Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

1wrzesnia-co z tą reformą?!

2

Komentarz

  • dziecko może iść do szkoły nie umiejąc czytać, ale książkami już wcześniej winno być zainteresowane w domu, szkoła owszem może wzbudzić/wzmocnić zainteresowanie, ale nie liczyłabym na powszechność zjawiska ;)
  • Za rok będę mieć 4-klasistkę i 7-klasistę, żywo mnie temat interesuje.

    Dziwne z tymi lekturami w LO, skoro w podstawówce w klasach 4-6 mamy omawiać min. 3 książki w całości rocznie. Może chodzi o to, że młodzież nie czyta, a nie że nie jest w programie.

    4 klasa- tylko nie nauczanie początkowe, flaki z olejem kolejny rok ... Ja bym tylko matematykę obkroiła, bo za dużo na 4 , tym bardziej że 6 to w większości powtórki. Bez sensu. Nic tak nie zraża do matmy jak wałkowanie w kółko tego samego.


  • Mam córkę w 6 klasie ogolnoksztalcacej szkoły muzycznej. Jak tu rozwiążą sprawę kształcenia muzycznego? W naszym budynku szkoły nie ma warunków dla kolejnych 6 klas (po 3 w roczniku). 
  • W naszej szkole córka juz w 1 kl miala do przeczytania 1lekture miesięcznie. Najpierw z rodzicami. A jak opanowala juz sztuke czytania- samodzielnie. 
    Podziękowali 1Klarcia
  • Rozmawialam dzis z pewna pania dyrektor. Decyzje co do reformy maja zapasc 16 wrzesnia. 
    Tez mam szóstoklasistę.
  • Pioszo54 powiedział(a):
    (trochę z boku tematu, ale trudno się powstrzymać)


    czy w ogóle szkoła może wzbudzić/wzmocnić zainteresowanie książkami?
    Wzbudzić zainteresowanie? Raczej nie. Natomiast może wtłoczyć nieco wiedzy do zakutych główek, szczególnie mających aspiracje zdawać maturę.
    Nie kochaliśmy szkolnych lektur, wręcz przeciwnie - do teraz pamiętam potoki łez jakimi podlewałam "Noce i dnie", czy "Chłopi". Udało mi się ominąć jedynie "Dziady" i "Wesele", które totalnie dezintegrowały moją psychikę, ale cytaty z ww znam.

    Okropną lekturą (LO) było też "Trzy teatry" - nie pamiętam już teraz treści, o co tam dokładnie chodziło, ale jedną scenę zapamiętałam.
    Rozbitkowie na łodzi, która jest przepełniona, z burtą jest ojciec jednego rozbitka, błaga syna, aby ten go uratował. Co robi syn? Uderza ojca wiosłem w głowę i tym samym topi. Wymową powyższego było, iż bywają takie sytuacje w życiu, kiedy dla dobra ogółu trzeba poświęcić kogoś sobie najdroższego. Wrrr.

    Natomiast bardzo podobała mi się "Granica" - cytat: "są takie granice, których przekraczać nie wolno".

    W dużym skrócie (z pamięci, po ponad 40 latach) - panicz Zenon uwiódł służącą (jej imienia nie pamiętam, chyba Justyna), którą jego rodzina posłała do miasta z prowiantem dla panicza. Oczywiście obiecał gąsce, że się z nią ożeni. Dziewczę "zaciążyło" - Zenon załatwił jej skrobankę. Gdy skończył studia ożenił się z panienką ze swojej sfery i chyba był radcą prawnym. Pewnego dnia w kancelarii odwiedziła go porzucona dziewoja i.. oblała buzię panicza kwasem solnym. Miałam wtedy 16 lat, całym sercem byłam po jej stronie.
  • Ja wiem, ze na forum jest mnóstwo OT, ale ja mam dziecko z rocznika eksperymentalnego (2005, jako sześciolatek w I kl) i naprawde jestem żywotnie zainteresowana co dalej. Wiec @Klarcia, plissss....
  • Teraz zajrzałam.

    Lista lektur - poziom podstawowy, klasy pierwsze od 2012/2013 r.
    Teksty mogły być przerabiane w całości lub części, w całości musiały być tylko te oznaczone gwiazdką. W praktyce były więc omawiane w części, a uczniowie lektury poznawali z bryków.

