Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Film "Wołyń"

13

Komentarz

  • A ja to rozumiem. O razu napiszę , że wywiadu nie czytałam ,więc w szczegółach nie wiem ,co reżyser mówił. Jestem jednak w stanie zrozumieć , że krytykując nacjonalizm ukraiński , oskarża wszelkie nacjonalizmy.
    Podziękowali 1kluska
  • Ja tam się boję ukraińskiego nacjonalizmu z tego powodu, ze na wszystko im się pozwala, mają spoleczne przyzwolenie na wykrzykiwanie swoich haseł a polska policja jeszcze ich ochrania w czasie marszu.
    Wyszli jacys młodzi Polacy protestowac, to Ukrainiec im zaspiewal machając banderowską flagą 'jeszcze Polska nie zginela ale juz niedługo zginie'. A co. I to nie Ukrainiec dostał bęcki od policji.
    No ja sie na takie coś nie zgadzam. 
    I jesli jacyś polscy nacjonalisci maszerowaliby po np. Lwowie czy Wilnie i spiewali podobne hasła - jestem za ich natychmiastową ekstradycją. 

    Poza tym ja nie widzę zeby polski nacjonalizm vide nienawiść do mniejszosci narodowych, był powszechnie obowiązujący wsrod polskiej mlodziezy. 

    Gdyby Wołyń był tylko bardzo złą historią, ktorej wszyscy zalują, to bym nie miała obaw co do powtórki..
  • Problem polega też na tym ze w dwudziestoleciu międzywojennym nastąpił rozkwit nacjonalizmu. Czego efektem była wojna. Jak czytam Przewodniki katolickie po babci z tego okresu to czasem aż dreszcze przechodzą od tych uprzedzeń narodowościowych. I to w czasopiśmie katolickim. 
    Nacjonalizm jest zły. Każdy. Polski też, nawet jeśli nikomu czynnej krzywdy nie zrobił. 
    Dobry to jest patriotyzm. 
    Co prawda bardzo łatwo jest zagubić gdzieś obiektywizm i nie widzieć belki w swoim oku. 
    Cóż ja myślę że na zakłamaniu historii nie da się zbudować stabilnego państwa. Tym bardziej na krwi niewinnych się nie da. 
    Mój ojciec jeździł swego czasu na watry łemkowskie bo jest artystą malarzem i tam sprzedawał swoje obrazy. Jak Łemkowie popiją to nadal chcą rezać Lachów. I żaden argument nie dociera. Ja podchodzę z lemkowszczyzny i zawsze uderzał mnie ten ich dystans do Polaków. Zimna i ukrywana pretensja i co najmniej niechęć.
  • A tymczasem... Instytut Polski w Kijowie zgodnie z "usilnym zaleceniem" ukraińskiego msz odwołał pokaz premierowy "Wołynia" wraz z planowanym spotkaniem z reżyserem. Informacja sprzed 3-4 dni, może już ktoś tu wklejal.
  • nasze kamienice wasze ulice. moj dziadek był stolarzem i poszedł na zarobek do pewnej miejscowosci, gdzie Żydzi mieli monopol na rożne zawody w tym stolarstwo. Dziadek musiał się stamtad bardzo szybko ewakuować inaczej nie wróciłby w całości. 
  • zgadzam się,na gorąco,bo wlasnie wrocilsm z kina...cieszę się,ze pokonalam strach...jednak na brutalnych scrnach zaslanialam oczy.wystarczy mi zdj€c tych wydarzeń z gazet...
  • @Monika73 może niejasno napisałam.
    Dziwi mnie, że Smarzowski miałby się bać konkretnie demonów nacjonalizmu polskiego, na tle nacjonalizmu ukraińskiego.
    Co to są te demony polskiego nacjonalizmu?
    Przecież w ogóle nie ma porównania między nawoływaniem w prasie, żeby Polacy kupowali w polskich sklepach, a ludobójstwem.
    @kluska pisze że się boi nacjonalizmu ukraińskiego, bo to jest cały czas żywy ruch. A czy jest jakaś nacja, która się boi nacjonalizmu polskiego?
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Szkoda że większość ludzi myli nacjonalizm z szowinizmem i za całe zło szowinizmu obrywa nacjonalizm. Tymczasem definicja wyraźnie mówi:

    Nacjonalizm (z łac. natio, „naród”) – postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki.

