Mam dylemat. Z kilku powodów zaczynam myśleć o pracy na pół etatu (główny: zdolność kredytowa do zakupu godnego mieszkania tzn. więcej niż 54m na 7 osób).
Z drugiej strony jest pięć powodów, które czynią to trochę nierealnym. Zwłaszcza, że wszystkie powody nagminnie chorują (czasami na granicy niezaliczenia klasy przez absencję), a najmłodszy powód ma póki co 8 miesięcy. Dodam, że mauża zwykle w dzień nie ma. Możemy liczyć na rodzinną pomoc okazjonalną, ale na stałe nikogo nie będzie.
Czy jest na sali mama 5+, która ogarnia etat i dom (w tym stale 1-5 chorych dzieci)? JAK???