    - Sofokles: Antygona lub Król Edyp; (mieliśmy "Antygonę")
    - *Bogurodzica; Lament świętokrzyski, ("Bogarodzica")
    - William Szekspir Makbet lub Hamlet; (oba utwory, nie pamiętam czy w pierwszej klasie)
    - Jan Kochanowski – wybrane pieśni, treny (inne niż w gimnazjum) i psalm; (podobnie)
    - Adam Mickiewicz– sonety, Romantyczność, *Dziadów część III, (mieliśmy też część V) *Pan Tadeusz; (w całości)
    - Fiodor Dostojewski – wybrany utwór,np. Zbrodnia i kara, Łagodna ("Zbrodnia i kara", całość)
    - Bolesław Prus *Lalka; (było)
    - Joseph Conrad Jądro ciemności; (nie przypominam sobie, chyba nie mieliśmy)
    - Stanisław Wyspiański *Wesele; (było)
    - Władysław Stanisław Reymont Chłopi (tom I –Jesień); (wszystkie tomy)
    - Stefan Żeromski – wybrany utwór (Ludzie bezdomni, Wierna rzeka, Echa leśne lub Przedwiośnie); ("Ludzie bezdomni, "Przedwiośnie, "Wierna rzeka", ale chyba nie wszystkie w I kl)

    - Jarosław Iwaszkiewicz – wybrane opowiadanie; (podobnie)
    - *Bruno Schulz – wybrane opowiadanie; (nie pamiętam)
    - Tadeusz Borowski – wybrane opowiadanie; ("Pożegnanie z Marią", całość; czytałam akurat przy kolacji, zwymiotowałam)
    - wybrany dramat dwudziestowieczny z literatury polskiej (np. Stanisława Ignacego Witkiewicza, Sławomira Mrożka lub Tadeusza Różewicza); (podobnie)
    - wybrana powieść polska z XX lub XXI w. (np. Marii Kuncewiczowej Cudzoziemka, Zofii Nałkowskiej Granica, Józefa Mackiewicza Droga donikąd, ("Granica" i "Medaliony", całość)
    - Stanisława Lema Solaris, Juliana Stryjkowskiego Austeria,Tadeusza Konwickiego Kronika wypadków miłosnych); (chyba nie były obowiązkowe, Lema czytałam, bo mi się podobały jego książki)
    - wybrana powieść światowa z XX lub XXI w. (np. Franza Kafki Proces, Alberta Camusa Dżuma, George'a Orwella Rok 1984, Isaaca Bashevisa Singera Sztukmistrz z Lublina, Gabriela Garcii Marqueza Sto lat samotności, Umberto Eco Imię róży). (Franz Kafka "Proces")
    - Witold Gombrowicz *Ferdydurke (fragmenty); (nie przypominam sobie, chyba nie było)
    - plus wybrane wiersze: Juliusz Słowacki, Cyprian Norwid, Jan Kasprowicz, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Leopold Staff, Bolesław Leśmian, Julian Tuwim, Jan Lechoń, Julian Przyboś, Józef Czechowicz, Konstanty Ildefons Gałczyński, Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Różewicz, Czesław Miłosz, Wisława Szymborska, Zbigniew Herbert, Ewa Lipska, Adam Zagajewski, Stanisław Barańczak; Miron Białoszewski.
    ( podobnie - nie było Miłosza, był zakazany;  wierszy lub części poematów musieliśmy uczyć się na pamięć. Wiersz Szymborskiej "Nic dwa razy" i część poematu "Wit Stwosz" - mogę teraz wyrecytować z pamięci" :) )

    ***

    Korzystałam ze spisu pod:

    http://język-polski.pl/lista-lektur-szkolnych/369-lista-lektur-liceum-2015

    ***

    Na wspominki Klarcię wzięło, młodość zapachniała :)

  • Anka powiedział(a):
    Ja wiem, ze na forum jest mnóstwo OT, ale ja mam dziecko z rocznika eksperymentalnego (2005, jako sześciolatek w I kl) i naprawde jestem żywotnie zainteresowana co dalej. Wiec @Klarcia, plissss....
    W między czasie zdołałam napisać jeszcze jeden komentarz - już milczę, spadam stąd.
  • Ja jestem za reformą, ale nie tak szybką! Jak przygotują podstawy programowe i podręczniki w niecały rok? mam dzieci w ed, ale tak sprawa nie jest mi obojętna. Wolę, żeby moja córka poszła jeszcze do gimnazjum (teraz 6 klasa) niż żeby stała się eksperymentalnym rocznikiem. Co nagle, to po diable :(
    Podziękowali 2Laf2011 Anka
  • @ Gosia5