    Nie ma nic o pogardzie dla innych narodów czy o ich eksterminacji. To szowinizm odpowiedzialny jest za zbrodnie. Nacjonalizm może zdegenerować się w szowinizm zwłaszcza pod wpływem idei socjalistycznych. Bo właśnie w schemat myśli socjalistycznej jest wpisana eksterminacja osób które do tej myśli się nie dostosują. Przy czym nacjonalizm najbardziej przeszkadza tym, którzy własne interesy przedkładają ponad wszystko.

    Nacjonalizm w najczystszej postaci nie traktuje pojęcia narodu jako jednorodnej enklawy etnicznej czy genetycznej, a jako społeczność zorganizowaną wokół własnej państwowości. Dlatego polskim nacjonalistą może być także i chińczyk.

    Wszelkie natomiast wystąpienia przeciwko "pewnym grupom" narodowym wynikały z postrzegania tych grup jako tworów działających na szkodę naszego narodu. Nie były to na pewno przeciwko grupie narodowej jako takiej (tak ja w przypadku ideologii szowinistycznych).

    Konieczny jest zatem powrót do właściwych definicji, aby dobro narodowe nie zostało zmienione w zbrodnię przeciwko socjalizmowi.
  • NACJONALIZM. Pogląd wyrażający się najczęściej słowami: “naród jest najwyższym dobrem”. Niezależnie od pojęcia narodu - różnego w różnych krajach - każdy nacjonalizm zawiera dwa twierdzenia: po pierwsze, że dany naród jest rodzajem absolutu, bóstwa stojącego ponad wszystkim, a więc także ponad jednostką, która winna wszystko dla niego poświęcić; po drugie, że dany naród jest czymś lepszym, godniejszym, bardziej wartościowym niż inne narody. Trudno oprzeć się tutaj pokusie zacytowania poety, w tym wypadku Miłosza:

    “Nie znoszę ludzi, którym nazbyt słabe głowy Zamąca moczopędny trunek narodowy. Ich mieszanina jęków od czasów Popiela Jątrzy mnie i do cierpkich wyrażeń ośmiela.”

    Nacjonalizm jest bałwochwalstwem i jako taki zabobonem - jest nawet zabobonem szczególnie niebezpiecznym, bo bardzo wiele morderstw i innych niesprawiedliwości dokonano niedawno i dalej się dokonuje w jego imieniu.

    Pomijając bałwochwalczą stronę nacjonalizmu, jego zabobonny charakter wynika już z tego, że naród jest tylko jedną z licznych grup, do których człowiek należy. Bo każdy człowiek jest przecież najpierw członkiem swojej rodziny, dalej regionu, grupy zawodowej, klasy. Poza granice narodu sięga jego przynależność do wspólnot kulturowych i religijnych. Pomijać je wszystkie na rzecz jednego tylko narodu, przypisywać mu bezwzględnie pierwszeństwo przed wszystkimi innymi jest oczywistym zabobonem.

    Co jest przyczyną ogromnego powodzenia tego zabobonu? Dlaczego ludzie tak łatwo i chętnie zabijają i dają się zabijać dla dobra narodu? Niełatwo jest na to pytanie odpowiedzieć. Wydaje się, że należy rozłożyć je na dwie części i pytać najpierw, dlaczego ludzie w ogóle poświęcają się dla jakiejś wspólnoty, a następnie, dlaczego tą wspólnotą jest najczęściej właśnie naród. Odpowiedź na pierwsze pytanie jest zapewne złożona, a na drugie można bodaj najlepiej odpowiedzieć wskazując na wpływ literatów, poetów, wieszczów itp., którzy wmówili w ludzi, że ich naród jest godnym uwielbienia bóstwem, dla którego należy poświęcić wszystko, nawet życie własne i najbliższych. Można też wskazać na pożyteczność tego zabobonu dla obrony grupy ludzkiej, gdyż motywuje ludzi do walki w obronie grupy.

