobiety jako niesamodzielnej i niezdolnej do decydowania o sobie. W Polsce tradycja szlachecka wyhodowala plemie kobiet silnych i niezaleznych, ktore sobie radzily z prowadzeniem calego biznesu - w sensie zarzadzania majatkiem - bo mezczyzni byli co chwila na wojnie. Poza tym - to moja teoria- na postrzeganie kobiet w Polsce ma chyba wplyw silny kult maryjny.
No stylu nie przejęły, ale zasady juz tak, kiecki za kolano, dekolty małe, rękawy za łokcie. Jednakowoż w tej wersji jest to ładne. Chyba, że tylko do zdjęcia.
Czy w takim razie to nie faceci powinni chodZic z przepaskami na oczach? To oni maja problem z utrzymaniem rak przy sobie i myśli na uwięzi, nie kobiety. Zwalanie winy na nie (kobiety) jest absolutnie niesprawiedliwe.
A ponad to mężczyźni też zanadto się stroją. Koszule z kołnierzykiem, krawaty, muchy, marynarki wszystko wyprasowane w kantkę... To niczemu nie służy , ani wyprasowany kołnierzyk, ani doskonale zawiązany krawat, ani idealnie dobrana marynarka, spodnie w kantkę i skarpetki o dwa tony jaśniejsze czy ciemniejsze ( nigdy nie pamiętam) Taki męski strój jest niepraktyczny i niewygodny ( np w porównaniu do bluzy i spodni dresowych) a służy jedynie zwróceniu uwagi na siebie.
A co gorsza w takim stroju mogą obiektem pożądania wielu kobiet, których bujna wyobraźnia idealizuje męskie ciało, ukryte pod wieloma warstwami zbędnych okryć.
Co do moich włosów to są kompletnie aseksualne i dopiero upięcie ich i jakiś kapelutek dałyby pozory, że są ładne. Wystarczy, że przejdę się do spożywczaka pod blokiem i już wiatr je skołtuni. Większość słowianek ma cienkie włosy a z wiekiem się jeszcze przerzedzają. Wczoraj tak sobie szłam i myślałam, że właściwie jedna kobieta musiałaby zakryć się workiem żeby nie "kusiła" a inna (np. ja) i w bikini nie wzruszy. I gdyby to mąż krytycznym okiem decydował o konieczności zakrycia to pewno połowa kobiet by wskoczyła w worek dobrowolnie żeby się nie przyznać, że mąż uważa ją za "niekuszącą"
W garniturach są poduszki na ramionach by imitować seksualny wabik męski jakimi są szerokie ramiona. Kant na spodniach jest po to by nogi wydawały się dłuższe.
Komentarz
Kiedy siade do kompa, znajde Ci rozpiske, jak dlugo obowiazywaly te przepisy.
Przecież feminizm to forma marksizmu. Oczywiście, że się pojawił, Aleksandra Kołłontaj i spółka dążyły dokładnie do tego, do czego dążą feministki.
Chyba, że tylko do zdjęcia.
A ponad to mężczyźni też zanadto się stroją.
Koszule z kołnierzykiem, krawaty, muchy, marynarki wszystko wyprasowane w kantkę...
To niczemu nie służy , ani wyprasowany kołnierzyk, ani doskonale zawiązany krawat, ani idealnie dobrana marynarka, spodnie w kantkę i skarpetki o dwa tony jaśniejsze czy ciemniejsze ( nigdy nie pamiętam)
Taki męski strój jest niepraktyczny i niewygodny ( np w porównaniu do bluzy i spodni dresowych) a służy jedynie zwróceniu uwagi na siebie.
Ten strój nic nie podkreśla, tylko strasznie się brudzi ale to też uczciwe, widać który facet jest schludny, a który zawsze się ufafluni kebabem.