    Może masz trochę racji, ale obawiam się, że jeżeli nie zrobią tego szybko, to już mogą nie mieć ku temu okazji.
  • No właśnie, jak reforma ruszy w tym roku, to za 3 lata będę miała dwoje dzieci w 1 LO. :/
  • @Gosia5 ;
    mysle dokładnie tak samo. Tez wolałabym zeby moj J zaczal juz gimnazjum, tez jest w ED, szczególnie ze akurat jego rozważaliśmy posłać do jakiegoś małego, kameralnego gimnazjum, a teraz nie bardzo wiem co.
    slysze tez od znajomych, ze po prostu goniła podstawówki, ktora obecnie funkcjonuje naprawde po tych 6 latach sie wyczerpuje, ze dzieciaki nabierają wiatru w skrzydła w gimnazjum. Wiem ze są i przykłady totalnych odłpow gimnazjalnych, ale jakos nie wierze, ze akurat te roczniki eksperymentalne zostaną przed tym uchroniono przez 8 letnia podstawówkę.
    no i jak w ogole mozna wierzyc pani Z, ze ona w ogole mysli o uczniach, a mie realizuje swoją idee fix czyszczenia po poprzednikach, uważając ze podejrzane jest wszystko co nie jest publicznym szkolnictwem. 
  • @Anka, może i dzieciaki nabierają wiatru w skrzydła, ale dla mnie dzielenie nauki na tyle odrębnych etapów to wielkie marnowanie czasu i zawsze będzie to stratą dla ucznia.
  • Też mam córkę z 2005 ,która poszła jako 6-latka do szkoły. Do tej pory cieszyłam się , że nie będzie problemu z gimnazjum ,tym bardziej , że ona orłem nie jest ... Jednak jakoś nie myślałam jeszcze o liceum. Ale może do tego czasu jeszcze kolejne reformy będą . Męczące to wszystko i trudno podjąć sensowne decyzje przy ciągłych zmianach zasad .
  • BTW - właśnie posłałam do szkoły kolejnego 6 -latka.
  • @AniaD, ja sie z toba zgadzam. Ale mozna zrobic to na spokojnie, uwzględniając wszelkie okoliczności. To nie jest tak, ze teraz nagle dzięki tej reformie tegoroczni szóstoklasiści stanął sie ludzmi znacznie lepiej wyedukowanymi. 
    Podziękowali 3beatak Agax4 beabea
  • Ale chyba jak spotkają się w LO dwa roczniki, to jeden będzie 1 klasą w starym trybie (3 lata), a drugi w nowym (4 lata). Przecież nie wydłużą obecnym pierwszoklasistom gimnazjalnym edukacji o rok. To byłoby bez sensu... Nie?
  • no. ja mam sceptyczne podejscie do tego" powoli i na spokojnie".. powoli i na spokojnie to poprzednia ekipa przez chyba 8 lat rzAdow 6latki do szkol wysylala.. i tyle co bylo z tym balaganu to glowa..raz a dobrze.. to nie sa nieznane sciezki zupelnie w polskiej edukacji.
    Podziękowali 2Pioszo54 Klarcia
  • Bylam jednym z pierwszych rocznikow w gimnazjum ,to byla dzicz .Prawo dzungli doslownie.Trzy podstawowki w jednej szkole,wymieszane w 8 klasach pierwszych.Jestem przeszczesliwa ze to zakoncza (o ile to zrobia) .Adam jest zeszlorocznym eksperymentem 6 latka w szkole.W sumie to 6 jeszcze nie mial bo grudniowy z niego dzieciak .Jemu wyszlo to na dobre ale wiekszosc klasy nadal bedzie w tym roku miala zajecia wyrownawcze.Nasza szkola zapewnila dzieciom mniej wiecej odpowiednie warunki.Jestem przekonana ze i z nowa ustawa tez sobie poradzi .Tylko to my rodzice musimy zyc w ciaglej niepewnosci bo za chwile znow ktos wpadnie na pomysl rewolucji w szkolnictwie.Nie zazdroszcze rodzicom dzieci ktore sa w 6 kl aktualnie.Nie wiedza na czym stoja i z tego co widze ,az do grudnia nie beda miec pewnosci 100%.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Jednak ten rocznik 2005 będzie zdawał do liceum w dziećmi ze swojego rocznika ( szkolnego) tylko , czy coś źle interpretuję ? I w tym samym gronie zdawał maturę.
  • A ,jeszcze obecna 1 gimnazjum. No to w końcu rozumiem , zaćmienie mnie dopadło.
  • Z liwkidacją gimnazjów chodzi nie tylko o to, aby dzieciaki nie zmieniały środowiska, w najbardziej cielęcym okresie. Przede wszystkim - chodzi o to, aby przywrócić nauczanie w czteroletnim LO, bo w trzy lata nie było szans na przerobienie materiału i do matury szły często matołki.