    Z nacjonalizmem nie należy mieszać patriotyzmu, który w przeciwieństwie do niego nie jest zabobonem, ale postawą rozsądną. Na skutek tego pomieszania zdarza się, że ludzie popadają w inny zabobon, a mianowicie w internacjonalizm, przeczący, by człowiek miał prawo zabiegać o dobro własnego narodu, że bezwzględne pierwszeństwo przed innymi wspólnotami ludzkimi ma bądź klasa, bądź ludzkość.
    Podziękowali 1Coralgol
  • PATRIOTYZM. Miłość ojczyzny i rodaków bynajmniej nie jest zabobonem, ale cnotą godną pielęgnowania, podobnie jak miłość rodziny itd. Ale z patriotyzmem łączą się dwa wzajemnie przeciwne zabobony: jeden z nich przywiązuje do miłości ojczyzny zbyt dużą wagę i czyni z patriotyzmu nacjonalizm, a więc zabobon. Drugi, przeciwny mu, także miesza patriotyzm z nacjonalizmem, a nawet z rasizmem i potępia go jako taki.

    Jeśli chodzi o utożsamienie patriotyzmu z nacjonalizmem, wystarczy zauważyć, że kto kocha własny kraj, niekoniecznie musi tym samym ubóstwiać go ani pogardzać innymi krajami, a tym mniej ich nienawidzieć. Nie musi też wcale uważać narodu za “najwyższe dobro”, tak jakby tego chciał nacjonalizm. Robić więc z patriotyzmu nacjonalizm jest zabobonem.

    Znacznie groźniejszy jest drugi rozpowszechniony dziś zabobon. Wielu zwłaszcza tzw. lewicowców (wyrażenie, którego sens bardzo trudno zrozumieć) przyznaje się do tego: każdy, kto ośmiela się twierdzić, że kocha swój kraj bardziej niż, powiedzmy, Ekwador czy Wietnam, jest oskarżany o “rasizm”. Tym bardziej każdy, kto zmuszony jest do wyboru, daje pierwszeństwo własnemu rodakowi przed obcym, uchodzi za rasistowskiego zbrodniarza, w rodzaju hitlerowców.

    Że to jest zabobonem, że każdy człowiek ma święte prawo dbać przede wszystkim o ludzi sobie bliskich, a to bez żadnej nawet myśli o wyższości tej czy innej rasy, czy narodowości, powinno być jasne.

    Może następująca (prawdziwa) historyjka pomoże w zrozumieniu, o co chodzi. Jeden z moich przyjaciół, Jan, miał bardzo brzydką, zezującą matkę, która w dodatku była kleptomanką i raz już była aresztowana za kradzież. Kiedy go ktoś zapytał, a więc dlaczego ty ją tak kochasz, że stawiasz ją ponad wszystkich innych, Jan odpowiedział: dlaczego? - bo jest moją matką! Mniej więcej taki sam jest stosunek każdego uczciwego człowieka do swojej ojczyzny. Kto temu przeczy, jest ofiarą zabobonu.

    Podłożem zabobonu jest zabobonna wiara w ludzkość i w równość ludzi.
    Podziękowali 1Coralgol
  • o. Bocheński to był
  • Polecam "Polska dla Polaków"  Chodkiewicza.  Książka o tyle ciekawa,  że pokazuje miedzywojnie jako czas nacjonalizmów,  polskich,  niemieckich, tak samo żydowskich.  Przy czym nacjonalizm miał bardzo szeroki wachlarz odcieni.
    Podziękowali 2Odrobinka Coralgol
  • edytowano październik 2016
    @TecumSeh ; jest coś takiego jak efekt motyla. Dlatego trzeba tłumaczyć i uświadamiać nawet jeśli chwilowo są to jednostki. No i przede wszystkim trzeba przekazywać tę wiedzę kolejnym pokoleniom. W którymś momencie powstanie tornado i zmiecie dotychczasową propagandę.

    MartynaN powiedział(a):
    Przy czym nacjonalizm miał bardzo szeroki wachlarz odcieni.
    Bo nacjonalizm zawsze występuje jako dodatek, nie jako samodzielna idea.


     
    Anawim powiedział(a):
    o. Bocheński to był
    A z którego roku? Opis nacjonalizmu mi bardziej na szowinizm wygląda. A przynajmniej na nacjonalizm lewicujący.


  • @Turturek ;
    100 zabobonów raczej napisał pod koniec życia. 
    Nie idzie uznać, że naród (choćby tylko w sferze polityki) jest największym dobrem, co Bocheński słusznie punktuje.
    Inne podejście prezentował jak był młody: http://www.omp.org.pl/stareomp/index47b6-2.html?module=subjects&func=viewpage&pageid=533
    W eseju "Co to znaczy być Polakiem" wskazuje, że pojęcie narodu jest wieloznaczne, i co najmniej można wskazać na wystepowanie "piętrowości". W epoce Jagiellonów (i długo, długo po niej), rozróżniano przynależność narodową pierwszego rzędu i drugiego, stąd można mówić o nacjonalizmie etnograficznym i federacyjnym; jego zdaniem to właśnie nacjonalizm etnograficzny zwyciężył przy ustalaniu polskich granic po wojnie 1920 (nb. pewien ciąg przyczynowo-skutkowy z Wołyniem można tutaj postulować).
    Natomiast równie dobrze można być Polakiem i przyznawać się do tzw. koncepcji klasycznej: nacjonalizmu federacyjnego, daleko posuniętej tolerancji dla innych kultur i narodów (pierwszego rzędu) w ramach federacji.

    A tutaj, jakby ktoś jeszcze nigdy nie widział o. Bocheńskiego.


    Podziękowali 2Odrobinka Turturek
  • Czyli wszystko jasne, bo oparł się na już podmienionej definicji nacjonalizmu. W stwierdzeniu "po drugie, że dany naród jest czymś lepszym, godniejszym, bardziej wartościowym niż inne narody" jest ewidentnie mowa o szowiniźmie który został błędnie nazwany nacjonalizmem.
  • Ten nowy naród to lud Chrystusa, skąpany we krwi Baranka, chrześcijanie, czyli ktoś z Afryki naszej wiary powinien być nam bliższy od Polaków, którzy nie wierzą.
  • "Trudno w takich warunkach organizować obronę"

    Obrony nie zorganizowano dzięki Armii Krajowej. Polecam "Obłęd '44" Zychowicza. Jest to tam dość szczegółowo opisane.
  • TecumSeh powiedział(a):
    Jeśli naród en masse realizuje dobroć w rozumieniu ewangelicznym, to JEST lepszy, godniejszy i bardziej wartościowy niż inne narody.
    A to już krok od pychy. To inni powinni nas tak oceniać, a nie my sami. Patrz Ewangelia z ostatniej niedzieli.

    W skrócie poszczególne postawy wyglądają w ten sposób:

    Patriota - kocham mój kraj i godnie go reprezentuję
    Nacjonalista - mój kraj jest dla mnie ważniejszy niż inne kraje dlatego robię wszystko dla jego dobra
    Szownista - mój kraj jest lepszy niż inne kraje dlatego ja też jestem lepszy niż inni.
  • Rozumiem, że go nie lubisz, ale to słaby argument.
  • Mówiąc "idiotyczne tezy", zamknąłeś wszelką dyskusję. Jako że nie jest to żaden argument, tylko obelga, uznałem, że nie lubisz autora. Przy okazji: tytuł "Obłęd '44" to znakomity tytuł. To nie political fiction, tylko trzeźwa ocena rzeczywistości.
  • I dlatego zamiast argumentować obrażasz.
    Podziękowali 1antonina
  • edytowano październik 2016
    Film ten  jest dla ludzi którzy z zalozenia nie czytają książek. Nie ma absolutnie potrzeby iść na niego tylko po to aby zaliczyć. Należy natomiast przeczytać książkę Srokowskiego pt. Nienawiść na której kanwie powstał obraz. Film ten przy niej to bajeczka o kreciku wybaczcie.
    Podziękowali 1Bridget
  • TecumSeh powiedział(a):
    @Turturek: "A to już krok od pychy."