    Chodzi też o przywrócenie nauczania historii Polski w szkołach, a już szczególnie w liceach. Te z założenia mają przecież kształcić elity.
  • Czyli będzie przedział 14-16 przy zdawaniu. Ale ci ,którzy poszli do gimnazjum będą chyba lecieli 3-letnim liceum ,czyli 2005 będzie otwierał nowy system. Do czasu jego zmiany , oczywiście .
  • Póki co , cieszę się ,że Martyna nie musi zdawać egzaminu szóstoklasisty i starać się o dobre gimnazjum . Już kiedyś pisałam ,że dla dzieci spoza miasta to jest pewien problem.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Akurat w przypadku mojej trójki za każdym razem zmiana podstawówki na gimnazjum wyszła na dobre a w przypadku najmłodszej na bardzo dobrze. Wszyscy w publicznych gimnazjach, niezbyt odległych od miejsca zamieszkania (dojeżdżali rowerem, pkp podmiejskim, lub komunikacją miejską). Zależało nam właśnie na nierejonowym coby zmienili środowisko. Bo gdyby poszli do rejonowej to dalej byliby w klasie z tymi samymi kolegami (i nie jest to zespół szkół).  Z naszych doświadczeń wynika, że kluczem do sukcesu jest dyrektor z pasją, który przyciąga takich samych nauczycieli. W wyborze szkoły kierowalismy się wskaźnikiem EWD i on nigdy nas nie zawiódł. No ale po zniesieniu testu szóstoklasisty EWD poszło się ganiać i nie ma obecnie żadnego obiektywnego narzędzia kontroli jakości pracy szkoły. Dla mnie nie jest nią procent jaki się dostanie do renomowanego liceum, bo dużo zależy od tego z jakimi dziećmi się pracuje. Można zgarnąć samych olimpijczyków, nie robić z nimi nic a i tak sobie poradzą.
    Podziękowali 3Anka beabea Subiektywna
  • Oki - a argument wydłużenia nauczania w LO i tym samym bardziej gruntowne przygotowanie do matury?
    A poszerzenie nauczania historii Polski?
  • Ale do nie -rejonowych trudno się dostać ,to jest tylko dla najzdolniejszych dzieci ... W praktyce kwitnie proceder fikcyjnego meldowania dzieci u znajomych i inne takie , żeby dostać się do dobrego rejonowego. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
  • Klarciu his - poł jeśli był mądrze prowadzony wcale nie był taki głupi, bo pokazywał i pomagał zrozumieć procesy zachodzące w czasie w społeczeństwie i zależności. Jak zawsze wszystko rozbija się o chęci nauczyciela. To zdanie mojego pierworodnego, pasjonata historii i olimpijczyka z historii w podstawówce i gimnazjum. Będąc w LO w mat fizie zdawał zresztą na maturze historię i zdał ją bardzo dobrze (choć oczywiście do matury musiał powkuwać sam żeby nadrobić materiał z rozszerzenia).
    Zresztą program nauczania pojedynczego przedmiotu można zmienić bez wywracania na ura całego systemu do góry nogami.

    Argument wydłużenia LO jest akurat dla mnie przekonujący choć pewnie można to było zrobić inaczej.

    Z dostaniem się do bardzo dobrego gimnazjum pełna zgoda.Dlatego my celowaliśmy w dobre lub przyzwoite. Ale na to można sobie pozwolić w dużym mieście. 

    Żeby było jasne ja nie bronię gimnazjów jak niepodległości, bo z pewnością miały też wiele minusów. Wkurza mnie  tylko tryb i sposób w jaki to się odbywa
  • Mrówka - ale w mniejszych miastach jest też mniejszy wybór szkół. Nie wiem ,gdzie mieszkasz , ale ja w Opolu (a właściwie tuż pod Opolem). Nie zdecydowałam się na fikcyjne zameldowanie a potem córka nie dostała się jako dziecko spoza rejonu. Do dwóch najlepszych przy liceach - nawet jej nie polecałam , bo tam totalny wyścig szczurów według mnie już na etapie rekrutacji. Ona aż taka zdolna nie jest , choć solida.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.