    Jakiej pychy niby?
    "Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. "

    On też realizował dobro.
  • edytowano październik 2016
    @TecumSeh Powiedziałeś broniąc definicji nacjonalizmu "realizuję dobro = jestem lepszy". Dokładnie to samo mówił faryzeusz.

    Chyba, że co innego miałeś na myśli, zatem wytłumacz precyzyjnej, bo nie pierwszy raz już odwracasz kota ogonem.

  • edytowano październik 2016
    A czy my rozmawiamy o Tobie? Wydawało mi się że o definicji nacjonalizmu. Skąd więc pomysł, że pierwsza osoba dotyczy konkretnie Ciebie? Ale zgoda, jeżeli nie miałeś na myśli:

    "nacjonalista z definicji realizuje dobro czyli może uważać że jest lepszy"

    to znaczy, że cała Twoja wypowiedź była bez sensu. A jak tak powiedziałeś, to wskazałem, że tak właśnie uważał faryzeusz.
  • Turturek powiedział(a):
    TecumSeh powiedział(a):
    Jeśli naród en masse realizuje dobroć w rozumieniu ewangelicznym, to JEST lepszy, godniejszy i bardziej wartościowy niż inne narody.
    A to już krok od pychy. To inni powinni nas tak oceniać, a nie my sami. Patrz
    Gdzie masz to coś o Tobie?

    Wytłumaczę jak dziecku:

    Jeżeli NARÓD uważa, że jest lepszy, godniejszy i bardziej wartościowy niż inne narody, bo realizuje dobroć w rozumieniu ewangelicznym, to popełnia (NARÓD, nie Ty) grzech pychy. Tak właśnie zachowywał się wspomniany faryzeusz.

    Cały czas rozmawiamy o definicji nacjonalizmu, nie o Tobie!

    Twoja wypowiedź była bez sensu, bo w definicji było ze to naród za lepszego się uważa, a nie ktoś trzeci. Skończ zatem z tym egocentryzmem i zacznij czytać ze zrozumieniem co inni piszą.
    Podziękowali 1hipolit
  • Albo na film idźcie razem. Z książką o grzechach głównych. Bo się robi paranoicznie trochę :)
  • edytowano październik 2016
    @Turturek ; A co z narodem, który czuję się wyróżniony tym że Bóg go wybrał? No bo nawet siostra Faustyna słyszała często zarzut, że popełnia grzech pychy. Czy wypominanie komuś pychy nie jest błędem, który wbija go w poczucie winy?

    Pycha ma to do siebie że zasłania sobą Boga. Innymi słowy ten grzech wiąże Bogu ręce. Trzeba z Bogiem współpracować. Ofiarować się Bogu jako jego narzędzie polega na służbie innym ludziom, a nie własnej chwale. Jest to trudne, nawet z Pomocą Bożą. Dlatego mocno powątpiewam czy istnieje w ogóle człowiek który pozbył się własnej pychy.

    edit: @TecumSeh ; Proponowałem kiedy kolega zarzucał mi nieznajomość historii ale nie podjął rękawicy:)

    Ech kolego, skąd Ty bierzesz tyle czasu? I to mnie u Ciebie irytuję gdyż pokazuję jaką ja posiadam wadę. Mi ciągle brakuję czasu, aby np popisać o bzdurach na forum. To czy Ciebie dotyczy grzech pychy, nie będę pisał bo to chyba każdy widzi (Mi wypomniałeś wcześniej że mówię jakby z ambony - cytat bardzo luźny). :smile:  Jednak naprawdę bliźniego należy otaczać miłosierdziem i nie przyrąbywać mu rękawicą :smile: 
    Podziękowali 2antonina beatak
  • Po co mam czytać Anawima.Czytam książki. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.